Cyberpunk 2077 miał pierwotnie zawierać więcej zakończeń. Jedno z nich wzbudza szczególne kontrowersje wśród fanów
Mało kto wie, że wycięte z Cyberpunka 2077 zakończenie mogłoby spowodować cyberapokalipsę. Uwolnienie zbuntowanego AI doprowadziłoby do śmierci milionów, a odpowiedzialni mieli być za to znienawidzeni VooDoo Boys.

Choć od premiery Cyberpunka 2077 minęło już prawie 5 lat, to gra wciąż skrywa w sobie wiele sekretów, na które dopiero po tak długim czasie znajdują się odpowiedzi. Do nich z pewnością można zaliczyć ukrywane przed wzrokiem graczy puste przestrzenie, które stanowią ślad po porzuconych projektach. To samo można powiedzieć o nieoczywistych wyborach graczy, które prowadzą do mało popularnych rezultatów - dialogów, scen czy wyposażenia domu.
Jeśli zaś chodzi o samą fabułę gry, to nie ma się co dziwić, że wciąż skrywa przed nami tajemnice - części z jej motywów Cyberpunk 2077 nawet nie tłumaczy w wystarczający sposób. To właśnie nich tyczy się detal z wycieku z plików gry sprzed 4 lat, o którym mało kto dziś zdaje sobie sprawę.
Mało znana ciekawostka
Wspomniany wyciek zawierał w sobie między innymi informacje o dodatkowym zakończeniu fabuły głównej, których nie uświadczymy w oficjalnej wersji gry. Związane jest ono ze współpracą z gangiem VooDoo Boys, których nadrzędnym celem jest zniszczenie Blackwalla - transcendentnego AI, mającego za zadanie utrzymać zbuntowane oprogramowania z dala od ludzi, którym bezpośrednio zagrażały.
O istnieniu samego wycieku przypomniał zaś społeczności graczy użytkownik Eternum_, który zamieścił wpis na Reddicie, który rozpoczął dyskusję na temat wycięcia owego zakończenia. W komentarzach pod wpisem inni gracze dzielą się swoimi przemyśleniami na ten temat, jednocześnie zgadzając się ze sobą co do słuszności usunięcia zakończenia, tak drastycznego w skutkach dla całego uniwersum.
Uwadze graczy nie umyka również fakt, że grupa hakerów, z którymi bohater gracza miałby współpracować, tak naprawdę traktuje go przez resztę historii jak narzędzie do osiągniecia swoich celów. Niejednokrotnie manipuluje bohaterem gracza, kompletnie nie licząc się z jego bezpieczeństwem, dlatego też mało kto zdecydowałby się zakończyć fabułę u ich boku.
Byłoby zabawnie, gdyby zakończenie VDB kończyło się zdradą po raz ostatni i naszą definitywną śmiercią.
Jeśli natomiast ktoś jeszcze zastanawia się, jak wielkie konsekwencje dla ludzkości miałoby zniszczenie Blackwalla, to z wyjaśnieniem przychodzi niezwykle popularny komentarz pod innym, archiwalnym wpisem na temat samej tarczy:
Zbuntowane SI po prostu zabiłyby wszystkich. Ponieważ prawie każdy ma zainstalowane jakieś cyberoprogramowanie, nawet jeśli jest to tylko mały implant neuronowy do obsługi bankowości i połączeń telefonicznych. Zbuntowane SI mogą zabijać ludzi okrutnie, boleśnie i szybko.
Dlatego naruszanie Blackwalla jest niezgodne z prawem międzynarodowym. Jeśli kiedykolwiek zawiedzie, ludzkość jest spalona. Każdy, kto ma jakiekolwiek cyberoprogramowanie, zostanie natychmiast zabity. I prawdopodobnie wszystkie samochody z wbudowanym autopilotem zaczną rozjeżdżać resztę ludzkości.
Jak widać, wejście w interesy z VooDoo Boys, oprócz oczywistych zdrad i zatajania przed V informacji na temat swoich prawdziwych zamiarów, mogłoby mieć naprawdę drastyczne konsekwencje dla całego uniwersum. Co myślicie o samym usunięciu podjęcia takiego wyboru? Z pewnością taka decyzja nie ustanowiłaby kanonu w świecie Cyberpunka, ale czy zabieranie graczom możliwości doprowadzenia do cyberapokalipsy to dobre rozwiązanie?

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic