„Podążajcie śladem studia Larian”. Legendarni deweloperzy skomentowali słowa szefa EA o przyczynach porażki Dragon Age: The Veilguard
Współtwórcy m.in. Dragon Age'a i Mass Effect skomentowali słowa prezesa EA dotyczące powodów porażki DA: The Veilguard. Nie są to pozytywne wypowiedzi.

Wczoraj informowaliśmy Was o wypowiedzi Andrew Wilsona, prezesa Electronic Arts, dotyczącej porażki Dragon Age: The Veilguard. Wskazał on w niej, iż powodem takiego stanu rzeczy był brak implementacji elementów live-service. Teraz swoją opinią na ten temat podzielili się niektórzy deweloperzy z branży.
Reakcje deweloperów na słowa EA
Długiej wypowiedzi udzielił w serwisie Bluesky David Gaider, czyli były pracownik BioWare, działający w studiu w latach 1999-2016. Spróbował on postawić się w roli dyrektorów EA i zrozumieć ich tok rozumowania.
Powiedzmy, że tak naprawdę niewiele wiesz o grach. Jesteś w dużym biurze z grupą innych dyrektorów, którzy również niewiele wiedzą o grach. Co oni mówią?
„Gry-usługi osiągają świetne wyniki!”. „Gry-usługi są na czasie!”.
Twoja naturalna reakcja? „Powinniśmy tworzyć więcej gier akcji i wszystkie powinny mieć elementy live-service!”
Zdaniem Gaidera, nawet jeśli deweloperzy zwrócą im uwagę, że to nie działa w przypadku wszystkich gier, to nie ma to znaczenia. Dla firmy liczy się wyłącznie zysk, a jeśli tytuły dla pojedynczego gracza go nie przynoszą, to po co je w ogóle tworzyć. Taka logika jest jego zdaniem krótkowzroczna i samolubna, z czym ciężko się nie zgodzić. Wystarczy spojrzeć na konkurencję, która potrafi wypuścić świetnie sprzedające się produkcje singleplayer, jak chociażby Kingdom Come: Deliverance 2.
Moja rada dla EA (nie żeby ich to obchodziło): macie markę, którą kocha wiele osób. Bardzo mocno kocha. W szczytowym momencie sprzedawała się na tyle dobrze, że was to zadowalało, prawda? Spójrzcie na to, co robiła wtedy, gdy sprzedawała się najlepiej. Podążajcie śladem studia Larian i spróbujcie to zrobić. Publiczność nadal tam jest i czeka.
Do sprawy odniósł się również inny były deweloper BioWare, Mike Laidlaw, który swego czasu pracował m.in. nad pierwszym Mass Effectem czy Dragon Age: Origins. W tym przypadku wypowiedziane słowa ponownie były niepochlebne.
Posłuchajcie, nie jestem jakimś wyrafinowanym prezesem, ale gdyby ktoś powiedział mi, że „kluczem do sukcesu marki singleplayer jest przerobienie jej na multiplayer – nie, nie spin-off, tylko fundamentalna zmiana DNA tego, co ludzie pokochali”, to prawdopodobnie rzuciłbym tę pracę.
Krótkiego komentarza udzielił także Chris Avellone, pracujący swego czasu nad grami takimi jak Fallout 2 czy KotOR 2. Stwierdził, że wypowiedź Wilsona o porażce The Veilguard jest typowa dla logiki firmy i niczego innego się po niej nie spodziewał.

Dragon Age: Straż Zasłony
Dragon Age: The Veilguard
Data wydania: 31 października 2024
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
- BioWare
- EA / Electronic Arts
- Dragon Age (marka)
- gry RPG
- PC
- PS5
- XSX
Komentarze czytelników
Aquma Centurion

W zasadzie pozostaje tylko zgodzić się z ich komentarzami. EA najwyraźniej musi odrobić tę samą lekcję, którą niedawno odrobiło Sony.
Ash42 Legionista
Legendarni? A nie rzadcy albo z zestawu? A są może magiczni tylko?
tynwar Senator
To w sumie nic nowego, po prostu prawdziwi twórcy gier z wolną wolą skomentowali ruchy korporacji kierowanej przez ludzi nic nie wiedzących o branży, na której to chcą zarabiać. W sumie same oczywistości.
baltazar1908 Generał

nie wiem czy live service by pomogło tej nudnej grze bo nawet przy wprowadzeniu tej usługi zmianie powinna ulec nijaka akcja gry która jest oparta tylko na ciągłym młóceniu tych samych wrogów i nudnych wieczornych gadek przy ognisku.
Inquerion Generał
W roku 2024, gry usługi odpowiadały za ~75% dochodów EA.
Gry usługi, o ile dobrze zrobione (i jeśli się wybiją; co jest coraz trudniejsze z roku na rok), to tak zwane dojne krowy. Przykłady: FIFA, SIMS, OVERWATCH, LoL, GTA Online etc.
Krawaciarze od Excela to widzą i szukają tych słodkich $$$.
Ich nie interesuje jakość, czy szacunek do marki.
Dlatego planują przekształcić nadchodzącego Mass Effecta w grę usługę. Pewnie flopnie jak Anthem, ale oni dalej będą próbować.