Szef Larian Studios widzi w AI pomoc dla człowieka, nie konkurencję. Aby tworzyć gry takie jak Baldur's Gate 3, potrzebna jest ludzka kreatywność i emocje
Szef Larian Studios nie boi się rosnącej popularności AI. Jego zdaniem deweloperzy nie stracą swojej pracy, zmieni się tylko forma.

Niektórzy twórcy, jak Yoko Taro, wieszczą mroczną przyszłość dla deweloperów, którzy zostaną pozbawieni pracy z powodu sztucznej inteligencji. Innego zdania jest Swen Vincke, twórca Baldur’s Gate 3, który w rozwoju AI widzi jedynie ewolucję branży w nowy twór. Obecność technologii może przekształcić rzeczywistość dla deweloperów, ale nie sprawi, że staną się zbędni.
Deweloperzy nie stracą pracy przez sztuczną inteligencję
25 kwietnia pojawił się wywiad GameSpotu ze Swenem Vincke. Sporą jego część poświęcono kwestii AI, w tym obecności sztucznej inteligencji w rozgrywce oraz jej wpływu na powstawanie gier. Otóż dużo mówi się o możliwości zastąpienia deweloperów przez SI, z czym nie zgadza się szef Larian Studios. Według niego ludzki element jest potrzebny, żeby stworzyć coś unikalnego.
Jeżeli standard wzrośnie, ponieważ generowanie jest dostępne dla każdego, to w porządku, to nowa rzeczywistość, w której się znajdujemy. Mimo wszystko wciąż chcemy stworzyć coś unikalnego. Wtedy, według mnie, studia – takie, jak nasze – wchodzą do gry, bo jesteśmy zróżnicowaną ekipą. Tworzymy ręcznie różne wydarzenia i kształtujemy przebieg historii.
Vincke dodał, że nawet jeśli AI rozwinęłoby się w takim stopniu, że posiadłoby prawdziwą inteligencję i kreatywność, to wciąż pozostaje aspekt emocjonalny. Maszyna nie będzie w stanie generować emocji, dlatego człowiek wciąż będzie wymagany przy takiej pracy.
Sztuczna inteligencja usprawnia proces produkcji gier, ale zdaniem Swena Vincke nie skróci go w w odniesieniu do całości. Szef Larian Studios powiedział, że deweloperzy zamiast szybciej wydawać grę, będą tworzyli jeszcze więcej zawartości do niej, bo AI przyspieszy pewne czynności, np. w przypadku pracy animatorów, którzy mogą bardziej poświęcić się kreatywnej stronie swojego zawodu, bo te bardziej techniczne aspekty są automatyzowane.
Swen Vincke widzi AI jako narzędzie w rękach człowieka, które nie będzie w stanie go zastąpić. Z jego słów możemy wywnioskować, że postrzega tworzenie gier jako sztukę. Bez kreatywności i emocji nie osiągnie się odpowiedniego poziomu. Vincke podkreślił, że do tego „potrzebny jest człowiek”.