Podczas gdy pracownicy EA boją się zwolnień przez AI, szef Take-Two przedstawia zdecydowanie inną prognozę
EA ma ambitne plany wykorzystania sztucznej inteligencji. W ramach ich realizacji wydawca podpisał umowę o współpracy z firmą Stability AI.
Branża technologiczna żyje obecnie głównie tematem sztucznej inteligencji i sektor gier nie jest tutaj wyjątkiem. Kilka tygodni temu pisaliśmy o wielkich nadziejach nowych właścicieli firmy Electronic Arts, którzy liczą, że AI pomoże im ograniczyć koszty. Teraz za tymi deklaracjami poszły czyny.
- EA ogłosiło rozpoczęcie współpracy z firmą Stability AI (znanej głównie ze Stable Difussion), której celem jest zaimplementowanie różnorodnych technologii generatywnej sztucznej inteligencji w procesie tworzenia gier.
- W notce prasowej Electronic Arts twierdzi, że umowa doprowadzi do „wspólnego opracowania przełomowych modeli sztucznej inteligencji, narzędzi i procesów, które umożliwią artystom, projektantom i programistom nowe spojrzenie na tworzenie treści”.
- W planach jest wykorzystanie technologii Stability AI do opracowania szeregu narzędzi, które pomogą deweloperom w tworzeniu różnorodnych elementów do gier, wizualizacji poziomów, a nawet generowaniu, przynajmniej w formie prototypowej, pełnych trójwymiarowych środowisk.
- Electronic Arts wykorzystuje od dawna uczenie maszynowe w swoich grach i ta współpraca jest kolejnym krokiem w tym kierunku. Jednym z pierwszych projektów, przy których pomoże Stability AI, ma być przyspieszenie tworzenia materiałów opartych na fizycznym renderowaniu zgodnie z prawami fizyki (Physically Based Rendering/PBR), np. poprzez stworzenie narzędzi generujących tekstury 2D, które zachowują dokładność kolorów i światła w każdym środowisku.
EA twierdzi, że celem nie jest zastąpienie ludzkich twórców, o odciążenie ich, tak aby mogli się skoncentrować na ważniejszych rzeczach. Tutaj jednak trudno dawać wiarę tym stwierdzeniom, bo po przejęciu EA zostanie obarczone długiem w wysokości 20 mld dolarów i konieczne będą duże oszczędności, co w praktyce oznacza cięcie zatrudnienia.
Prezes Take-Two jest „pełen optymizmu” w temacie AI
Electronic Arts to nie jedyna firma, która jest podekscytowana wizją wykorzystywania generatywnego AI w produkcji gier.
Pełen optymizmu jest również Strauss Zelnick z firmy Take-Two Interactive, jednak jego wizja wykorzystywania tej technologii jest dosyć nietypowa. Jest on bowiem przekonany, że sztuczna inteligencja zwiększy zatrudnienie, zamiast je zmniejszyć.
Tłumaczy on, że technologia zawsze zwiększa produktywność, co z kolei zwiększa PKB, a to z kolei zwiększa zatrudnienie. W jego przekonaniu AI jest w stanie tylko odtwarzać w większości jedynie stare rzeczy, więc posłuży głównie do zwiększenia efektywności prac, a wizja ludzkich twórców będzie nadal potrzebna do tego, aby pchać naprzód rozwój gier jako medium.
Zelnick uważa, że obecnie AI budzi zachwyty, ale ludzkość szybko się do tego przyzwyczai i technologia ta zostanie zredukowana do kolejnego narzędzia. Jak stwierdził:
Myślę, że prawdopodobnie uda nam się osiągnąć znaczną poprawę wydajności i już próbujemy to zrobić. […] Są jednak rzeczy, których sztuczna inteligencja nie zrobi – pamiętajmy, że sztuczna inteligencja to połączenie dużych zbiorów danych z wieloma komputerami dużego modelu językowego. Z definicji zbiór danych ma charakter retrospektywny, podczas gdy kreatywność jest zorientowana na przyszłość.
Więcej:Papież Leon XIV jest przeciwny wyścigowi technologicznemu o AI i wzywa do „rozbrojenia”
- EA / Electronic Arts
- Take 2 Interactive
- AI / sztuczna inteligencja
- Strauss Zelnick
- PC
- AND
- iOS
- PS5
- XSX
- NS2