Firma Capcom poinformowała, że w produkcji znajduje się kilka niezapowiedzianych projektów powstających na silniku RE Engine, który mogliśmy zobaczyć m.in. w Resident Evil 2 i Devil May Cry 5. Ponadto wydawca zapewnił, że technologia jest przystosowana do potrzeb następnej generacji konsol.

Firma Capcom opublikowała niedawno sprawozdanie finansowe za miniony rok rozliczeniowy. Kilka dni później wypuszczono dodatkowy dokument z odpowiedziami na pytania inwestorów, w którym znalazło się kilka intrygujących informacji na temat przyszłych planów wydawcy.
Dzięki temu dowiedzieliśmy się, że Capcom pracuje nad kilkoma nowymi projektami wykorzystującymi tzw. RE Engine. Technologię tę opracowano z myślą o Resident Evil VII: Biohazard, a potem mogliśmy ją podziwiać w grach Resident Evil 2 oraz Devil May Cry 5.
Niestety, Capcom nie zdradził żadnych informacji na temat tych projektów. Warto jednak przypomnieć niedawne plotki, według których w planach jest remake Resident Evil 3 oraz kolejna odsłona cyklu w postaci Resident Evil 8. Oba tytuły wydają się oczywistymi kandydatami na produkcje korzystające z RE Engine.
Wydawca poinformował również, że technologię tę opracowano tak, aby można było ją w przyszłości łatwo ulepszać. Dlatego RE Engine jest gotowe na następną generację konsol. Możemy się więc spodziewać, że kolejne produkcje korzystające z tego silnika ukażą się na następców Xboksa One i PlayStation 4.
Firma Capcom podkreśliła również, że spodziewa się, iż w tym roku nadal bardzo dobrze sprzedawać się będzie Monster Hunter: World, w czym wydatnie ma pomóc premiera dużego płatnego dodatku Iceborne.
Rozszerzenie jest jedyną dużą premierą, jaką Capcom ma zaplanowaną na resztę tego roku. Wydawca uspokaja jednak inwestorów, że dzięki dystrybucji cyfrowej jego gry sprzedają się dobrze przez lata, więc firma może sobie pozwolić na dłuższe cykle produkcyjne, które wymagane są, aby zapewnić odpowiednią jakość.
43

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.