Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 3 maja 2025, 14:50

autor: Michał Harat

„Mamy szansę na GOTY”. Opóźnienie GTA 6 może cieszyć twórców hitów 2025 roku, ale gracze są wkurzeni na Rockstar: „Dajcie nam chociaż screeny, to nie jest śmieszne”

Opóźnienie premiery GTA 6 na maj 2026 roku wywołało burzę emocji wśród graczy i deweloperów. Jedni widzą w tym szansę dla innych tytułów, drudzy obawiają się stagnacji na rynku gier.

Źródło fot. Rockstar Games
i

Wiadomość o przesunięciu premiery Grand Theft Auto 6 dopiero na 26 maja 2026 roku wzbudziła duże emocje nie tylko wśród graczy, ale też wśród deweloperów i analityków. Dla jednych to dramatyczna informacja, dla innych – nieoczekiwana szansa, zwłaszcza jeśli ich gra miała pierwotnie „konkurować” z nową odsłoną GTA.

Luke Dale węszy szansę na GOTY, ale fani przypominają mu o pewnej francuskiej produkcji…

Jednym z pierwszych, którzy entuzjastycznie zareagowali na opóźnienie premiery GTA 6, był Luke Dale, aktor znany z roli Hansa Capona w grze Kingdom Come: Deliverance 2. Na platformie X, podpinając do swojego wpisu ogłoszenie Rockstara, napisał on: „MAMY SZANSĘ! GOTY!”?a następnie jeszcze doprecyzował w kolejnym poście: „Kingdom Come: Deliverance 2 GOTY 2025”

Luke Dale / X

Entuzjazm aktora nie jest bezpodstawny – produkcja, w której odgrywa on rolę jednego z głównych bohaterów, była jedną z najważniejszych premier tego roku. Gdyby GTA 6 ukazało się zgodnie z planem (jesienią 2025 r.), rywalizacja o tytuł gry roku najpewniej byłaby dla KCD 2 z góry przegrana.

Niemniej pod postem Dale’a nie zabrakło głosów przypominających mu, że ostatnio pojawił się jeszcze co najmniej jeden „duży gracz” i nie tylko czeskie Warhorse Studios ma powody do radości. Jak zauważyło wielu komentujących – Clair Obscur: Expedition 33 również może skorzystać na opóźnieniu „growego giganta”. Nie ulega wątpliwości, że tytuł ten okazał się prawdziwym „czarnym koniem”, a wiele osób już teraz wieszczy mu tytuł GOTY.

Gracze nie kryją oburzenia

Podczas gdy niektórzy deweloperzy świętują, fani GTA 6 nie kryją frustracji. W końcu wiadomość o opóźnieniu ukazała się bez niczego, co mogłoby choć trochę załagodzić gorycz jeszcze dłuższego oczekiwania na tytuł – bez nowego zwiastuna, bez screenów, bez dopiska „PC” w ogłoszeniu nowej daty.

Na subreddicie GTA6 można przeczytać szereg komentarzy oddających nastroje społeczności:

„K****, Rockstar, daj nam chociaż screeny” – napisał MyNameIsToFuOG. Podobnych komentarzy znalazło się oczywiście znacznie więcej. „1,5 roku ciszy tylko po to, by rzucić info o opóźnieniu, bez choćby okruszka nowego contentu?” – dodał Abvk0”

Niektórzy zaczęli również spekulować, że i ta data nie jest pewna:

To jest Rockstar, bracie. Czego się spodziewałeś? Poza tym naprawdę wątpię, że ukaże się 26 maja, opóźnią ją jeszcze bardziej – stwierdził Puzzleheaded-Hunt731.

Jak przypomina serwis TheGamer, fani GTA 6 przez ostatnie miesiące doszukiwali się swego rodzaju „znaków” niemal wszędzie – od postów na Discordzie przez analizy grafik z samochodami aż po układ księżyca w zwiastunie. Gdy więc Rockstar ogłosił, że gra nie wyjdzie w 2025 roku, nastroje runęły, a „hype” dla niektórych wręcz wyparował.

Jeden z użytkowników Reddita podsumował całą sytuację memem przedstawiającym fikcyjną okładkę GTA VI, na której bohaterowie gry, Jason i Lucia, to... staruszkowie. Grafika szybko zdobyła popularność.

lewill_ / Reddit

Nie skorzysta nikt? Chyba że…

Jak zauważa serwis GamesRadar, GTA 6 miało być czymś znacznie więcej niż tylko kolejną głośną premierą – określane było przecież jako „najważniejsze wydarzenie w historii branży”. I choć jego przesunięcie daje pewną przestrzeń innym wydawcom, to wielu analityków ostrzega przed realnymi konsekwencjami takiego stanu rzeczy.

„2025 to teraz wyraźnie będzie rok Nintendo” – stwierdził dr Serkan Toto, CEO japońskiej firmy doradczej Kantan Games. Dodał również, że „opóźnienie to nie potknięcie – to Rockstar robiący to, co zawsze: czekający na idealny moment”.

Według Toto nieobecność GTA VI w 2025 r. otwiera drogę takim firmom, jak Nintendo (które niebawem wypuści na świat wyczekiwanego Switcha 2), Sony (szykujące premierę Ghost of Yotei) czy Microsoft (który może zyskać czas na wydanie swojej przenośnej konsoli). Analityk podkreślił jednocześnie, że: „To podwójne uderzenie [premiera Switcha 2 i GTA VI w tym samym roku – przy. red.], które miało ożywić branżę gier, właśnie zostało odwołane”.

Trochę powietrza

Głos w sprawie zabrał także Joost van Dreunen, wykładowca NYU Stern School of Business i autor newslettera SuperJoost Playlist:

Bez GTA 6 wysysającego powietrze z pomieszczenia, czwarty kwartał właśnie stał się trochę bardziej zdatny do oddychania dla wszystkich innych.

Van Dreunen zauważył, że tacy wydawcy, jak EA, Ubisoft i Sony mają teraz „szansę, by przyciągnąć uwagę w oknie, które normalnie zostałoby całkowicie pochłonięte”. Ale jednocześnie ostrzega:

Nie mogą już liczyć na to, że podłączą się pod moment kulturowy, jaki tworzyłaby premiera GTA. Zamiast tego będą musieli sami wygenerować szum – a to trudniejsze i droższe na rynku, gdzie uwaga konsumentów jest rozproszona, a entuzjazm słabszy niż zwykle.

Według niego opóźnienie to z perspektywy Rockstara nie stanowi żadnego problemu – wręcz przeciwnie:

GTA 6 wyląduje teraz w maju 2026 roku, z większą bazą klientów, mniejszą konkurencją i pełną kontrolą narracji.

Na dwoje babka wróżyła

Mat Piscatella, analityk z firmy Circana, wypowiedział się z kolei, nie kryjąc sceptycyzmu. Zgadzał się bowiem, że z przytoczonym powyżej stwierdzeniem, iż premiera GTA 6 tchnęłaby w branżę nowe życie. „Nie sądzę, żeby ktokolwiek w 2025 roku na tym skorzystał” – przyznał.

Jak podkreślił, GTA VI miało być „masowym tytułem, który przyciągnie z powrotem nieaktywnych graczy konsolowych i pomoże sprzedawać PlayStation i Xboxy”. Tymczasem po ogłoszeniu przesunięcia Piscatella prognozuje spadki:

Całkowite wydatki na rynek gier wideo w USA mogą spaść o kilka procent – do poziomu najniższego od czasów sprzed pandemii.

Na platformie Bluesky analityk dodał:

Przesunięcie GTA VI nie znaczy, że pojawi się teraz cała masa innych dolarów do wydania na gry. To po prostu oznacza, że wiele z tych dolarów, które miały zostać wydane w tym roku na gry, po prostu zniknęło.

Innymi słowy – „na dwoje babka wróżyła”. Niektórzy analitycy widzą w tym szansę dla branży, inni zaś wieszczą jej swoisty letarg.

Michał Harat

Michał Harat

Ukończył filologię polską ze specjalnością dziennikarską na UG. W grach zakochał się w wieku 4 lat, kiedy starszy kuzyn włączył mu zakurzonego Pegasusa. Pierwszy tytuł – Wolfensteina 3D – przeszedł w piwnicy swojego kumpla z zerówki (jego ojciec trzymał tam przestarzałego peceta). Dziś gra już niemal wyłącznie na konsolach, głównie na Switchu i PlayStation, ale ma też sporo retrosprzętu, na którym nadrabia to, co go ominęło za dzieciaka. O każdej produkcji soulsborne mówi, że „to dobra gra, być może najlepsza”. W wolnym czasie czyta książki, które nikogo nie interesują i chodzi na siłownię. Jest fanem mangi Berserk i filmów od wytwórni A24.

więcej