Opóźnienie premiery gry Cyberpunk 2077 nie oznacza, że twórcy unikną crunchu. Szefostwo CD Projekt RED spodziewa się, że deweloperzy będą musieli pracować dłużej. Dowiedzieliśmy się także, że grę od wielu miesięcy da się już przejść od początku do końca.

Wczoraj studio CD Projekt RED ogłosiło, że gra Cyberpunk 2077 zaliczy kilkumiesięczny poślizg. Okazuje się, że nawet pięciomiesięczne opóźnienie nie sprawi, że zespół uniknie crunchu, czyli okresu, w których deweloperzy muszą pracować znacznie dłużej niż standardowo.
Jak tłumaczy prezes zarządu firmy Adam Kiciński, crunch będzie konieczny, gdyż gra jest w finalnych stadiach produkcji. Studio postara się ograniczyć to zjawisko do minimum, ale jego uniknięcie raczej nie będzie możliwe.
Cyberpunk 2077 jest zarówno ambitniejszym, jak i bardziej skomplikowanym projektem niż Wiedźmin 3, a oczekiwania są ogromne, więc zespół musi jeszcze włożyć dużo pracy w odpowiednie dopracowanie projektu. Co ciekawe, dowiedzieliśmy się, że już od wielu miesięcy grę da się przejść od początku do końca. Kiciński zapewnił, że CP2077 nie ma żadnych poważnych problemów, a dodatkowy czas potrzebny jest na doszlifowanie gry.
Cyberpunk 2077 zmierza na pecety, Xboksa One i PlayStation 4. Nowy termin premiery ustalono na 17 września tego roku. W trakcie rozmowy z dziennikarzami Adam Kiciński potwierdził, że studio CD Projekt RED pracuje wyłącznie na tą grą oraz trybem multiplayer, który najpewniej ukaże się dopiero w 2022 roku. Ewentualne inne projekty są więc obecnie zawieszone.
Skoncentrowanie całej firmy na Cyberpunku 2077 nie dziwi. Zespół nie może już sobie pozwolić na kolejne opóźnienia. Pod koniec roku zadebiutuje nowa generacja konsol i na razie twórcy nie pracują nad wersją na te platformy, ale w przyszłości może to ulec zmianie.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
52

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.