Doom: Fall of Tei Tenga to mod odtwarzający pierwotną wizję pierwszej odsłony kultowego cyklu według dokumentu z 1992 roku.
AKTUALIZACJA:
Autor modyfikacji udzielił nam zgody na hostowanie mirrora swojego projektu.
„Biblia” raczej nie jest pierwszym słowem, które przeciętnemu graczowi skojarzy się z Doomem. Jednakże biblia Dooma istnieje i posłużyła za podstawę moda Doom: Fall of Tei Tenga.
Doom Bible to, rzecz jasna, nie święte teksty, chyba że dla największych fanów cyklu. Zanim pierwsza część serii trafiła do rąk graczy, deweloper Tom Hall opracował dokument omawiający szczegóły Attack of the Attackers (tak, to był oryginalny tytuł Dooma).
Jednakże id Software niewiele zachowało z tej wersji (nawet nie autora, który opuścił studio jeszcze przed premierą Dooma). Gra w wizji Toma Halla przez prawie trzy dekady pozostawała wyłącznie na papierze. Fani próbowali odtworzyć ją w modach, ale z marnym skutkiem.
Być może D boi94 (a. CoomSlayer15) – twórca pakietu broni BD: Kickass Edition – będzie miał więcej szczęścia. Moder planuje jeszcze w tym roku udostępnić pełną wersję Doom: Fall of Tei Tenga, czyli projektu opartego właśnie na Doom Bible. Niecierpliwi mogą sprawdzić moda w niedawno udostępnionej wersji Shareware (zawierającej pierwszy rozdział) po pobraniu jej z serwisu ModDB.
Różnice widać już w fabule (na przykład w tym, że w ogóle jest, jak powiedzieliby co bardziej złośliwi gracze). Zamiast na Marsa trafiamy na tytułową planetę Tei Tenga. Do tego nie samotnie, bo w Doom: Fall of Tei Tenga występują cztery grywalne postacie (John, Dimitri, Thi i Lorelei), każda z innymi statystykami i – o zgrozo – historią. W modzie pojawia się też kilku NPC.
Poza tym projekt dodaje nieobecnych w oryginale wrogów i nieco modyfikuje uzbrojenie (wprowadzając m.in. nowy wariant kultowego BFG), jak również zmienia nazwy rozdziałów.
Więcej o Doomie przeczytasz tutaj:
Więcej:„Gracze są samolubni”. Chris Avellone o tym, dlaczego Planescape: Torment stał się hitem
GRYOnline
Gracze
OpenCritic
11

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).