Wygląda na to, że Assassin's Creed: Mirage rzeczywiście wraca do korzeni serii. Walka przypomina to, co znamy z pierwszych części cyklu, choć są też pewne usprawnienia.
Najbliższy Assassin’s Creed jest promowany jako tytuł wracający do korzeni skrytobójczej serii, która od wielu lat niewiele miała wspólnego ze skradankami. Oczywiście gracze nie do końca wierzyli w zapewnienia twórców, ale wygląda na to, że AC: Mirage naprawdę będzie bliższy pierwszym „Asasynom” pod względem systemu walki.
Jak zauważyli internauci z podforum serii w serwisie Reddit, najnowszy numer magazynu Game Informer (na razie dostępny tylko w wersji cyfrowej) zawiera obszerny artykuł poświęcony Assassin’s Creed: Mirage. Fragment udostępniony przez użytkownika potato_control (u/potato_control) dotyczy właśnie starć z wrogami.
Jednakże nie wszystko jest takie same jak w starych „Asasynach”: Starcia w AC: Mirage będą bardziej wymagające niż w pierwszych odsłonach serii. Wrogowie nie będą już grzecznie ustawiać się czekać, aż sparujesz i zabijesz ich sojusznika. Do tego ich ciosy z łatwością uśmiercą Basima.
Jak stwierdzono w artykule, Assassins’ Creed: Mirage zdaje się łączyć usprawnione AI z ostatnich części cyklu ze skrytobójczym, wolniejszym systemem walki rodem z pierwszych AC. Brzmi to jak idealny kompromis, ale jak faktycznie wypadnie w praktyce? Przekonamy się za ponad miesiąc.
Assassin’s Creed: Mirage zadebiutuje 5 października. Gra zmierza na pecety oraz konsole Xbox One, PlayStation 4, Xbox Series X/S i PlayStation 5.
Może Cię zainteresować:
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
23

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).