Wczesna wersja deweloperskiego PSP 2 na pierwszych zdjęciach

Serwis VG247.com dotarł do zdjęć przedstawiających rzekomo wczesną, deweloperską wersję PSP 2. Ze względu na ich kiepską jakość, ciężko powiedzieć o niej coś konkretnego, aczkolwiek cytowany przez Brytyjczyków anonimowy informator twierdzi, że są one jak najbardziej prawdziwe.

Wczesna wersja dev-kita PSP2 (źródło: VG247.com)

Na przedniej ściance konsoli widać dwie gałki analogowe (w przeciwieństwie do jednej występującej w pierwszej przenośnej konsoli Sony), mikrofon, a także kamerę. Z tyłu zamontowany został jeszcze jeden obiektyw, a także touch-pad, pełniący rolę dodatkowego kontrolera, który zresztą był już bohaterem plotek na temat PSP 2.

Anonimowy informator VG247.com twierdzi, że zdjęcia prezentują starszą wersję dev-kitu PSP 2, zamkniętą najprawdopodobniej w nieznacznie zmodyfikowanej obudowie pierwszego PSP. Według niego aktualny model nie posiada bowiem rozsuwalnego ekranu (rozwiązania podobnego do tego znanego z PSP Go).

Wczesna wersja dev-kita PSP2 (źródło: VG247.com)

Następca PSP – pierwszej przenośnej konsoli firmy Sony – od dłuższego czasu jest bohaterem różnego rodzaju plotek oraz spekulacji. Sieć już kilkukrotnie obiegły informacje o cechach platformy, otrzymaliśmy nawet wgląd w zdjęcia (oczywiście nie mające zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością).

Od pewnego czasu Internet obiegają informacje, że dostęp do dev-kitów otrzymali już znani deweloperzy, w tym Electronic Arts oraz NetherRealm Studios (producenci najnowszego Mortal Kombat). Podobno konsola będzie dysponować ekranem w rozdzielczości HD, a także potężną mocą, którą zapewni m.in. dwukrotnie większa liczba pamięci RAM, niż w przypadku Xboksa 360. Niejakim potwierdzeniem zaawansowanego etapu prac nad PSP 2 była również październikowa wiadomość o zaprzestaniu sprzedaży dev-kitów PSP (do czego miało dojść 15 listopada).

Panuje powszechne przekonanie, że PSP 2 zadebiutuje na rynku w przyszłym roku. Jak dotąd żadne z tych informacji nie zostały jednak potwierdzone przez japońską korporację, dlatego też ciężko stwierdzić, ile jest w nich prawdy. Zapewne bez odzewu pozostawione zostaną także wczorajsze rewelacje serwisu VG247.com.