PoE 2 udowadnia, że co za dużo to niezdrowo? Po początkowej ekscytacji, wielu uznaje długość kampanii za wadę
Niektórzy liczyli na sprint, a zostali skazani na maraton. Według wielu graczy długość kampanii PoE 2 jest niezadowalająca.

Cytując klasyka: to nie ma tak, że dobrze albo niedobrze. Albo jeszcze inaczej: jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie. Właśnie dlatego tak trudno być deweloperem gier AAA. Zadowolenie każdego jest po prostu niemożliwe, o czym przekonali się twórcy Diablo 4. Osoby stojące za Path of Exile 2 również zaczynają na własnej skórze odczuwać chimeryczność społeczności. O ile początkowo gra Grinding Gear Games była chwalona za tempo i trudność rozgrywki, o tyle po kilku dniach od premiery pojawiły się pierwsze głosy krytykujące długość kampanii.
Ale na maraton myśmy się nie pisali
Path of Exile 2 od początku wzbudzało ogromne emocje, w końcu jawiło się jako realna alternatywa dla Diablo 4. Action RPG od Grinding Gear Games to jak sama nazwa studia wskazuje tytuł stworzony pod grind. Próg wejścia jest wyjątkowo wysoki, głównie przez niski drop rate przedmiotów, co znacząco utrudnia stworzenie dobrego buildu (dlatego też nie dochodzi jeszcze do takich kuriozów jak w produkcji Blizzarda).
Dotarcie do endgame’u w PoE 2 zajmuje około 40-50 godzin. Dla niektórych graczy taka długość kampanii brzmi jak wspaniała przygoda. Na subreddicie r/pathofexile pojawił się jednak wątek, w którym użytkownicy wyrazili swoje rozczarowanie mozolnym maratonem zafundowanym przez Grinding Gear Games.
OP HiddenPants777 wypowiedział się o PoE 2 wyjątkowo krytycznie. Skarcił grę za tempo rozgrywki, które nie jest adekwatne do oferowanych przez nią atrakcji.
Tempo gry jest okropne. Musisz spędzić ponad 30 minut w strefach, powoli zabijając potwory, cofając się i gubiąc. Nie ma żadnej nagrody za eksplorację, ponieważ większość skrzyń kryje niewiele łupów, a wiele stref wypełnionych jest ślepymi zaułkami.
W trakcie promocji PoE 2 często porównywano je do Dark Souls. OP wskazał fundamentalną różnicę między tytułami.
Ludzie porównywali tę grę do Dark Souls, lecz ona w niczym ich nie przypomina. Weźmy na przykład Dark Souls 3. Możesz w nie grać podobną, a nawet dużo większą ilość czasu w każdej strefie, ale odkryjesz sekrety, znajdziesz broń, otrzymasz side questy. Obszary są wypełnione ukrytymi przedmiotami i zagadkami, które utrzymują zaangażowanie podczas eksploracji.
Rację przyznał mu użytkownik o nicku raxitron, który stwierdził, że „każda rzecz, którą widzisz w Dark Souls, jest celowo umieszczona, a nie generowana losowo, dlatego każde spotkanie ma niepowtarzalny charakter”.
I wróciliśmy do punktu wyjścia
Co oczywiste, redditerzy nie stronią od porównań do Diablo 4. Zwracają uwagę na podobne problemy obu gier. Użytkownik butcherHS stwierdził, że deweloperzy aRPG nie uczą się na błędach konkurencji.
To naprawdę niesamowite, że recenzje PoE 2 są podobne do tych z czasu premiery Diablo 4. […] Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że sektor aRPG nieustannie wymyśla koło na nowo. Czy deweloperzy nie potrafią spojrzeć na swoich konkurentów, aby sprawdzić, co działa, a co nie?
W podobnym tonie wypowiedział się użytkownik convolutionsimp.
Jest jeden wywiad, który na zawsze zapamiętam. Ktoś zapytał Jonathana [Jonathana Rogersa, współzałożyciela GGG – przyp. red.], czy czepią inspiracje z D4 i czego się z niego nauczyli. A on odpowiedział coś w stylu, że nie wierzy, że można się wiele od nich nauczyć. Powinien jednak uważać, bo okazało się, że PoE 2 ma teraz te same problemy.
Gracze są zgodni co do jednego – Path of Exile 2 powinno przestać próbować być „kolejnym Dark Souls” czy też „duchowym spadkobiercą Diablo 2”. Kampania ma potencjał, ale dla wielu jest obecnie zbyt męcząca. Kogo posłucha GGG?
- Różności
- PoE 2
Komentarze czytelników
Fatpandalf Junior
Po pierwsze Pax, pax Romanum.
Gra jest we wczesnym dostępie i każdy kto zapłacił wykazał zainteresowanie, i wsparcie twórców. Szkoda tylko, że ludzie traktują grę jako produkt ukończony. Ja sam doskonale byłem poinformowany i przygotowany z czym to się je. Lubię PoE i jego świat, mimo, że wychowałem się na Diablo (Diablo 2 spaliło mój pierwszy komputer PC). Nie mam zamiaru fanbojować, ani licytować się która gra jest lepsza. Grajmy w co lubimy i nie szarpmy się nawzajem. A jak ktoś dołączył do naszej ulubionej gry pomagajmy, nie ciśnijmy beki z nooba.
Wesołych Świąt
Malf Pretorianin
Kilkadziesiąt godzin kampani, męczarnia na odblokowanie ascendency, kara za zgon w postaci resetu mapy. Jako pierwsze przejście ujdzie, chociaż dla mnie lipa ale majac wizję grania tego co sezon to absolutny bezsens.
Nie dziwię się ze poe1 zostawili
maszynypancerne Pretorianin

Ja mogę narzekać tylko na to że mimo lepszej broni jakiejś różnicy nie ma i idąc 2 lokacje dalej to wszystko znowu się zrównuje i znowu trzeba kombinować bo mniej bijemy co jest bardzo bliskim odczuciem ze skalowaniem przeciwników w d4, mimo że nie ma skalowania to system drop i rozwój jest Tak dla mnie odczuwalny. Bardzo drażniące jest to że robiąc trial tracimy czas na dojście do bossa i robiąc jeden błąd na nim musimy znowu wszystko od nowa przechodzić co dla gracza nerwowego jest zabójstwem. Od lat mam problem z powściągliwością w grach i zawsze jest "no no no jeszcze raz...." i padam bo chciałem o atak więcej zrobić i koniec, od nowa. Co sztucznie wydłuża czas rozgrywki, mam czas na granie ale nie mam na tyle nerwów aby tak powtarzać. Drzewko rozwoju jest bardzo nudne w porównaniu do poe1 i daje bardzo okrojone możliwości. Ale ogólnie gra 7/10
Youdash Junior
Idźcie grać w Diablo 4. Gry w które trzeba faktycznie grać zostawcie graczom.
jacekn25 Junior
Tylko fanatycy Diablo 4 narzekają na Poe 2 i kampanię którą przechodzi się w podobnym czasie jak kampanię w Poe 1 . Robię 4 postać i za każdym razem robię to coraz szybciej około 2 godziny na akt a nie jestem żadnym sprinterem . To że ktoś ma problem bo gra jest dla niego za trudna to jego problem niech idzie grać w diablo gdzie zabijanie bosa trwa 1 sekundę powodzenia dla narzekających nobów .