Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 19 października 2014, 13:54

Finał Mistrzostw Świata w League of Legends

Właśnie zakończyły się Mistrzostwa Świata w League of Legends – zwycięska drużyna z Korei zdobyła Puchar Przywoływacza i czek na milion dolarów. Zapraszamy do naszej relacji.

Finał Mistrzostw Świata w League of Legends - ilustracja #1

Po ponad miesiącu zmagań w końcu nadszedł wyczekiwany finał Mistrzostw Świata w League of Legends. W dzisiejszym spotkaniu o olbrzymią stawkę i Puchar Przywoływacza walczyły ze sobą dwie drużyny: Samsung White (Korea) i Star Horn Royal Club (Chiny). Obydwa teamy prezentowały świetną formę w trakcie trwania turnieju jednak każda z drużyn ma zupełnie inny styl prowadzenia gry. SSW niszczy przeciwników we wczesnej fazie gry nie pozwalając im rozwinąć się do late game’u. Mecze kontrolowane przez SSW są szybkie i dynamiczne, przeważnie kończą się przed 30 minutą. SHR z kolei stara się zapewnić swojemu ADC tyle czasu, ile tylko potrzebuje, aby mógł unieść grę na swoich barkach. Dlatego też gracze z SHR zazwyczaj przeciągają spotkanie do late game’u. W trakcie rozgrywek nie raz znaleźli się w trudnej sytuacji, z której przeważnie wychodzili obronną ręką. Aż 40% zwycięstw odnieśli z deficytem złota na koncie.

Co ciekawe, obie drużyny lubowały się w podobnych bohaterach, dlatego też można było się spodziewać, że w trakcie picków będą wymieniać się postaciami takimi, jak: Orianna, Ryze, Rengar, Maokai, Tristana lub Lee Sin (jeśli oczywiście nie zostaną zbanowani).

Ceremonia

Finał Mistrzostw Świata w League of Legends - ilustracja #2

Organizatorzy całej imprezy zadbali o odpowiednią oprawę przed finałem. Całą ceremonię otworzył pokaz bębniarzy, którzy ubrani byli w jakże znajome kolory: niebieski i czerwony. Po krótkim wstępie na scenie pojawił się Dan Reynolds, wokalista zespołu Imagine Dragons wraz z zespołem.

Finał Mistrzostw Świata w League of Legends - ilustracja #3

Amerykańska grupa z Las Vegas przy akompaniamencie orkiestry wykonała swój najnowszy kawałek przygotowany na tę okazję – Warriors. W taki sposób organizatorzy rozgrzali widownię, która tłumnie przybyła na stadion w Seulu.

Przewidywania

Nie ma co ukrywać, że Samsung White było faworytem spotkania dlatego też eksperci, jak i widzowie właśnie ich wskazali jako przyszłego zdobywcę Pucharu Przywoływacza. Biorąc pod uwagę to, że w ciągu trwania całego turnieju SSW przegrało tylko 1 mecz nie ma co się dziwić wynikom typowania.

Przebieg finału

W pierwszym meczu tego spotkania byliśmy świadkami najwcześniej zdobytej pierwszej krwi! Co prawda Pawn z SSW dał się wprawdzie złapać w krzakach na midzie już w 1 minucie, ale to właśnie jego zespół zdobyło pierwsze zabójstwo. Od początku wszystko układało się po myśli faworytów tego spotkania. Gracze z Korei nie tylko kontrolowali wszystkie alejki i smoka, ale również przejęli wizję na mapie, dzięki czemu mieli możliwość reagowania na każdy ruch przeciwnika. Dzięki takiemu prowadzeniu meczu w 16 minucie mieli już 7000 złota przewagi nad przeciwnikiem. Kontynuując swoją dominację gracze SSW wygrali pierwszy mecz w 24 minucie.

Drugie starcie zapowiadało się na bardziej wyrównane. Obydwie drużyny robiły co w ich mocy, aby objąć prowadzenie i pomiędzy 10, a 16 minutą na mapie panował totalny chaos! SSW przejęło inicjatywę, a rozgrywka stała się bardzo dynamiczna. Parę szalonych akcji ze strony SSW bez wątpienia zasługuje na top 10 całego turnieju. Końcówka tego meczu wyglądał tak samo, jak w meczu poprzednim – kompletna dominacja graczy z Korei. Nic więc dziwnego, że zagwarantowali sobie drugie zwycięstwo.

Jedno zwycięstwo dzieliło Samsung White od wymarzonego pucharu i tytułu Mistrzów Świata. Niestety, chyba poczuli się zbyt pewnie… Pierwsza krew została przelana dopiero w 8 minucie więc można powiedzieć, że mecz rozkręcał się powoli. Pierwszy poważny team fight odbył się w 10 minucie i po raz pierwszy to SHR objęło prowadzenie. Gracze z Chin chyba złapali wiatr w żagle, bo zaczęli kontrolować grę, wizję na mapie i co ważniejsze cele – prezentowali się zupełnie inaczej niż w dwóch poprzednich grach. Star Horn Royal Club znaleźli w końcu sposób na zwycięstwo – tanky team fighting team, który przetrwa early game i mid game doprowadzając do late game’u, który jest słabym punktem SSW.

W czwartym meczu wszystko wróciło do normy. SSW otrząsnęło się po przegranej i do kolejnego starcia przystąpili z większym szacunkiem do przeciwnika – nie mogli pozwolić sobie na kolejne zlekceważenie graczy z Chin w grze o tak wysoką stawkę. Dlatego też Samsung White od początku kontrolowali przebieg spotkania i w 18 minucie mieli już ponad 8000 złota przewagi i pewnie zmierzali po swój pierwszy tytuł Mistrzów Świata. Mecz zakończył się w 23 minucie. Samsung White zmiażdżyli Star Royal Horn Club wygrywając całe spotkanie 3:1!

Zwycięzcy

Finał Mistrzostw Świata w League of Legends - ilustracja #4

Wynik finału chyba nie zaskoczył nikogo. Samsung White od początku prezentowało nadzwyczajną formę i bez problemu przedarli się przez wcale nie łatwe mecze w fazie grupowej – pamiętajmy, że musieli zmierzyć się z najlepszym zespołem z Korei i Ameryki. Udowodnili swoją wyższość nad wszystkimi wygrywając w finale 3:1 z ekipą z Chin. Warto wspomnieć, że Mata został również uznany za MVP całego turnieju.

Nagrody

Finał Mistrzostw Świata w League of Legends - ilustracja #5

Zwycięzcy całego turnieju, oprócz tytułu Mistrzów Świata 2014 w League of Legends otrzymali Puchar Przywoływacza, który jest naprawdę wielkich rozmiarów! Poza tym, do podziału dostali czek na 1 milion dolarów! W późniejszym czasie będą mogli również opracować własny projekt skórek do championów, dzięki którym zdobyli tytuł. Całą imprezę zwieńczył koncert zespołu Imagine Dragons.

Finał Mistrzostw Świata w League of Legends - ilustracja #6

Mistrzostwa Świata w League of Legends to jedno z największych esportowych wydarzeń roku. W tegorocznych zmaganiach pula nagród wyniosła ponad dwa miliony dolarów, a zwycięska drużyna podzieliła się połową tej kwoty.

Łukasz Telesiński

Łukasz Telesiński

Przed dołączeniem do zespołu poradników GRYOnline.pl (2015 r.), studiował na AWF-ie w Poznaniu, skąd wyszedł z tytułem magistra. Ma 8-letnie doświadczenie w pisaniu poradników do różnych produkcji, a obecnie pracuje także w branży IT, gdzie jest rekruterem technicznym. Pomimo że gra w prawie każdy gatunek, szczególną uwagę skupia na grach MMORPG, RPG, FPS oraz grach sportowych (seria FIFA, Football Manager, wyścigi). Poza graniem lubi gotować (jest fanem kuchni włoskiej), czytać książki (szczególnie fantasy i kryminały), a także aktywnie spędzać czas poza domem, robić zdjęcia i kręcić filmy z podróży.

więcej