Activision Blizzard przypadkiem (?) wybrał kolejną kancelarię prawną zwalczającą związki zawodowe do reprezentowania swoich interesów. Ponadto padła propozycja, by Bobby Kotick otrzymał 22 mln dol. w ramach „złotego spadochronu”.
Personel Activision Blizzarda nie jest zachwycony kolejną decyzją pracodawcy. Chodzi o nawiązanie współpracy z firmą prawniczą Reed Smith, by ta reprezentowała wydawcę w niedawnym przesłuchaniu amerykańskiej Krajowej Rady ds. Stosunków Pracy (NLRB) w sprawie protestujących testerów studia Raven Software.
Przesłuchanie odbyło się w zeszłym tygodniu, ale to nie jego przebieg rozjuszył deweloperów. Złość pracowników Activision Blizzarda wywołała prezentacja na stronie Reed Smith na temat zapobiegania zakładaniu związków zawodowych.

Po zeszłorocznych pozwach w sprawie nieodpowiedniego traktowania pracowników Activision Blizzard nawiązało współpracę z WilmerHale. Niektórzy byli zniesmaczeni decyzją wydawcy o skorzystaniu z usług firmy prawniczej znanej z działań przeciwko związkom zawodowym w kontekście ówczesnych kontrowersji w korporacji, zresztą trwających do dziś.
Dla wielu internautów fakt, że Activision Blizzard zdecydowało się sięgnąć po usługi kolejnej „antyzwiązkowej” firmy, świadczy o negatywnym podejściu wydawcy do związków zawodowych.
Jeśli uwierzyć w te informacje, nie byłyby one zaskoczeniem. Activision Blizzard dało do zrozumienia, że nie zamierza uznać Gamers Workers Alliance, mimo „rozważania” takiej opcji.
Powyższe doniesienia musiały wzbudzić wątpliwości co do zapewnień Microsoftu, który obiecał poprawę kultury pracy w Activision Blizzardzie. Być może gigant z Redmond rzeczywiście ma takie plany, ale propozycja przyznania Bobby’emu Kotickowi tzw. „złotego spadochronu” w wysokości 15-22 milionów dolarów pod postacią akcji nie została ciepło przyjęta przez internautów.
Informacje te pochodzą z dokumentu na stronie SEC (Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd), znalezionego przez serwis Axios, a będącego propozycją przebiegu przejęcia Activision Blizzarda przez Microsoft. Uwzględnia to dalsze losy obecnego prezesa firmy.
Łatwo zgadnąć, że możliwość przyznania dowolnego z tych „bonusów” nie została ciepło przyjęta przez internautów. Bobby Kotick przez lata zyskał sobie niechęć wielu osób (także za sprawą nie do końca uzasadnionych premii), a ostatnie problemy AB tylko pogorszyły jego reputację. Zwłaszcza w kontekście doniesień o dyskusyjnych poczynaniach prezesa.
12

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).