„Niemal zrobili nam przysługę”. Były szef PlayStation uważa, że Sony zyskało na zakończeniu współpracy z Nintendo
Były szef PlayStation uważa, że wyświadczyło Sony niemal przysługę, wycofując się z projektu wspólnej konsoli. W przeciwnym razie jego firma byłaby uwięziona w ekosystemie Nintendo.

Nintendo PlayStation to unikalna konsola, która nigdy nie trafiła do sprzedaży. Urządzenie miało powstać przy współpracy Nintendo z Sony, ale ostatecznie z umowy wycofała się ta pierwsza. W ten sposób gracze otrzymali PlayStation, a po latach Shuhei Yoshida w niedawnym wywiadzie uznał, że Nintendo zrobiło w ten sposób Sony przysługę.
Nintendo pomogło Sony wycofując się z umowy
W rozmowie z Industry Shuhei Yoshida wspominał czasy, gdy Sony współpracowało z Nintendo, żeby przygotować nowy sprzęt. Nintendo PlayStation było już praktycznie gotowe i wiemy, że jeden z prototypów do dzisiaj jest w rękach ojca PlayStation”, Kena Kutaragiego. To u niego Yoshida testował sprzęt:
Miał u siebie sporo działających prototypów. System był już w zasadzie gotowy i prawie gotowy do produkcji, skończono także kilka gier. Grałem w jedną, która była kosmiczną strzelanką, ale wszystko było cały czas oparte na technologii SNES-a, więc były ograniczenia.
Shuhei Yoshida zwrócił uwagę na nakładkę CD do konsoli Sega Genesis, która nic nie zmieniła, bo wciąż była uwiązana 16-bitową technologią, co było ograniczeniem względem PlayStation. Prawdopodobnie dlatego Yoshida stwierdził, że w ostatecznym rozrachunku wycofanie się z umowy przez Nintendo wyszło Sony na dobre:
Nintendo wyświadczyło nam niemal przysługę, kasując cały projekt. Inaczej ekipa z Sony utknęłaby jako część systemu Nintendo.
Według doniesień Nintendo wycofało się z umowy na stworzenie Nintendo PlayStation, ponieważ Sony oczekiwało tantiemów od sprzedanego na konsolę oprogramowania. Nintendo nie zgodziło się na to, dlatego w 1991 roku zerwano porozumienie i zamiast tego japoński gigant rozpoczął współpracę z Philipsem. Natomiast Sony przekształciło gotowy projekt w pierwsze PlayStation, które zepchnęło Nintendo z pozycji lidera na rynku konsol.
Obecnie Nintendo PlayStation jest „białym krukiem” sprzętu gamingowego i potrafi kosztować spore pieniądze. Poza prototypem w rękach Kena Kutaragiego uważa się, że istnieje tylko jeden inny działający egzemplarz. Sprzedano go w 2020 roku za 360 tysięcy dolarów, a w 2024 roku kontroler do urządzenia za 35 tysięcy dolarów.
- Nintendo
- Sony
- gaming
- Shuhei Yoshida
- PlayStation