Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 20 listopada 2007, 16:45

autor: Marek Grochowski

Problemów Atari ciąg dalszy

Przed kilkoma godzinami informowaliśmy Was, że koncern Atari boryka się z ogromnymi problemami finansowymi, mogącymi doprowadzić do jego bankructwa. Nic więc dziwnego, że winny całej sprawie amerykański oddział firmy szuka desperacko rozwiązań, które umożliwiłyby mu wyjście na prostą. Okazuje się jednak, że pozyskanie funduszy na uratowanie korporacji nie należy do najłatwiejszych rzeczy.

Przed kilkoma godzinami informowaliśmy Was, że koncern Atari boryka się z ogromnymi problemami finansowymi, mogącymi doprowadzić do jego bankructwa. Nic więc dziwnego, że winny całej sprawie amerykański oddział firmy szuka desperacko rozwiązań, które umożliwiłyby mu wyjście na prostą. Okazuje się, że pozyskanie funduszy na uratowanie korporacji nie należy do najłatwiejszych rzeczy.

Do niedawna Atari mogło liczyć na wsparcie matczynej spółki Infogrames, która pokrywała część poniesionych strat z własnych środków. Teraz jednak francuskie przedsiębiorstwo jest niechętne do współpracy, gdyż samo musi stawiać czoła finansowym potrzebom i jego zdolność do pomagania partnerom staje się tym samym mocno ograniczona. Nie ma więc jakiejkolwiek pewności, że Atari otrzyma z Europy potrzebne pieniądze. Dalsze funkcjonowanie firmy wisi więc na włosku.

Wyjściem z tej ciężkiej sytuacji mogą być m.in.: sprzedaż licencji na wybrane tytuły innym grupom, redukcja kosztów produkcji gier lub nawet zawieszenie ich developingu (mowa tu głównie o dziełach zaplanowanych na rok fiskalny 2008), a także przeprowadzane w ramach restrukturyzacji firmy zwolnienia pracowników. Podjęcie nawet tak radykalnych kroków nie gwarantuje jednak, że Atari uzyska w najbliższych miesiącach finansową stabilność.