The Elden Scrolls Project sprawia problemy swoim twórcom, ale moderzy i tak poczynili spore postępy w przenoszeniu TES 3: Morrowind do Elden Ringa.
Szalony projekt przeniesienia kultowego The Elder Scrolls 3: Morrowind do Elden Ringa osiągnął ważny kamień milowy, choć na razie „prawie w pełni gotowi” NPC mogą nie zachwycić współczesnego odbiorcy elokwencją, a zespół ma spory problem.
Choć wiele modów to „tylko” de facto hotfixy lub zabawne ciekawostki, nie brakuje fanów mających o wiele większe ambicje, niż podmianę czarodziejskiej miotły na Shreka czy inny parowóz. Do takich moderów zalicza się zespół prowadzony przez InfernoPlus, który postanowił wykorzystać hit studia FromSoftware jako fundament do odtworzenia legendarnej odsłony serii The Elder Scrolls.
Internauta udostępnił pierwszą wideo-aktualizację dotyczącą The Elden Scrolls Project, w tym postępów poczynionych od czasu ujawnienia projektu. Materiał możecie obejrzeć poniżej.
O ile wygląd lokacji i rozmieszczenie przedmiotów oraz postaci niezależnych nastawia pozytywnie do projektu, o tyle nostalgię mogą zakłócić robotyczne wypowiedzi NPC-ów. InfernoPlus szybko wyjaśnił, że choć rozmieszczenie postaci jest już „niemal w pełni zgodne z Morrowindem”, to obecnie zespół korzysta z narzędzia przekładającego tekst na głos (text-to-speech), co jest jedynie tymczasowym rozwiązaniem. Moderzy muszą bowiem przetestować działanie całego systemu, nim wezmą się za estetykę i klasyczny dubbing.
Pomijając tę kwestię, zespół zaimplementował też mechaniki krasomówstwa (tj. pozyskiwania przychylności NPC-ów) i zbrodni, jak również, częściowo, przedmioty. Jednakże moderzy mają problem z systemem odpowiedzialnym za „nawigację” postaci niezależnych i nie poczynili tu niemal żadnych postępów.
InfernoPlus przyznał, że na razie nie ma pojęcia, jak uporać się z tym problemem, bo choć tzw. „navmesh” zasadniczo jest niewidoczny dla gracza, to ma on spore przełożenie na rozgrywkę. Nie żeby postacie perfekcyjnie „nawigowały” w oryginalnym RPG Bethesdy.
Niemniej moder już na początku przyznaje, że projekt potrzebuje dodatkowych rąk do pomocy, by przenieść niemałą grę Bethesdy na grunt zupełnie innej i o wiele nowszej gry, która też nie została zaprojektowana z myślą o modowaniu. Nie żeby powstrzymywało to graczy, sądząc po liczbie projektów udostępnionych w serwisie Nexus mods.
Więcej:Diablo 1 DevilutionX z nową wersją i lepszą polską lokalizacją
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
1

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).