Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 19 października 2006, 09:26

Left Behind: Eternal Forces w "złocie"

Pierwszy program z cyklu Left Behind, który nosi tytuł Eternal Forces, wszedł w „złotą” fazę produkcji – poinformowała wczoraj firma Left Behind Games. Oznacza to, że debiutancki produkt studia trafił do tłoczni i już wkrótce zostanie opublikowany na rynku elektronicznej rozrywki.

Pierwszy program z cyklu Left Behind, który nosi tytuł Eternal Forces, wszedł w „złotą” fazę produkcji – poinformowała wczoraj firma Left Behind Games. Oznacza to, że debiutancki produkt studia trafił do tłoczni i już wkrótce zostanie opublikowany na rynku elektronicznej rozrywki.

Left Behind: Eternal Forces w 'złocie' - ilustracja #1

Świat stoi u progu apokalipsy. Tylko ci, którzy wierzyli w Boga zostali wzięci do Nieba. Pojawił się Antychryst, który jako Nicolai Carpathian stanął na czele Globalnej Wspólnoty, organizacji przemocą podporządkowującej sobie pozostałych na Ziemi ludzi. Jego plany próbują zniweczyć nazywający siebie Opozycją Ucisku rebelianci. Ich zadaniem jest nie tylko odeprzeć przeważające siły wroga, ale też nawrócić jak największą liczbę osób na wiarę w Chrystusa...

Tak w wielkim skrócie przedstawia się fabuła programu, który należy do gatunku gier strategicznych czasu rzeczywistego. Left Behind: Eternal Forces nawiązuje oczywiście do bestsellerowej serii książek Tima LaHaye’a i Jerry’ego B. Jenkinsa, która w Polsce znana jest pod tytułem Czasy ostateczne.

Left Behind: Eternal Forces w 'złocie' - ilustracja #2

Każdy z Was już teraz może wyrobić sobie opinie o programie dzięki jego wersji demonstracyjnej, która pojawiła się w Internecie na początku września bieżącego roku. Gra trafi na amerykański rynek 7 listopada.

Więcej informacji na temat Left Behind: Eternal Forces znajdziesz na łamach naszego serwisu:

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej