Jak informuje serwis Sensor Tower, przychody z gry Pokemon GO studia Niantic przekroczyły 160 milionów dolarów. Co więcej, na popularność produkcji nie wpłynęła negatywnie niedawna kontrowersyjna aktualizacja.
Nawet jeśli Pokemon GO jest tylko hitem jednego sezonu, jak sugeruje wielu graczy, to skala sukcesu produkcji studia Niantic może przyprawić konkurencję o porządny ból głowy. Jak informuje serwis Sensor Tower, aplikacja w przeciągu niecałego miesiąca (w App Store oraz Google Play można ją pobrać od 6 lipca) zarobiła już 160 milionów dolarów. Biorąc pod uwagę fakt, że gra jest w założeniu darmowa, a w wielu częściach świata nie została jeszcze wydana, wynik ten jest naprawdę imponujący.

Na sukcesie finansowym nie odbiło się nawet chłodne przyjęcie ostatniej, kontrowersyjnej aktualizacji Pokemon GO. Po tym, jak kilka dni temu Niantic usunęło z gry system „łapek”, pokazujący, jak daleko od nas znajdują się możliwe do złapania potworki, na App Store oraz Google Play posypały się negatywne recenzje. Nie wpłynęło to jednak na regularne korzystanie aplikacji; ba, wśród amerykańskich graczy z urządzeniami wyposażonymi w system operacyjny iOS średnia minut nawet nieznacznie wzrosła. Nie zmieniła się także częstotliwość otwierania gry – przeciętnie nadal wynosi ona sześć razy dziennie. Ponadto przeciętny użytkownik używa Pokemon GO o ponad trzy minuty dłużej, niż aplikacji portalu społecznościowego Facebook – co samo w sobie jest nie lada sukcesem.

Produkcja Niantic wciąż cieszy się więc niezwykłą popularnością, nawet pomimo niekoniecznie mile widzianych zmian. I nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie miało się to zmienić. Grę w przeciągu niecałego miesiąca pobrano ponad 100 milionów razy, a liczba ta zapewne zwiększy się, gdy tylko deweloperzy udostępnią aplikację w kolejnych krajach. Pokemon GO do tej pory pojawił się w zaledwie połowie regionów, w których dostępny jest App Store oraz Google Play (w Europie, Ameryce Północnej, Australii, Japonii i Nowej Zelandii), a już wkrótce ma trafić do Brazylii; spekuluje się także o Chinach. Ponadto twórcy mogą znacznie wydłużyć żywotność swojej produkcji, regularnie dodając nowe pokemony oraz pozwalając na wymiany pomiędzy graczami. Z tym mobilnym fenomenem raczej nieprędko przyjdzie nam się rozstać.
Więcej:Steam ją zbanował, GOG zrobił z niej bestseller nr 1. Niezwykła historia gry, która podpadła Valve
GRYOnline
Gracze

Autor: Jakub Mirowski
Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.