Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 29 kwietnia 2025, 10:11

Aby uczynić GTA 4 prawdziwie next-genową grą, Rockstar porzucił wiele charakterystycznych rozwiązań z San Andreas

Siedemnaście lat temu zadebiutowało Grand Theft Auto 4. Z tej okazji jeden z twórców gry podzielił się kilkoma ciekawostkami na jej temat.

Źródło fot. Rockstar Games
i

Obecnie ogromna liczba graczy wyczekuje premiery Grand Theft Auto 6, która, póki co, zaplanowana jest na jesień tego roku.

Dzisiaj jest jednak ważny dzień dla fanów czwartej odsłony serii, gdyż obchodzi ona 17. urodziny. Z tej okazji jeden z byłych pracowników Rockstara, Obbe Vermeij, podzielił się w serwisie X kilkoma ciekawostkami dotyczącymi tej kultowej produkcji.

  1. W celu uczynienia gry „prawdziwie next-genową” deweloperzy porzucili wiele elementów znanych z GTA: San Andreas. Mowa m.in. o statystykach, większej liczbie miast, skradaniu się, nurkowaniu, rowerach, czołgach czy modyfikowaniu samochodów. Powodem był długi czas pracy, który był wymagany do stworzenia ich w nowym standardzie.
  2. Misje były projektowane tak, aby pasowały do fabuły. Wcześniej robiono przeważnie na odwrót.
  3. Xbox 360 stał się główną platformą dla GTA 4, ponieważ praca na PS3 sprawiała deweloperom trudności.
  4. Rockstar San Diego stworzyło silnik Rage, który zastąpił silnik RenderWare.
  5. Moduł online od samego początku zakładał dwa etapy. Pierwszy to podstawowa gra sieciowa dla 32 graczy stworzona wraz z GTA 4, drugi to pełnoprawny tryb znany dzisiaj jako GTA Online wydany wraz z GTA 5.

Vermeij opuścił Rockstar Games dziewięć miesięcy po premierze GTA 4. Jak sam przyznał, „praca nie sprawiała mu już takiej przyjemności, jak kiedyś”. Do tego oczekiwał, że seria będzie coraz mroczniejsza i poważniejsza, jednak GTA 5 udowodniło mu, że się mylił. W komentarzu przekazał jednak, że nie żałuje swojej decyzji.

Marcin Bukowski

Marcin Bukowski

Absolwent Elektroniki i Telekomunikacji na Politechnice Gdańskiej, który postanowił poświęcić swoje życie grom wideo. W czasach dzieciństwa gubił się w Górniczej Dolinie oraz „wbijał golda” w League of Legends. Dwadzieścia lat później gry nadal bawią go tak samo. Dziś za ulubione tytuły uważa Persony oraz produkcje typu soulslike od From Software. Stroni od konsol, a wyjątkowe miejsce w jego sercu zajmuje PC. Po godzinach hobbystycznie działa jako tłumacz, tworzy swoją pierwszą grę bądź spędza czas na oglądaniu filmów i seriali (głównie tych animowanych).

więcej