„Nie wierzę w kontrolowanie zespołów odpowiedzialnych za gry” - szefowa studiów EA
Laura Miele, która obecnie przewodzi studiom deweloperskim posiadanym przez firmę Electronic Arts, opowiedziała w niedawnym wywiadzie o swoim podejściu do zespołów i ich swobodzie w kształtowaniu kolejnych projektów. Posłużyła się przykładami Apex Legends i Skate 4.
Bartosz Świątek

W SKRÓCIE:
- szefowa studiów firmy Electronic Arts – Laura Miele – opowiedziała w wywiadzie o swoim podejściu do tworzenia gier i kreatywnej swobodzie oferowanej zespołom deweloperskim;
- w rozmowie pojawił się też wątek wkładu, jaki mają opinie graczy w rozwój marki.
Laura Miele – dyrektor, która w firmie Electronic Arts odpowiada za zarządzanie wewnętrznymi studiami – udzieliła niedawno wywiadu serwisowi IGN. Kobieta opowiada w nim m.in. o swoim podejściu do pracy, a także znaczeniu angażowania graczy w proces produkcyjny. Chyba najciekawszym wątkiem rozmowy jest jednak kwestia swobody deweloperów w podejściu do rozwijanych przez nich marek.
Deweloperzy mają dużo swobody, ale ostatnie zdanie należy do EA
Apex (Legends - przy. red.) rozgrywa się w świecie Titanfall, a ekipa Respawn jest niesamowicie dumna z tego dziedzictwa i marki. To właśnie ten zespół zadecyduje o tym, co przyniesie przyszłość dla Apex i Titanfall. Nie wierzę w kontrolowanie zespołów odpowiedzialnych za gry, tego co mają tworzyć - to musi wychodzić od społeczności graczy, a także wypływać z inspiracji i motywacji deweloperów.
(…) Jedną z rzeczy, które zrobiłam w ciągu pierwszych 100 dni mojej pracy jako szefowej studiów, było spędzenie czasu z liderami społeczności kilku z naszych największych marek. Poprosiłam ich o najlepsze rady w kwestii tego, jak możemy nawiązać lepszy kontakt z naszymi graczami. Najczęściej powtarzali „proszę, posłuchaj nas, gdy chodzi o zawartość, o którą proszą gracze”. To zaowocowało zielonym światłem dla Skate, College Football, Command & Conquer i dodatkowej zawartości dla Battlefront II – powiedziała Laura Miele.

Szefowa studiów należących do EA podkreśla jednak, że ostateczną decyzję w kwestii tego, co powstanie, podejmuje koncern Electronic Arts.
W Electronic Arts jest wiele twórczej autonomii, ale są pewne wartości i zasady, które wyznajemy jako firma i nie mogliśmy pozwolić na ich naruszenie. (…) Chodzi o to, by zrozumieć motywacje graczy i starać się zaspokoić ich pragnienia. Jednocześnie zdajemy sobie sprawę z tego, że nasze zespoły zajmujące się grami są niezwykle utalentowane w swoim fachu i to one będą decydować o kierunku rozwoju fabuły i gry – powiedziała.
Opinie i informacje od graczy mają duże znaczenie

Z kolei przykładem tego, w jaki sposób sami gracze mogą wpłynąć na decyzje firmy ma być zapowiedziane niedawno Skate 4, które powstało po wieloletnim nagabywaniu przez fanów na portalu Instagram (stało się ono wręcz swoistym memem). Spore znaczenie mają też dane telemetryczne, pokazujące, co faktycznie angażuje użytkowników.
W przypadku Skate widzieliśmy, że za każdym razem, gdy opublikujemy post na Instagramie, pierwszym komentarzem, niezależnie od tego, co opublikujemy, będzie #skate4. Jednak chcemy powracać do serii tylko wtedy, gdy jesteśmy pewni, że możemy stworzyć doświadczenie, które posunie tę markę do przodu w nowoczesny sposób.
(…) Bierzemy pod uwagę wszystkie te informacje i dzięki temu wiemy, co gracze lubią, a czego nie. Następnie szefowie naszych studiów współpracują z zespołami odpowiedzialnymi za gry, aby ustalić priorytety i odnieść się do tych bezpośrednich informacji zwrotnych pochodzących od graczy – stwierdziła Laura Miele.

Gracze
Steam
- EA / Electronic Arts
- ciekawostki growe
- Respawn Entertainment
- kulisy produkcji (gry)
- PC
- PS4
- XONE
- PS5
- XSX
Komentarze czytelników
lordpilot Legend

No cóż, pozostaje chyba wszystkim Nam życzyć, żeby tak faktycznie było, ja jednak pozostanę sceptyczny, w końcu:
"Deweloperzy mają dużo swobody, ale ostatnie zdanie należy do EA"
^^ Możesz mieć pomysły, być kreatywny, uważać, że wiesz co zrobić, za ile, kiedy, jak i za pomocą jakich narzędzi (silnik gry) oraz dla jakiej publiki :). Wydawca Ci niczego nie zabroni, ale o tym czy Twój pomysł na grę dostanie zielone światło, czy wyląduje w koszu albo "w zamrażarce" zadecydują i tak szychy z EA. To gdzie tu jest swoboda? Przecież to jest sprzeczność, to się "nie klei". Skoro "kciuk w górę albo kciuk w dół" zależy ostatecznie od EA, to podlegli deweloperzy zawsze mają to "z tyłu głowy". To nie zawsze jest złe podejście (bo świat nie jest "czarno-biały"), ale akurat kreatywność na tym cierpi, a o swobodzie nie ma mowy.
tankshtela Konsul
I jak to się ma do anulowanego Anthem next? No tak, oni nie wpływają na developerów oni im po miesiącach ciężkiej pracy mówią "to jest kupa". Nie ma to jak team spirit.
tokyo13 Chorąży
Myślisz że samo bioware nie wie że anthem next to kupa. Przecież nie ma opcji przeznaczyć na Anthema duże środki i ludzi bo ta gra na siebie nie zarobi a widocznie to co zostało oddelegowane nie stworzyło nic ciekawego. Szefostwo Bioware pewnie samo chcialo pozbyc się tej gry.
adi9568 Generał
-Możesz być kreatywny w EA, masz wolną rękę w tworzeniu
-Ostatnie słowo należy do EA
Aha
Cordite Generał
Jesli juz na wstepie babka sama sobie zaprzeczyla kilkukrotnie w jednym wywiadzie to zwyczajnie KLAMIE bo prawda by nikogo do siebie nie przekonala, a raczej do firmy bo przeciez EA podstawila kolejnego pionka wodzac lemmingi za nos.