Dawny szef PlayStation, Shuhei Yoshida, nie może się nachwalić Stellar Blade. Według niego sukces gry dodał pewności siebie deweloperom z Korei Południowej.
Były szef działu PlayStation, Shuhei Yoshida, udzielił ciekawego wywiadu serwisowi Minimap, w którym opowiedział o tym, jak firma Sony została wydawcą Stellar Blade.
Yoshida odwiedził studio Shift Up na przełomie 2019 i 2020 roku, po tym jak doszły do niego słuchy, że tworzony jest tam bardzo obiecujący projekt konsolowy. Jak opisuje:
Ku mojemu zaskoczeniu, nowy projekt charakteryzował się wyjątkową jakością pod każdym względem – modelowaniem 3D, realizmem, grafiką i akcją. Kiedy sam w niego zagrałem, wydał mi się stylowy, dopracowany i naprawdę miodny
Tutaj dla kontekstu należy dodać, że choć Korea Południowa ma wielu dużych deweloperów, to studia z tego kraju specjalizują się głównie w grach sieciowych. Dlatego nie dziwi, że singleplayerowy wysokobudżetowy projekt pokroju Stellar Blade mógł wzbudzić zaskoczenie.
Po wizycie w studiu Shift Up i sprawdzeniu wczesnej wersji gry Shuhei Yoshida stwierdził, że Stellar Blade absolutnie musi trafić na PlayStation 5. Uznał, że to niezwykle ważny projekt, gdyż jeśli odniesie sukces, to zainspiruje koreańskich deweloperów do tworzenia kolejnych podobnie ambitnych gier. Yoshida uważa, że jego nadzieje zostały zrealizowane, gdyż obecnie widzi znacznie więcej pewności siebie wśród deweloperów z tego kraju i sądzi, że dużą rolę odegrała w tym popularność Stellar Blade.
Z naszej strony chcemy dodać, że bez wątpienia duże zasługi pod tym względem na również Lies of P. Te dwe gry pokazały, że deweloperzy z Korei Południowej nie muszą ograniczać się tylko do produkcji sieciowych. Ten dobry trend jest na szczęście kontynuowany. W tym roku zadebiutowało The First Berserker: Khazan, a na 2026 r. zaplanowano premierę Crimson Desert.
GRYOnline
Gracze
OpenCritic
0

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.