Diuna przekroczyła barierę 100 milionów dolarów w box office
Diuna powoli gromadzi coraz więcej pieniędzy. Jeszcze przed premierą w USA film przekroczył barierę 100 milionów dolarów w box office.

Diuna zadebiutowała w kinach w wybranych krajach w połowie września. Od tego czasu film sukcesywnie powiększa swoje zarobki i osiągnął kolejny kamień milowy. Produkcja Denisa Villenueve’a zgromadziła w box office już 100 milionów dolarów. Jest to suma zebrana podczas trzech tygodni emisji na srebrnym ekranie. To bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę, że obraz nie pojawił się jeszcze w kinach w USA oraz w Chinach.
Fakt, że Diuna trafi niedługo do multipleksów w krajach kluczowych dla branży kinematograficznej, może sugerować, iż jej zarobki znów zaczną gwałtownie wzrastać. W gruncie rzeczy nie jest to jednak tak oczywiste. W momencie swojej premiery w Stanach Zjednoczonych film trafi również na HBO Max. Część widzów może więc zrezygnować z wizyty w kinie na rzecz seansu w domu. Diuna będzie musiała również zmierzyć się ze zjawiskiem internetowego piractwa.
Pozostaje mieć nadzieję, że wspomniane czynniki nie będą miały dużego wpływu na kinową oglądalność produkcji. To szczególnie ważne ze względu na fakt, że Denis Villenueve nadal czeka z kontynuacją filmu na zielone światło od wytwórni. Diuna od początku tworzona była bowiem z myślą o dwóch częściach, lecz na razie nie wiadomo, czy druga rzeczywiście powstanie.
- Pierwsze recenzje Diuny Denisa Villeneuve’a - dla samych wizualiów warto pójść do kin
- Reżyser Diuny zdradza, że 2. część skupi się na innym bohaterze
Film:Diuna(Dune)
premiera: 2021premiera PL: 2021akcjaprzygodowysci-fidramat
Diuna to widowisko science fiction reżyserii Denisa Villeneuve na podstawie powieści Franka Herberta. Opowiada o wojnie na pustynnej planecie Arrakis, jedynym źródle melanżu, tajemniczej substancji o nadnaturalnych właściwościach. Diuna to wydany w 2021 roku film science fiction. Tytuł adaptuje pierwszą połowę powieści Franka Herberta o tym samym tytule. Akcja filmu ma miejsce w odległej przyszłości. Niemalże wszystkie znane planety wszechświata znajdują się pod kontrolą galaktycznego imperium. Jedną z tych planet jest Arrakis, zwana także Diuną – jedyne źródło melanżu, silnie uzależniającego narkotyku przedłużającego życie i dającego zdolności przewidywania przyszłości. Kontrola nad Arrakis napędza konflikt między dwoma szlacheckimi klanami, Atreidesami i Harkonnenami. W filmie wystąpili m.in. Timothée Chalamet (Paul Atreides), Rebecca Ferguson (Lady Jessica), Oscar Isaac (Leto Atreides), Josh Brolin (Gurney Halleck) i Stellan Skarsgĺrd (Vladimir Harkonnen).
Komentarze czytelników
pipidupka Pretorianin
Jestem po seansie w kinie w Niemczech. Powiem jedynie że nie jest to nowy mesjasz fantasy.
Man From The Moon Pretorianin

Jeśli nie zarobi przynajmniej 600mln dolarów to nie ma co marzyc o kontynuuacji. Póki co więcej zarobiło jedynie F9. Diuna jest niszowym sci-fi. To nie Gwiezdne Wojny. Może być ciężko i trzeba brać pod uwagę, że pandemia zmniejsza potencjalne wpływy niemalże o połowę.
MilornDiester Generał

100 mln jak na kino, które przynajmniej próbuje być w miarę ambitnę (nie widziałem więc nie wiem jak się to udaje), czasy w których film wychodzi oraz fakt, że nie było jeszcze premiery w USA to naprawdę przyzwoity wynik, który daje nadzieję że film się zwróci.
Nie do końca. Film wyjdzie jednocześnie na HBO Max więc sukces w kinie to nie jedyny wyznacznik, który będzie decydował o kontynuacji. Jeżeli film się ledwo zwróci, ale jednocześnie będzie hitem w serwisie to jest szansa na sequel.
Mortimer83 Pretorianin
Coraz mniej ludzi czyta książki, a niestety Diuna nie istnieje nigdzie indziej. Nie ma (obecnie) gier, nie ma cyklicznych filmów (jak Marvel), seriali, spin-offów itp. Diunę znają i kochają tylko czytelnicy, a to zawsze będzie wąska grupa odbiorców, dodatkowo z każdym rokiem coraz mniejsza.
Osobiście życzę Villenuevowi jak najlepiej, moim zdaniem kontynuacja się ukaże, ale na cały cykl, lub choćby następne pokolenie (Dzieci Diuny) szansa jest zerowa.
Mitsukai Legend

Nieważne ile zarobi, ważne żeby zrobili drugą część i zamknęli całość.
Książek nie czytałem, planowałem ale stwierdziłem że do tej pory za każdym razem się rozczarowałem znając oryginał - ból tyłka o Ready Player One mam do dziś.
Liczę na świetnie wizualne widowisko, które zaspokoi głód Sci Fi na jakiś czas.