Recenzje Life is Strange: True Colors zaczęły napływać do sieci. W międzyczasie pojawiły się też wymagania sprzętowe pecetowego wydania gry.
Life is Strange: True Colors doczekało się pierwszych recenzji. Nim jednak sprawdzimy, jak wypada nowa odsłona przygodowej serii, posiadacze pecetów mogą zapoznać się z oficjalnymi wymaganiami sprzętowymi gry (via Steam). Znajdziecie je poniżej.
Co się tyczy ocen, pomimo paru średnich not (i jednej niskiej), Life is Strange: True Colors urzekło recenzentów. Najwięcej pochwał pojawiło się pod adresem ciekawych postaci, z główną bohaterką na czele, oraz miasta Haven Springs. To bowiem „najbardziej rzeczywista lokacja w historii serii” (vide Wccftech) i niezmiernie szczegółowe miejsce (co wyjaśnia, dlaczego doczekało się ono osobnego zwiastuna). Haven Springs jest głównym (aczkolwiek nie jedynym) powodem, dla którego krytycy zachwalają oprawę wizualną gry. Uroku miasteczku dodaje nastrojowa muzyka, tradycyjnie dla cyklu współgrająca z narracją. Poza tym recenzenci docenili znakomicie wykorzystaną moc empatii, zachęcającą do poznawania sekretów True Colors.
Narracja również została oceniona wysoko przez większość recenzentów, aczkolwiek to właśnie ten, bezsprzecznie najważniejszy, element serii podzielił dziennikarzy. Dla wielu True Colors to znakomita historia, może z pojedynczymi nieco słabszymi momentami. Inni jednak pisali, że choć gra była bliska przebicia pod tym względem poprzednich odsłon cyklu, ich zdaniem wyraźnie widać pośpiech twórców oraz miejscami zbyt oczywiste zwroty akcji. Specyficznym, choć niejako podobnym zarzutem, były narzekania na… chęć dłuższego pobytu we wciągającym świecie True Colors, czyli miasteczku Haven Springs.

Pomijając dyskusyjne „wady”, w pojedynczych tekstach przewinęły się wzmianki na temat rzadkich błędów wizualnych oraz spadków płynności animacji przy przebywaniu na zewnątrz (w wersji na konsoli PlayStation 5). Niestety, jeśli nie liczyć wspomnianych zachwytów nad grafiką, w niewielu tekstach rozpisano się na temat warstwy technicznej. Możemy założyć, że większość recenzentów po prostu nie natknęła się na większe problemy. Część jednak wspomniała o innym mankamencie: brak mapy Haven Springs sprawia, że łatwo przegapić niektóre miejsca (a tym samym wydarzenia i postacie).
Podsumowując, Life is Strange: True Colors to – zdaniem większości recenzentów – znakomita i wciągająca przygodówka, pełna ciekawych, wartych poznania postaci, która nie przynosi ujmy serii. Czy tak jest w istocie, przekonamy się w najbliższy piątek. Gra zadebiutuje 10 września na komputerach osobistych oraz konsolach PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One i Xbox Series X/S. Gra zmierza również do usług Google Stadia oraz GeForce Now.
GRYOnline
Gracze
Steam
30

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).