Mass Effect na PAX East - przyszłość marki i statystyki decyzji graczy z Mass Effect 3
Na targach PAX East przedstawiciel BioWare poinformował o przyszłości serii Mass Effect oraz podzielił się statystykami obrazującymi jakie decyzje podejmowali gracze w trzeciej odsłonie cyklu. Dowiedzieliśmy się także, że studio pracuje nad nową marką.

Wydanie dodatku DLC Citadel zwieńczyło przygody Sheparda oraz załogi statku Normandy i studio BioWare koncentruje się obecnie na czwartej odsłonie serii, która opowie historię nowych bohaterów. Podczas prezentacji na targach PAX East nadzorujący rozwój cyklu Casey Hudson wygłosił prelekcję, podczas której omówił przeszłość i przyszłość tej marki.
Mass Effect 4 i filmowa adaptacja marki
Informacje na temat Mass Effect 4 pozostały niestety skromne. Hudson stwierdził jedynie, że gra zaoferuje wiele świeżych pomysłów, które pozwolą fanom odkryć ulubione uniwersum od nowej strony. Zabrakło jednak jakichkolwiek konkretów. Znacznie ciekawsza była informacja, że nie porzucono planów stworzenia kinowej adaptacji. O tym projekcie, realizowanym wspólnie z wytwórnią Legendary Pictures, było cicho przez ostatnie miesiące i część fanów zaczeła podejrzewać, że projekt został zarzucony. Niestety, nie podano żadnych konkretów odnośnie obsady czy planowanej daty premiery.
Jak grano w Mass Effect 3
Casey Hudson podzielił się także statystykami, które pokazują w jaki sposób gracze przechodzili Mass Effect 3. W trybie kampanii wszyscy użytkownicy spędzili łącznie 88,3 mln godzin. Aż 82% osób wybrało męską wersję Sheparda. Najpopularniejszą klasą był żołnierz - wcieliło się w niego 43,7% graczy. Na misje najczęściej zabieraliśmy Liarę (24,1%), której po piętach deptał Garrus (23,8%). Sympatia fanów względem turianina znalazła również odzwierciedlenie w scenie rywalizacji strzeleckiej w trakcie pobytu w Cytadeli – Garrusowi pozwoliło wygrać 58% graczy.
Pod względem wyborów moralnych znacznie większym powodzeniem cieszyła się ścieżka Idealisty (ang. Paragon) niż Renegata. Pierwszą nich wybrało bowiem 64,5% osób. Z ciekawszych statystyk warto jeszcze wspomnieć, że w trybie multiplayer gracze zamordowali już ponad 10,7 mld wrogów.

Nowa marka BioWare
Podczas prelekcji Casey Hudson zdradził również inną ciekawą informację. Jak już wiemy od pewnego czasu, za produkcję Mass Effect 4 odpowiada nowy oddział studia, zlokalizowany mieście Montreal. Natomiast na PAX East dowiedzieliśmy się, że o powierzeniu projektu tej ekipie zdecydował fakt, że zespół stojący za poprzednim trzema odsłonami zajmuje się obecnie stworzeniem nowej marki. Niestety nie ujawniono żadnych konkretów.
Więcej:Kto kupi Mass Effect? Były dyrektor BioWare ma swoich faworytów

GRYOnline
Gracze
Steam
Komentarze czytelników
JaspeR90k Generał

Bardzo ciekawie prezentuje się zestawienie dotyczące statystyk graczy z całego świata przechodzących kampanię w Mass Effect 3, dzięki czemu mogę je porównać do wybranych prze zemnie decyzji które w kilku przypadkach się ze sobą pokrywają jak np. wybór męskiej wersji Sheparda (wygląd domyślny moim zdaniem najlepszy) reprezentującego klasę żołnierza kroczącego ścieżką idealisty (taką postać stworzyłem już w pierwszej części Mass Effect a następnie kontynuowałem jej historię poprzez import zapisanych stanów gry do ME2 a następnie ME3). Chętnie zobaczyłbym jeszcze statystyki dotyczące tego z jakimi postaciami gracze postanowili kontynuować lub nawiązywać nowe związki uczuciowe, jaki procent graczy ukończył ME3 postacią importowaną z ME2 lub to jakie zakończenie było wybierane przez graczy najczęściej. Martwi mnie natomiast jedna rzecz "Na a PAX East dowiedzieliśmy się, że o powierzeniu projektu tej ekipie (BioWare Montreal) zdecydował fakt, że zespół stojący za poprzednim trzema odsłonami zajmuje się obecnie stworzeniem nowej marki". Jeżeli jest to jedyne wytłumaczenie tego że zespół z Edmonton odpowiedzialny za trylogię nie pracuje już nad kolejną grą z serii to znaczy że BioWare zaczyna stąpać po cienkim lodzie, bo chyba ci ludzie nie zdają sobie sprawy z tego jak niezwykle duże nadzieje fani pokładają w kolejnej odsłonie gry z uniwersum Mass Effect które jest znakiem firmowym i z pewnością największym sukcesem w historii tego dewelopera który teraz postanowił oddać ten oszlifowany już przez lata diament w ręce innego mało doświadczonego oddziału który co prawda zdążył już dołożyć swoją cegiełkę w produkcji ME2 i ME3 ale był to nieduży wkład. BioWare nigdy mnie jeszcze nie zawiodło jeśli chodzi o gry z uniwersum Mass Effect, mimo obaw i wątpliwość odnośnie tej decyzji o powierzeniu pałeczki innemu studiu ufam w to że BioWare wie co robi, jest w pełni świadome swoich decyzji i że następna gra z uniwersum również nie zawiedzie moich oczekiwań.
zanonimizowany891076 Centurion
Gram inżynierem.
Nikuu - z inżynierem/adeptem/strażnikiem jest ogólnie problem na insanity, ponieważ nawet podrzędne mięso armatnie jest chronione solidną porcją pancerza/tarczy/bariery. Szturmowiec po szarży leży i kwiczy. Ginie się szybko a na "inteligencję" kompanów raczej nie ma co liczyć. Teoretycznie inżynier sprawdzi się lepiej niż adept bo może zdejmować osłony "od góry" tzn. tarcze i pancerze, ale w praktyce jego zdolności maja długi cooldown a on sam swoim pistolecikiem maszynowym czy nawet po zdobyciu szkolenia w podstawowym karabinie szturmowym może co najwyżej posmyrać jakiegoś zombie czy varren'a.
Na szaleńcu sprawdzi się dobrze żołnierz z M-76 Revenant, ewentualnie infiltrator z wdową. Domyślam się, że grasz w trybie new game+?. Męczenie się na insanity od 1 lvl inżynierem to już byłby czysty masochizm :P.
Nikuu Generał

Domyślam się, że grasz w trybie new game+?. Męczenie się na insanity od 1 lvl inżynierem to już byłby czysty masochizm :P.
Naah, zimportowałem sejwa z poprzedniej rozgrywki, jeszcze takim idiotą nie jestem :)
Na szaleńcu sprawdzi się dobrze żołnierz z M-76 Revenant, ewentualnie infiltrator z wdową.
Na początku wziąłem żołnierza i faktycznie było łatwo, ale mimo wszystko jest to najnudniejsza klasa w grze, stąd ostateczny wybór padł na inżyniera (szpiegiem też grałem sporo). Jestem już przy finałowej misji, także "jakoś" doczłapię do końca, ale o przechodzeniu ME1 i ME3 na najwyższym poziomie na razie nie myślę :)
zanonimizowany891076 Centurion
Na początku wziąłem żołnierza i faktycznie było łatwo, ale mimo wszystko jest to najnudniejsza klasa w grze, stąd ostateczny wybór padł na inżyniera (szpiegiem też grałem sporo). Jestem już przy finałowej misji, także "jakoś" doczłapię do końca, ale o przechodzeniu ME1 i ME3 na najwyższym poziomie na razie nie myślę :)
W sumie sam rzadko wybieram klasy ala wojownik/żołnierz bo tez uważam, że są wyjątkowo nudnawe w porównaniu do magów/biotyków ale soldier w ME2 jest dużo ciekawszy od tego z pierwszej części. Ma świetną unikalną zdolność przypływu adrenaliny i jako jedyny może używać Revenant'a a z tej broni nad wyraz przyjemnie pruje się do niedaleko oddalonych przeciwników. Tym niemniej żołnierzem zawsze gram w ramach kolejnego podejścia jako postacią uzupełniającą "shepardowe inkarnacje", jakoś tak najbardziej mi pasuje do stylu renegata.
ME1 na najwyższym poziomie też bardzo trudny nie jest. Biotyka czy technika nie są tu niwelowane przez osłony więc nawet wymaksowany w poprzednim podejściu adept/inżynier się sprawdzi. Oczywiście o graniu od 1 lvl nie ma co marzyć.
Powodzenia w ostatniej misji w bazie Zbieraczy. Już się domyślam ile inżynier będzie musiał się napocić, otoczony przez wszędobylskie bariery, na które nie ma haka. Szczególnie kiedy trzeba będzie na czas ratować Tali zanim się sfajczy bidulka :P.