Nowa fanowska kampania dla Left 4 Dead
Pewne gry zdają się żyć wiecznie dzięki ciągłemu wsparciu fanów. Pierwsza część Left 4 Dead ukazała się pod koniec 2008 roku, a nadal pojawiają się do niej fanowskie rozszerzenia pozwalające bawić się z tą pozycją dłużej. Tymczasem zadebiutowała kolejna dodatkowa kampania stworzona przez graczy, która poziomem wykonania może wręcz konkurować z przygodą oryginalnie przygotowaną przez Valve.
Marcin Skierski
Pewne gry zdają się żyć wiecznie dzięki ciągłemu wsparciu fanów. Pierwsza część Left 4 Dead ukazała się pod koniec 2008 roku, a nadal pojawiają się do niej fanowskie rozszerzenia pozwalające bawić się z tą pozycją. Tymczasem zadebiutowała kolejna dodatkowa kampania stworzona przez graczy, która poziomem wykonania może wręcz konkurować z przygodą oryginalnie przygotowaną przez Valve.

Prace nad modem o nazwie I Hate Mountains trwały już od ponad roku - w pewnym momencie nawet zaczęto przypuszczać, że w ogóle nie ujrzy on światła dziennego. Ostatecznie jednak udało się i Nicolas „Nyk018” Grevet wraz ze swoim teamem (ludzie odpowiedzialni wcześniej za Portal: Prelude – fanowski prequel do innej gry od Valve) udostępnili do ściągnięcia całkiem nową przygodę w świecie Left 4 Dead. Póki co jest ona kompatybilna tylko z pierwszą częścią, ale prawdopodobne jest, że z czasem pobawić się w nią będą mogli także posiadacze sequela.
Kampania I Hate Mountains oferuje rozgrywkę w pięciu różnych etapach, podobnie jak w przypadku oryginalnej przygody przygotowanej przez dewelopera. Zasadniczą różnicą jest fakt, że fanowski twór oferuje przede wszystkim levele na świeżym powietrzu - ciasne pomieszczenia to rzadkość. Twórcy chwalą się, że przygotowali kilka różnych dróg do celu, co ma dodatkowo zachęcić do ponownego ukończenia rozszerzenia.
Jesteście ciekawi jak wyglądają kolejne etapy kampanii? Rozgrywka zaczyna się od wypadku autobusowego, z którego cało wyszli bohaterowie. Głównym celem na początku jest więc wydostanie się z mrocznego lasu, w którym się znaleźli i pokonanie drogi przez tytułowe góry. W kolejnym poziomie ocaleni muszą dostać się na najwyższe piętro tajemniczej posiadłości i spróbować wezwać pomoc przez radio. Po wyjściu z posiadłości nasi bohaterowie przedzierają się przez stary system jaskiń i tunelów pod odwiedzanym wcześniej miejscem, by następnie szukać pomocy w pobliskim składzie drewna, gdzie wojsko rozbiło swój obóz. Ostatni etap to ucieczka z tego miejsca przed zainfekowanymi. Okazuje się jednak, że nie ma gdzie uciec – drogę blokuje jezioro, więc sterowane przez nas postacie starają się przetrwać kolejne ataki zombiaków w nadziei na ratunek...

Paczka z I Hate Mountains zajmuje 267 MB i możecie ją ściągnąć korzystając z poniższego linka. Przed instalacją twórcy polecają upewnić się, że mamy zainstalowany na komputerze klient Steama, a sama gra powinna zostać wcześniej przez niego chociaż raz uruchomiona. Ściągniętą kampanię należy skopiować do folderu wskazanego również pod poniższym adresem.
Dla fanów Left 4 Dead 2 przygotowano tymczasem nową mutację zatytułowaną Chainsaw Massacre. Po ściągnięciu staje się dostępna w trybie kampanii i sprawia, że gracz jest uzbrojony tylko w piłę mechaniczną. Trzeba radzić sobie bez broni palnej, a z wrogami rozprawiać się w bliskim kontakcie. Zapowiedziano też już, że jeszcze w tym tygodniu doczekamy się kolejnej mutacji o nazwie Room For One. Póki co można się tylko domyślać jej właściwości, gdyż żadne detale na jej temat nie zostały jeszcze ujawnione.

GRYOnline
Gracze
Steam
Komentarze czytelników
mblade Konsul

L4D imo ma lepszy klimat i lepszych bohaterów, te nowe mutanty w L4D2 mnie nie przekonują do tej części, a tym bardziej lokacje, bo chyba nie mówimy o żałosnych broniach typu melee (wogóle nieprzydatne imo) czy też wersji tych samych stworów co w L4D tylko w postaci żeńskiej (parodia) - to tyle z tego wszystkiego "lepszego" w L4D2
a ta kampania jest super, normalnie najwyższy poziom, rownie dobra, jak nie lepsza od tych Valve no bynajmniej napewno lepiej mi się podoba od kampanii w L4D2 ;)
Koktajl Mrozacy Mozg Legend

Co w broni melee jest nie przydatna? Nadchodzi horda to ty stajesz w drzwiach i tniesz. Lepiej sie nadaje do przechodzenia przez fale niz karabin ktory musisz przeladowac a maczeta nie potrzebuje ladowania. Klimat jest lepszy w L4D1 jak i postacie, moze jeszcze byl dopisal mapki, tyle plusow 1. A pani Boomer jest chyba tylko w wersji zenskiej poza Plujka.
sLaszerek Centurion

Na stronie wydawców jest wyraźnie napisane NOT YET READY, wiec ciekawi mnie jakim cudem działa Ci w L4D2.
A co do samej kampanii to bardzo fajna.
Weny Chorąży
Imo broń melee też się przydaje. Imo tak L4D 1 jaki i L4D 2 są zajebiste. Imo obie gry mają fajny klimat, dwójka znacznie mniej mroczny co nie znaczy gorszy. Imo "I hate mountains" jest bardzo fajną kampanią :)
zanonimizowany635322 Chorąży
@mblade - nieprzydatne? Tank schodzi po 3s napieprzania za pomocą melee (jak koledzy pomogą oczywiście), a klimat... grałeś w kampanię Heavy Rain z kolegami? :3