filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 18 października 2019, 14:55

Chiny nie chcą Tarantino? Premiera Pewnego razu w Hollywood anulowana

Film Pewnego razu w Hollywood nie ukaże się wkrótce w chińskich kinach, wbrew wcześniejszym ustaleniom. Taką informację przekazał serwis The Hollywood Reporter. Jako prawdopodobną przyczynę podano… scenę z Bruce'em Lee.

Tarantino znowu boryka się z chińską cenzurą. - Chiny nie chcą Tarantino? Premiera Pewnego razu w Hollywood anulowana - wiadomość - 2019-10-18
Tarantino znowu boryka się z chińską cenzurą.

W ostatnich dniach nasłuchaliśmy się o Chinach głównie w kontekście afery z firmą Blizzard i graczami Hearthstone’a popierającymi protesty w Hongkongu. Jak jednak wiedzą fani South Parku, Państwo Środka przysparza problemów także filmowym twórcom. Może o tym poświadczyć Quentin Tarantino, przynajmniej jeśli wierzyć informacjom The Hollywood Reportera. Według źródeł serwisu premiera Pewnego razu… w Hollywood w Chinach ostatecznie nie dojdzie do skutku, mimo że wcześniej rząd wyraził na to zgodę. Obraz miał trafić do chińskich kin 25 października dzięki wsparciu wytwórni Bona Film Group, mającej odpowiadać za lokalną dystrybucję produkcji.

Nie jest to pierwszy raz, gdy Tarantino spotkał się z nagłą odmową Chin w sprawie wydania swojej produkcji. W 2012 roku udało mu się uzyskać zgodę pekińskich władz na wyświetlenie westernu Django, po czym rząd bez ostrzeżenia wycofał się z wcześniejszych postanowień (via agencja Reutersa). Oficjalnie nie podano przyczyny, ale pogłoski sugerowały, że sprawa rozbiła się o sceny przemocy. Potwierdziło to pojawienie się filmu w chińskich kinach rok później w ocenzurowanej wersji. Szkoda tylko, że opóźnienie przełożyło się na bardzo słaby wynik obrazu, który zarobił w Chinach tylko 2,6 miliona dolarów.

Django trafił do chińskich kin z opóźnieniem w ocenzurowanej wersji i nie odniósł sukcesu. - Chiny nie chcą Tarantino? Premiera Pewnego razu w Hollywood anulowana - wiadomość - 2019-10-18
Django trafił do chińskich kin z opóźnieniem w ocenzurowanej wersji i nie odniósł sukcesu.

UWAGA: w dalszej części tekstu znajdziecie spoiler z Pewnego razu… w Hollywood. Czytacie na własną odpowiedzialność!

Również w przypadku Pewnego razu… w Hollywood nie udało się pozyskać oficjalnego oświadczenia ani od chińskich władz, ani od Sony Pictures lub Bona Film Group. Jednakże serwisy The Hollywood Reporter oraz Variety dotarły do informacji, jakoby przyczyną anulowania premiery filmu był… sposób ukazania Bruce’a Lee. Chodzi o scenę, w której słynny aktor (grany przez Mike’a Moha) walczy z Cliffem Boothem (Bradem Pittem), a choć pojedynek pozostaje nierozstrzygnięty, zdaniem niektórych końcówka była wyraźnie na korzyść drugiego z nich. To spotkało się z ostrą krytyką krewnych i znajomych Lee, którym nie spodobało się także przedstawienie go jako zarozumiałego chama (delikatnie rzecz ujmując). Córka aktora złożyła nawet skargę do chińskiej Narodowej Administracji Filmowej. To właśnie miało być powodem anulowania premiery Pewnego razu… w Hollywood w Chinach.

Bruce Lee w wizji Tarantino nie przypadł do gustu znajomym legendarnego aktora. - Chiny nie chcą Tarantino? Premiera Pewnego razu w Hollywood anulowana - wiadomość - 2019-10-18
Bruce Lee w wizji Tarantino nie przypadł do gustu znajomym legendarnego aktora.

Nie znaczy to, że ostatni obraz Tarantino ominie chińskich widzów. Według źródła Variety, sprawa sprowadza się do zrobienia „pewnych cięć”, co oznaczałoby, że będziemy mieli powtórkę z sytuacji z Django. Niemniej producenci zapewne mają nadzieję, że historia nie potoczy się tak samo i Pewnego razu… w Hollywood powtórzy swój światowy sukces w Chinach.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej