Nawet tanich kart graficznych zabraknie dla graczy, bo trenuje się na nich AI
Gracze powinni się przygotować, bo w przyszłości może zabraknąć tanich kart graficznych. Jeden ze startupów do trenowania AI sięgnął po budżetowe modele.

Najpierw szał na kryptowaluty, a potem na AI sprawiły, że rynek kart graficznych zmienił się nie do poznania i jesteśmy coraz bliżej wizji drogiego gamingu z lat 90. Dotychczas problematyczna sytuacja dotyczyła głównie droższych modeli, ale wkrótce może się to zmienić. Startup Fastino stworzył architekturę sztucznej inteligencji na bazie tanich kart graficznych (vide Tech Crunch).
Tanie GPU posłużyły do obsługi AI
Rozwiązanie przygotowane przez Fastino zwraca uwagę i firma zdołała pozyskać finansowanie w wysokości około 25 milionów dolarów. Same modele AI mają być tanie w konstrukcji – przygotowanie jednego kosztuje niewiele poniżej 100 tysięcy dolarów, co było możliwe właśnie dzięki wykorzystaniu bardziej budżetowych kart graficznych.
Z tego powodu konstrukcja nie jest sprzedawana jako jedno narzędzie do wszystkiego. Fastino przekazuje firmom modele przygotowane specjalnie do wykonywania konkretne zadania, w czym są dokładniejsze od swoich droższych odpowiedników, o czym mówił prezes i założyciel firmy Ash Lewis:
Nasze modele są szybsze, dokładniejsze, a koszt ich wytrenowania to ułamek droższych odpowiedników, ale jednocześnie osiągamy lepszą wydajność przy określonych zadaniach.
Dla korporacji to brzmi świetnie i jako przykład podano, że modele sprawdzają się np. przy podsumowywaniu dokumentów i są w stanie zrobić to w chwilę po wykorzystaniu jednego tokenu. To jednak zła wiadomość dla graczy, którzy i tak męczą się z rosnącymi kosztami gamingu.
Jeśli rozwiązanie Fastino przyjmie się szerzej, to istnieje możliwość, że wkrótce budżetowe karty graficzne zaczną drożeć i wymiana podzespołów w komputerze stanie się jeszcze trudniejszym zadaniem. Pozostaje nadzieja, że w branży pojawią się firmy, które zrównoważą chociaż częściowo rynek na korzyść graczy.
- Szef Larian Studios widzi w AI pomoc dla człowieka, nie konkurencję. Aby tworzyć gry takie jak Baldur's Gate 3, potrzebna jest ludzka kreatywność i emocje
- „Milion małp z maszynami do pisania”. Polski deweloper nie ma złudzeń co do nowego pokazu generatywnej AI od Microsoftu