Grand Theft Auto V to dużo nowości - znamy kilka ciekawostek o grze

W GTA V będzie można przedziurawić bak samochodu i wysadzić go w powietrze strzałem w ślad z benzyny. Ta i inne ciekawostki o grze firmy Rockstar znalazły się w tekstach zachodnich serwisów, które miał okazję przejść kilka misji w przedpremierowym demie.

Szymon Liebert

4 września 2013 14:45

 Komentarze

Znamy nowe informacje o GTA V.

Kilka zagranicznych serwisów, w tym IGN i PC Games, miało okazję zagrać w Grand Theft Auto V, grę która do sprzedaży trafi w tym miesiącu. Dzięki temu poznaliśmy mnóstwo ciekawostek na temat oczekiwanego tytułu firmy Rockstar. Potwierdziły się też zapewnienia o rozmachu produkcji – dziennikarze twierdzą, że gra jest ogromna, zróżnicowana i przełomowa. „Podejrzewam, że następna generacja zacznie się wtedy, gdy GTA V tego zechce” – pisze redaktor IGN.

Produkcję testowano na Xboksie 360 przez kilka godzin – w tym czasie dało się sprawdzić pięć misji z różnych etapów kampanii. Na wstępie warto zaznaczyć, że podobno w żadnym momencie nie zdarzyły się przycięcia animacji, a całość działała bardzo płynnie – także podczas zmiany postaci i ostrych starć. Pozostałe informacje to głównie ciekawostki odnośnie rozgrywki w Grand Theft Auto V. Podsumowując, dowiedzieliśmy się między innymi, że:

Policjanci będą mieli swoje trasy patrolu. Zmienią się metody ścigania gracza, a co za tym idzie system chowania się przed mundurowymi. W piątej części serii będziemy mogli ukryć się w alejce lub wymanewrować oponentów – każdy z nich będzie bowiem miał pole widzenia na wzór gier skradankowych.
Twórcy zdecydowali się obniżyć prędkość chodzenia, żeby łatwiej poruszało się po wnętrzach budynków. Dodatkowo, każdy z trzech gangsterów ma inne animacje. Warto też wspomnieć o możliwości strzelania z pozycji leżącej, a nawet podczas turlania się. Te pomysły zaczerpnięto naturalnie z Max Payne 3.
Jak wiemy, misje w grze będą miały otwartą strukturę, więc wykonamy je na wiele sposobów, często z udziałem wszystkich bohaterów. W przykładowym skoku Franklin dostarcza wsparcia snajperskiego, Trevor pilotuje helikopter, a Michael walczy w budynku. Nie oznacza to jednak, że w każdej misji zobaczymy po trzy postacie – w niektórych udział weźmie mniejsza liczba bohaterów. Po zakończeniu zadania świat nie zostanie też zresetowany, więc bohaterowie pozostaną w tych samych miejscach. W misjach skorzystamy z pomocy psa należącego do Franklina, jednego z bohaterów.
System prowadzenia pojazdów podobno jest bardzo przyjemny i bierze pod uwagę takie elementy jak rozmiary samochodów oraz rodzaj nawierzchni. Z tego powodu, samochód sportowy nie zawsze będzie najlepszym pomysłem do zgubienia pościgu. Co ciekawe, autom będzie można przedziurawić bak – ślad z benzyny podpalimy strzałem. Pojawi się też możliwość prowadzenia pociągu.
W grze nie zabraknie różnorodnego sprzętu – wybierzemy go przy pomocy kolistego menu, podzielonego na podkategorie. Jedną z bardziej potężnych broni będzie minigun. Inną ciekawą zabawką jest stacjonarny karabin kontrolowany za pośrednictwem komputera. Interesujące jest to, że zdobyta broń, wraz z jej ulepszeniami, nie będzie tracona, gdy skończy się amunicja lub zostaniemy złapani.
Inne ciekawostki: w grze pojawi się osiągnięcie polegające na przeleceniu pod mostami, tym razem będzie ich jednak… 50. Autor tekstu twierdzi, że Rockstar bardzo dobrze rozstawił checkpointy, co pozwala bardziej ryzykować w misjach. Oprócz wspomnianego płynnego działania, dowiedzieliśmy się też, że gra przechodzi od filmów do gry bez ekranów wczytywania.

Grand Theft Auto V to gra akcji z otwartym światem, w której poprowadzimy trzech bohaterów przeprowadzających napady. Nowa odsłona popularnej serii wprowadza sporo zmian, w tym możliwość swobodnego przełączania się między postaciami. Oprócz pościgów z policją i walk z lokalnymi gangami, którym głosów użyczyli prawdziwi przestępcy, w grze znajdziemy mnóstwo mniejszych atrakcji, np. korty tenisowe. GTA V wyjdzie 17 września na Xboksie 360 i PlayStation 3.

Więcej:Nawet 8 milionów osób mogło się nabrać. „Wyciek” z GTA 6 miał być eksperymentem społecznym i „żartem”