GRID Legends z pierwszym gameplayem i datą premiery
Studio Comemasters zaprezentowało pierwszy gameplay z gry GRID Legends i podało jej datę premiery. Ruszyła również przedsprzedaż tytułu – ceny są, niestety, dość wysokie.

Doczekaliśmy się pierwszego gameplayu z ogłoszonego na EA Play Live 2021 GRID Legends. Specjalizujące się w grach wyścigowych studio Codemasters ma coś do udowodnienia tą produkcją – zwłaszcza po nie do końca udanych pozycjach, jakimi okazały się GRID i DiRT 5. Na szczęście tytuł przygotowywany obecnie przez „mistrzów kodu” prezentuje się całkiem nieźle. W sumie nic w tym dziwnego; poznaliśmy też bowiem datę premiery gry – zadebiutuje ona 25 lutego 2022 r. na PC, PS4, PS5, XOne i XSX|S. A jak wygląda w ruchu? Sprawdźcie sami – poniższy 17-minutowy materiał powinien wystarczyć do wyrobienia sobie zdania.
W GRID Legends nie zabraknie nowości. Najważniejszą z nich wydaje się kreator wyścigów, który – jak czytamy na oficjalnej stronie gry – pozwoli „tworzyć przepełnione adrenaliną wydarzenia i doprowadzać znajomych i świat do łez, korzystając z funkcji cross-play”. Innymi słowy, mamy dostać coś na kształt, nie przymierzając, trybu Portal obecnego w Battlefieldzie 2042. EA musiało przeczuwać, że zapewnienie fanom strzelanek wirtualnej przestrzeni do popuszczenia wodzy wyobraźni okaże się strzałem w dziesiątkę, i nie pomyliło się.
Poznaliśmy również szereg trybów gry, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć w GRID Legends. Wystartujemy w takich konkurencjach jak eliminacja, bitwa ciężarówek, drift, „elektryzujące wyścigi z przyspieszeniem” czy „chaotyczne wydarzenia z wieloma klasami [samochodów – dop. red.]”. Różnego rodzaju autami pokierujemy na ponad 130 trasach, z czego część będzie osadzona w nowych dla serii lokalizacjach, takich jak Londyn, Moskwa oraz austriacka Strada Alpina. W sposób szczególny twórcy chwalą się Walką o chwałę, czyli trybem kariery, który ma być najokazalszy w historii cyklu.
Deweloperzy obiecują również poprawioną, „ludzką” sztuczną inteligencję sterowanych przez komputer wirtualnych pojazdów. Co więcej, udział rywali w wyścigach będzie mógł zostać utrudniony poprzez losowe wydarzenia, m.in. wybuchające silniki czy pękające opony.
Warto też wspomnieć, że od dziś można składać zamówienia przedpremierowe na GRID Legends. Gra jest dostępna w dwóch wariantach – Standard Edition i Deluxe Edition (ta „lepsza”, oprócz samej produkcji, oferuje dwa ekskluzywne samochody – Volkswagena Golfa GTI oraz Audi R8 1:1 – a także przyspieszone odblokowywanie ulepszeń aut oraz kilka dodatkowych trybów zabawy, wątków kariery, sponsorów, barw, logo i innych elementów kosmetycznych). Na PC (Steam, Origin) zapłacimy za nie odpowiednio 269,90 zł i 349,90 zł, natomiast na konsolach Sony oraz Microsoftu – 299,90 zł i 399,90 zł. Drogo.

Gracze
Steam
- Codemasters Software
- EA / Electronic Arts
- gameplaye
- daty premier / opóźnienia (gry)
- GRID (marka)
- gry wyścigi
- PC
- PS4
- XONE
- PS5
- XSX
Komentarze czytelników
rumpel99 Pretorianin
ciekawe że po klapie poprzedniej części dalej się w to pchają, a ceny to już nie ma co komentować nowa normalność
PCMREpic Konsul
Pierwszy Grid był dla mnie powiewem świeżości w arcadówkach. Zagrałem pierwszy raz u kumpla, nie wiedząc nic kompletnie o grze. Pierwszy zakręt - auto rozbite. Od tamtej pory dość często wracam do 1 części.
Gra uczyła duzej kontroli, płynności jazdy i trzymania linii, bezpiecznego wyprzedzania i przede wszystkim myślenia.
Tego w arcadówkach brakuje niestety, a kolejene części Grida już nie dały tej satysfakcji.
Taka Forza czy NFS wręcz wymuszają jazdę na odbijanie się od barier, bo po prostu chcąc wykręcić najlepszy czas na danym torze musisz wykorzystać barierki, by szybciej pokonać zakręt. Jazda po "torze jazdy" nie popłaca jeżeli chodzi o czas.
Pamiętam taki wywiad z twórcami Carbona, gdzie pokazywali jak osiągnąć czas mogący pobić ówczesny rekord toru. Ten najpopularniejszy tor czasowy - nie pamiętam jak sie nazywał. Oprócz dobrze stuingowanego auta w konkretne felgi i konkretny model spojlera, trzeba było w kilku miejsca odbić sie w specyficzny sposób od barierek. Bez tego nawet nie zbliżaliśmy się do rekordu. I tak jest praktycznie w każdej współczesnej arcadówce.
Tasdeadman Generał
Kolejna generyczna ścigałka, która standardowo pewnie nie będzie posiadała nawet rozsądnego trybu kariery, bo obecni gracze nie chcą jeździć Peugotem w seryjnych wyścigach tylko z miejsca wskakiwać do bolidów... Od pierwszego Grida nie czułem sensu grania w te tytuły dalej, bo każdy kolejny był gorszy, z resztą nie tylko Grida czy Codemasters to dotyczy, choćby bardzo popularna obecnie Forza to taki sam syf, gdzie poza super carami niczym innym się nie jeździ, bo już na dzień dobry dostajesz auto wysokiej klasy a po 3 godzinach lata się 400 km/h. Nonsens.
mdradekk Konsul
Pomijając kwestię ceny, ogólnie cen gier do których raczej trzeba się przyzwyczaić, to gry chyba jeszcze długo nie pójdą do przodu technicznie. Po jaką cholerę to wydawać na niemal 10 letnią konsolę??? Przecież to wygląda identycznie jak gry z 2017-2018 roku.
ReznoR666 Generał

Te wszystkie obiecanki cacanki i marketingowy bełkot twórców o np. inteligentnym AI i wszelkich słodkościach jakie nas czekają w grze był i jest przed każdą częścią GRID. Gra będzie tak cudowna, jak sobie możesz wymarzyć — byle nachapać preorderów. A jak będzie naprawdę, w praktyce, to się okaże po premierze. Rozentuzjazmowani twórcy uwielbiają marketingowy przesadyzm.