Data wydania: 20 sierpnia 2019
Zremasterowana wersja trzeciej odsłony popularnego cyklu gier akcji, opowiadających o japońskiej mafii. Historia przedstawiona w grze Yakuza 3 Remastered koncentruje się na postaci Kazumy Kiryu.
GRYOnline
Gracze
Steam
Yakuza 3 Remastered to zremasterowana wersja trzeciej odsłony cyklu przygodowych gier akcji, nad którym pieczę sprawuje firma Sega. Produkcja opowiada o japońskim półświatku.
Głównym bohaterem gry Yakuza 3 Remastered jest znany z wcześniejszych części serii Kazuma Kiryu. Po wydarzeniach przedstawionych w Yakuzie 2 protagonista postanowił odciąć się od gangsterskich porachunków i założyć sierociniec na wyspie Okinawa, gdzie zamierzał zaszyć się ze swoją przybraną córką – Haruką; niestety politycy powiązani z Yakuzą w końcu zaczęli interesować się prowadzonym przez niego przybytkiem i próbować go przejąć. Gdy mężczyzna wyglądający niczym zmarły ojciec Kazumy postrzelił Daigo Dojimę, czyli przywódcę klanu Tojo, bohater po raz kolejny znalazł się w samym środku wojny tokijskich gangów.
W grze Yakuza 3 Remastered akcję ukazano z kamery umieszczonej za plecami postaci (TPP). Autorzy oddają do naszej dyspozycji dwie fikcyjne dzielnice, czyli Ryukyugai w Okinawie (inspirowaną prawdziwym Makishi) oraz Kamurocho w Tokio (wzorowaną na Kabukicho); pomimo że mają one otwartą strukturę, protagonista nie może korzystać z pojazdów, lecz poruszać się po nich wyłącznie na piechotę. Motorem gry są zadania fabularne, którym towarzyszy duża liczba misji i aktywności pobocznych. Kazuma może walczyć na arenie, grać w kręgle lub bilard, zostawić nieco gotówki w kasynie czy choćby sprawdzić kultowe pozycje z katalogu Segi w jednym z salonów gier. Poza tym „Smok Dojimy” może sprawdzić swe umiejętności w karaoke, grze w golfa czy choćby relaksować się przy łowieniu ryb.
Podobnie jak miało to miejsce wcześniej, ważną rolę odgrywają tu walki na pięści; w trakcie pojedynków sukces zapewnia łączenie ciosów w efektowne kombinacje. Oprócz tego Kazuma może wykorzystać broń białą (na jego podorędziu mogą się znaleźć maksymalnie trzy sztuki – przełączamy się pomiędzy nimi przy użyciu krzyżaka), ulepszaną w oparciu o system craftingu. W zamian za podejmowane działania Kiryu zdobywa punkty doświadczenia, dzięki czemu z czasem poszerzamy wachlarz dostępnych ataków. W grze pojawiają się też sekcje pościgowe – chcąc dogonić cel, musimy dbać o wytrzymałość bohatera i jednocześnie obserwować ruch uliczny, by omijać przechodniów.
Pracując nad grą Yakuza 3: Remastered, autorzy nie ingerowali w warstwę fabularną i mechanikę, koncentrując się na poprawie jakości oprawy graficznej. Tytuł działa w rozdzielczości 1080p na konsolach i bez ograniczeń na PC. Natomiast na każdej platformie sprzętowej jest blokada do sześćdziesięciu klatek na sekundę.
Autor opisu gry: Bartosz Woldański
Platformy:
PC Windows 28 stycznia 2021
Xbox One 28 stycznia 2021
PlayStation 4 20 sierpnia 2019
Producent: Ryu Ga Gotoku Studio
Wydawca: Sega
28GIER
Bestsellerowa seria wykreowana przez firmę Sega oraz należący do niej zespół Ryu Ga Gotoku Studio. Cykl przez lata nosił miano Yakuza (jap. Ryu ga Gotoku – Jak smok), jednak w 2020 roku został przemianowany na Like a Dragon.
Trwa kolejna edycja promocji Humble Choice. W związku z tym ujawniono bazę gier, które wchodzą w skład paczki. Wśród nich znalazły się między innymi Yakuza 3 Remastered, The Surge 2, DiRT 5 i Elderborn.
promocje
Hubert Śledziewski
6 lipca 2021
Firma Sega poinformowała, że na PC i Xboksa One trafią The Yakuza Remastered Collection oraz Yakuza 6: The Song of Life, czyli brakujące główne odsłony tego cyklu.
gry
Adrian Werner
11 grudnia 2020
Do europejskiego i amerykańskiego PlayStation Store trafiła składanka The Yakuza Remastered Collection. Choć obecnie można sprawdzić tylko zremasterowaną wersję gry Yakuza 3, wiemy już, jak długo trzeba będzie czekać na odświeżenie Yakuzy 4 i Yakuzy 5.
gry
Krystian Pieniążek
20 sierpnia 2019
Zapowiedziane w zeszłym tygodniu remastery gier Yakuza 3, Yakuza 4 i Yakuza 5 doczekają się wersji anglojęzycznych. Co więcej, nie będą one w żaden sposób ocenzurowane w porównaniu z japońskimi wydaniami. Poznaliśmy również wyniki sprzedaży Yakuza 6: The Song of Life, zbliżające się do miliona kopii.
gry
Adrian Werner
31 maja 2018
Dziś piszemy o zapowiedzi ulepszonych wersji gier Yakuza 3, Yakuza 4 i Yakuza 5 na PS4, udanej zbiórce pieniędzy na grę planszową Crusader Kings i o odebraniu Electronic Arts licencji golfowego PGA Tour, którą teraz mogą pochwalić się twórcy The Golf Club. Witajcie w wieściach ze świata – codziennej porcji krótkich wiadomości.
gry
Krzysztof Sobiepan
22 maja 2018
Popularne pliki do pobrania do gry Yakuza 3 Remastered.
trainer Yakuza 3 Remastered - v1.0 +10 Trainer - 4 lutego 2021
mod Yakuza 3 Remastered - SilentPatch for Yakuza 3 v.27022021 - 1 marca 2021
mod Yakuza 3 Remastered - High resolution Majima's jacket v.1.0 - 16 lutego 2021
mod Yakuza 3 Remastered - Amon Fight and Game Clear Save - 28 września 2022
mod Yakuza 3 Remastered - Y3 HiRes Font Mod v.1.01 - 12 listopada 2021
mod Yakuza 3 Remastered - Kiryu Must Die (Difficulty) v.1.0 - 19 lutego 2021
mod Yakuza 3 Remastered - Endless Night & Night and Afternoon Mix v.1.0 - 18 lutego 2021
mod Yakuza 3 Remastered - Amon Save - 23 września 2022
mod Yakuza 3 Remastered - Downtown Ryukyu sound bug (loud car noise) proper fix v.28032023 - 16 czerwca 2023
Wymagania sprzętowe gry Yakuza 3 Remastered:
PC / Windows
Minimalne wymagania sprzętowe:
Intel Core i5-3470 3.2 GHz / AMD FX-6300 3.5 GHz, 4 GB RAM, karta grafiki 1 GB GeForce GTX 560 / Radeon HD 6870 lub lepsza, 26 GB HDD, Windows 7.
Rekomendowane wymagania sprzętowe:
Intel Core i7-3770 3.4 GHz / AMD FX-8350 4.0 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 2 GB GeForce GTX 660 / Radeon HD 7870 lub lepsza, 26 GB HDD, Windows 10.
Średnie Oceny:
Średnia z 9 ocen gry wystawionych przez Recenzentów i Redaktorów GRYOnline.pl, Ekspertów i wybranych Graczy.
Średnia z 549 ocen gry wystawionych przez użytkowników i graczy z GRYOnline.pl.
"Bardzo pozytywne"
Średnia z 7240 ocen gry wystawionych przez użytkowników STEAM.
Oceny Recenzentów i Ekspertów
gutosaw
Ekspert
2024.11.12
+++Multum ciekawych i rozbudowanych aktywności +++Świetna, gęsta od aktywności mapa. Żywe miasto ++Dużo rozbudowanych postaci i stronnictw ++Absurdalne poczucie humoru ++Cutscenki ++Gierki poboczne ++Rozwinięcie Kiryu ++Sporo ciekawych misji pobocznych ++Okinawa ---Początek gry zaprzecza zakończeniu drugiej części --Brak nagranych dialogów dla sporej części misji --Fabuła słabo zarządza tempem, dużo ekspozycji i krótkie rozdziały --Motywacja Kiryu w historii --Początkowo system walki jest bardzo frustrujący, powolny i nieciekawy -Główny antagonista -Niektóre aktywności wymagają grindu
enrique
Ekspert
2024.09.01
Yakuza 3 ukończona, na koncie 11h.Po ukończeniu tej odsłony, odczuwam ogromną frustrację. Przede wszystkim ta gra w ogóle nie zasługuje na miano pełnoprawnej gry z serii Yakuza, bo realnie można ją skończyć w jakieś 7-8h, skupiając się tylko na fabule głównej. To mógłby ewentualnie być jakiś dodatek fabularny, duże DLC. Wpierw plusy: całościowo podobał mi się motyw z Okinawą i dziećmi - wprowadziło to zarówno dużo świeżości w kontekście lokacji jak i zadań z tą lokacją związanych, a tata Kiryu był miłą odmianą od tego, co robiliśmy w poprzednich grach. I na tym plusy w zasadzie się... kończą. Pominę całkowicie wątek gameplaya czy grafiki, bo to słaby remaster starej gry i dobrze o tym wiedziałem zanim rozpocząłem rozgrywkę, więc minusować za to nie będę. Questy poboczne - nie radzę tykać, są po prostu idiotyczne. No ale co z tą fabułą główną ? Cóż, jest... do kitu. I to praktycznie pod każdym względem. Dopóki jesteśmy na Okinawie jest ok, poznajemy dzieciaki, widzimy co się zmieniło i jak sprawy wyglądają, ale potem zaczyna się festiwal jednego klocka za drugim. Wpierw pojawia się jakiś zaginiony brat bliźniak o którym nikt nie wiedział, który wygląda identycznie jak jeden z bohaterów z poprzednich odsłon; potem mamy wprowadzenie nowych bossów Yakuzy, i w zasadzie tego wprowadzenia... nie ma. Są, są źli, dużo krzyczą, dużą grożą... i szybko giną. Byli i już ich nie ma, zostaje tylko jeden kolo - kolejna sierota (twórcy mają chyba jakąś obsesję w tym temacie) z mnóstwem niespełnionych marzeń i odchyłami. Potem pojawia się zły koleś z poprzednich odsłon by się zemścić, po 5 minutach ginie i tyle było jego wątku. Potem kompletnie z czapy zabijają jednego z bohaterów, który był z nami od pierwszej odsłony Yakuzy. Przypadkowo napotykam jakichś kolesi, takich amerykańskich, w tym takiego jednego blondyna w okularach, którzy chcą się bić - no to ich pobiłem, uciekli. Kiedy tak przebijamy się przez ten festiwal bezsensownych rozwiązań fabularnych, nagle zostajemy zaproszeni do pokoju, gdzie jeden koleś przez 20 minut, w formie 6 cutscenek, po których każdorazowo jeszcze gra streszcza co nam powiedział, tłumaczy nam o czym w ogóle jest fabuła tej gry, jakby gracz był zbyt głupi by zrozumieć cutscenki. Wspomina o jakimś BARDZO złym kolesiu którego nikt nie zna i nigdy nie widział, a mnie od razu nachodzi myśl że to pewnie ten blondyn w okularach co go pobiłem w jakiejś uliczce. Na Okinawie poznaliśmy paru lokalnych mafiozów, w tym jednego całkiem fajnego kolesia, który został naszym fanem i postanowił nam pomagać. No i oczywiście co? No ubili go, kompletnie z tyłka, bo nasz bohater nagle stał się idiotą roku, lał jakiegoś kolesia ile wlezie (po raz drugi w tej grze), a potem jakoś tak po walce zapomniał zabrać jego broń, po czym zaczął sobie gadać, a tamten koleś wstał, strzelił... i zabił chłopaka. Scena śmierci tego chłopaka to kopiuj-wklej sceny śmierci innej postaci z Kiwami 1. KOPIUJ-WKLEJ, dokładnie taka sama. Leniwym scenarzystom nawet nie chciało się tego napisać. Zabawne jest to, że koleś dostaje 1 kulę i ginie, a inny dostaje młotem (dużym potężnym młotem) wpierw w plecy a potem w tył głowy - i zgadnijcie co? Nic się nie stało, mały bandaż starczy. Te motywy to chyba pisał jakiś pomylony typ, bo tego inaczej nie idzie określić. A w finale co się stało? A no pojawił się blondyn w okularach - i co? I tak, to jest ten WIELKI zły (zgadłem!), który pojawia się, rzuca parę amerykańskich tekstów... i ginie. I tyle go było. A potem mamy scenkę finałową, gdzie pojawia się jeden z tych bossów Yakuzy, który parę razy groźnie pogadał, potem zniknął a teraz nagle znowu się pojawił, po czym nasz bohater znowu zachowuje się jak idiota i dostaje kosę. FINITO.Goro Majima. Jego wątek był taki że przyszedł, pogadał, mały sparing, potem mnie uratował, życzył szczęścia... i już go nie zobaczyłem do końca gry. Pojawił się po to, by się pojawić.Powiem tak: nie radzę tego nikomu grać. Tylko i wyłącznie do obejrzenia na YT w formie cutscenek albo jakiegoś podsumowania. Wierzyć mi się nie chce, że ta odsłona jest z tej samej serii co Y0, Y1 i Y2.
Harry M
Ekspert
2024.06.13
35h na trudnym Main + Amon (11.06) Zdecydowanie najlepsza (jak na razie przy 1 i 2) Yakuza pod względem scenariusza. Świetnie prowadzona fabuła, dialogi i dobrze napisane postaci. Pojawiły się nawet łzy Niestety pod rozgrywka w dużej mierze leży - walka słaba, ciągle bloki i brak ataków ze strony przeciwników. Na plus rozwój postaci i MASA sytuacyjnych heat actions Masa substoriesow, ale większość słabiutka Muzycznie gorzej od poprzedników Grafika naprawdę dobra - bardzo dobrze odświeżyli grę Masa aktywności co na plus - szkoda ze niektóre wymagane do substoriesów
May_Day
Ekspert
2023.07.31
Po bardzo dobrym Kiwami 2, nie oczekiwałem wiele po „zaledwie” zremasterowanej Yakuzie 3. Ta gra jest po prostu stara, co widać nie tylko po grafice, lecz przede wszystkim po gameplayu. System walki można sprowadzić do jednego combosu i paru ciosów specjalnych, UI należałoby zaorać i zrobić od nowa, a fabuła sklejona jest na ślinę. Niemniej gra ma swoje momenty, w których autentycznie przejmowałem się losami postaci na ekranie. W kwestii storytellingu jest to też krok naprzód względem poprzedniej odsłony. Yakuza 3 irytuje i nudzi, ale jednocześnie wciąga jak cholera.
kęsik
Ekspert
2021.02.21
Yakuza 3 jest świetną grą, po prostu jest to kolejna Yakuza a Yakuzy zawsze są świetne. To jest seria która dla mnie zdefiniowała gry z otwartym światem na nowo. Żadnym osiągnięciem nie jest zrobienie wielkiej gry na 100 godzin z ogromnym otwartym światem wypełnionym śmieciową zawartością, grindem i mikrotransakcjami. Osiągnięciem jest zrobienie gry na 100 godzin z malutką mapką składającą się dosłownie z 4 ulic jednej z dzielnic miasta i wypełnić ją toną zawartości świetnej jakości. Nie ważne czy to główny wątek, zadania poboczne czy minigierki. Tutaj nie ma śmieciowej zawartości. I to jest właśnie Yakuza, gra z otwartym światem ale zupełnie inna niż gatunek który nazywamy "klonami GTA".Yakuza 3 jest rocznikowo najstarszą częścią serii w jaką trzeba będzie zagrać poznając teraz serię od nowa. Gra wyszła pierwotnie w 2009 roku i to widać. W porównaniu do poprzednich nowszych części gra działa na starszym silniku, ma gorszą grafikę oraz bardziej drętwy system walki. Nie ma co owijać w bawełnę, przejście z Yakuzy Kiwami 2 działającej na nowiutkim ślicznie wyglądającym silniku do Yakuzy 3 może być po prostu bolesne. Szczególnie jeżeli mówimy o systemie walki który szczególnie na wyższym poziomie trudności daje się mocno we znaki przez ciągle blokujących nasze ataki przeciwników. Jednak to co najważniejsze w Yakuzie, co jest niezależne od silnika czy ogólnie technologii jest tutaj jak najbardziej na swoim miejscu. Nowa lokacja w serii Okinawa to powiew świeżego powietrza, coś zupełnie innego od zgiełku Tokio i Osaki. Początkowe rozdziały gry dziejące się właśnie na Okinawie to przede wszystkim spokój i wyciszenie od typowych dla serii intryg zorganizowanych organizacji gangsterów. Jednak to tylko cisza przed burzą. Wraz z powrotem do naszego naturalnego środowiska Tokijskiej dzielniczy czerwonych latarni fabuła startuje z miejsca i zaczyna się rozkręcać w typowym dla serii kierunku. Główny bohater (który nigdy nikogo nie zabił) ma znowu strasznego pecha i znowu wbrew swojej woli jest znowu (!) wciągany z powrotem do życia z którego próbuje bezskutecznie uciec. Reszta to typowa Yakuza czyli gra gier. Masz ochotę przerwać starcie z osiłkami by oddać się śpiewaniu karaoke? Proszę bardzo. A może masz ochotę na kręgle lub rzutki w przerwach między walką o władze w klanie? Nic prostszego. A może wolisz odwiedzić klub z hostessami które zabawią cię towarzystwem, alkoholem i rozmową? Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Zrobienie wszystkiego w tej grze to zabawa na bardzo długie godziny, jednak bez nudy i nerwów. No chyba ze karaoke idzie ci słabo i nie możesz zaliczyć piosenki wtedy są nerwy...Tak jak poprzednie porty na PC Yakuzy były raczej dobrze bądź nawet bardzo dobre, tak tutaj jest dramat. Nasz polski QLOC dał plamę. Gra mimo iż działa na starszym silniku niż Yakuza 0 i Kiwami 1 działa dużo gorzej niż tamte gry oraz dużo mniej stabilnie. Gra ludziom potrafi bardzo mocno gubić klatki w trakcie walki mimo iż poza nią chodzi dobrze oraz wręcz wysypywać się gdy użyjemy specjalnych ataków kończąc starcie. Użycie CPU w trakcie gry jest nienaturalnie wysokie, niektóre minigierki są wręcz zepsute i dużo trudniejsze do zrobienia niż na konsoli. Ludzie gry na starych CPU nie mogą włączyć bo wymaga czegośtam, stara gra z 2009 roku podczas gdy poprzednie nowsze Yakuzy im działały. Ja osobiście borykam się z problemem który sprawia że muszę grę restartować co około 50 minut bo zawsze po takim czasie grania gra zaczyna gorzej działać z jakiegoś powodu co jest strasznie irytujące bo nie mogę sobie wsiąknąć w grę na dłużej tylko cały czas patrzę czy to już 50 minut i czas na restart. Więc nadużyciem nie będzie wcale jeżeli powiem że pod paroma względami jest to najgorszy port na PC jaki w życiu widziałem...
Szymon Rusnarczyk
GRYOnline.pl Team
2024.10.08
Krzysiek Kalwasiński
GRYOnline.pl Team
2022.11.14
Michał Grygorcewicz
GRYOnline.pl Team
2022.10.03
zvr
Ekspert
2021.09.19
Ocena STEAM
Bardzo pozytywne (7 240)
Główne zalety gry
Główne wady gry
Funkcje lub elementy, których brakuje w grze według użytkowników
Podsumowanie
Podsumowanie recenzji użytkowników wygenerowane przez AI,
kęsik Legend
Yakuza 3 jest świetną grą, po prostu jest to kolejna Yakuza a Yakuzy zawsze są świetne. To jest seria która dla mnie zdefiniowała gry z otwartym światem na nowo. Żadnym osiągnięciem nie jest zrobienie wielkiej gry na 100 godzin z ogromnym otwartym światem wypełnionym śmieciową zawartością, grindem i mikrotransakcjami. Osiągnięciem jest zrobienie gry na 100 godzin z malutką mapką składającą się dosłownie z 4 ulic jednej z dzielnic miasta i wypełnić ją toną zawartości świetnej jakości. Nie ważne czy to główny wątek, zadania poboczne czy minigierki. Tutaj nie ma śmieciowej zawartości. I to jest właśnie Yakuza, gra z otwartym światem ale zupełnie inna niż gatunek który nazywamy "klonami GTA".
Yakuza 3 jest rocznikowo najstarszą częścią serii w jaką trzeba będzie zagrać poznając teraz serię od nowa. Gra wyszła pierwotnie w 2009 roku i to widać. W porównaniu do poprzednich nowszych części gra działa na starszym silniku, ma gorszą grafikę oraz bardziej drętwy system walki. Nie ma co owijać w bawełnę, przejście z Yakuzy Kiwami 2 działającej na nowiutkim ślicznie wyglądającym silniku do Yakuzy 3 może być po prostu bolesne. Szczególnie jeżeli mówimy o systemie walki który szczególnie na wyższym poziomie trudności daje się mocno we znaki przez ciągle blokujących nasze ataki przeciwników. Jednak to co najważniejsze w Yakuzie, co jest niezależne od silnika czy ogólnie technologii jest tutaj jak najbardziej na swoim miejscu. Nowa lokacja w serii Okinawa to powiew świeżego powietrza, coś zupełnie innego od zgiełku Tokio i Osaki. Początkowe rozdziały gry dziejące się właśnie na Okinawie to przede wszystkim spokój i wyciszenie od typowych dla serii intryg zorganizowanych organizacji gangsterów. Jednak to tylko cisza przed burzą. Wraz z powrotem do naszego naturalnego środowiska Tokijskiej dzielniczy czerwonych latarni fabuła startuje z miejsca i zaczyna się rozkręcać w typowym dla serii kierunku. Główny bohater (który nigdy nikogo nie zabił) ma znowu strasznego pecha i znowu wbrew swojej woli jest znowu (!) wciągany z powrotem do życia z którego próbuje bezskutecznie uciec. Reszta to typowa Yakuza czyli gra gier. Masz ochotę przerwać starcie z osiłkami by oddać się śpiewaniu karaoke? Proszę bardzo. A może masz ochotę na kręgle lub rzutki w przerwach między walką o władze w klanie? Nic prostszego. A może wolisz odwiedzić klub z hostessami które zabawią cię towarzystwem, alkoholem i rozmową? Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Zrobienie wszystkiego w tej grze to zabawa na bardzo długie godziny, jednak bez nudy i nerwów. No chyba ze karaoke idzie ci słabo i nie możesz zaliczyć piosenki wtedy są nerwy...
Tak jak poprzednie porty na PC Yakuzy były raczej dobrze bądź nawet bardzo dobre, tak tutaj jest dramat. Nasz polski QLOC dał plamę. Gra mimo iż działa na starszym silniku niż Yakuza 0 i Kiwami 1 działa dużo gorzej niż tamte gry oraz dużo mniej stabilnie. Gra ludziom potrafi bardzo mocno gubić klatki w trakcie walki mimo iż poza nią chodzi dobrze oraz wręcz wysypywać się gdy użyjemy specjalnych ataków kończąc starcie. Użycie CPU w trakcie gry jest nienaturalnie wysokie, niektóre minigierki są wręcz zepsute i dużo trudniejsze do zrobienia niż na konsoli. Ludzie gry na starych CPU nie mogą włączyć bo wymaga czegośtam, stara gra z 2009 roku podczas gdy poprzednie nowsze Yakuzy im działały. Ja osobiście borykam się z problemem który sprawia że muszę grę restartować co około 50 minut bo zawsze po takim czasie grania gra zaczyna gorzej działać z jakiegoś powodu co jest strasznie irytujące bo nie mogę sobie wsiąknąć w grę na dłużej tylko cały czas patrzę czy to już 50 minut i czas na restart. Więc nadużyciem nie będzie wcale jeżeli powiem że pod paroma względami jest to najgorszy port na PC jaki w życiu widziałem...
zanonimizowany1188445 Pretorianin
Chyba jedyna całkowicie niegrywalna (z uwagi na makabryczny system walki) Yakuza. Żałosna abominacja i czarna owca bardzo solidnej serii.
enrique Generał
Yakuza 3 ukończona, na koncie 11h.
Po ukończeniu tej odsłony, odczuwam ogromną frustrację. Przede wszystkim ta gra w ogóle nie zasługuje na miano pełnoprawnej gry z serii Yakuza, bo realnie można ją skończyć w jakieś 7-8h, skupiając się tylko na fabule głównej. To mógłby ewentualnie być jakiś dodatek fabularny, duże DLC. Wpierw plusy: całościowo podobał mi się motyw z Okinawą i dziećmi - wprowadziło to zarówno dużo świeżości w kontekście lokacji jak i zadań z tą lokacją związanych, a tata Kiryu był miłą odmianą od tego, co robiliśmy w poprzednich grach. I na tym plusy w zasadzie się... kończą. Pominę całkowicie wątek gameplaya czy grafiki, bo to słaby remaster starej gry i dobrze o tym wiedziałem zanim rozpocząłem rozgrywkę, więc minusować za to nie będę. Questy poboczne - nie radzę tykać, są po prostu idiotyczne. No ale co z tą fabułą główną ? Cóż, jest... do kitu. I to praktycznie pod każdym względem. Dopóki jesteśmy na Okinawie jest ok, poznajemy dzieciaki, widzimy co się zmieniło i jak sprawy wyglądają, ale potem zaczyna się festiwal jednego klocka za drugim. Wpierw pojawia się jakiś zaginiony brat bliźniak o którym nikt nie wiedział, który wygląda identycznie jak jeden z bohaterów z poprzednich odsłon; potem mamy wprowadzenie nowych bossów Yakuzy, i w zasadzie tego wprowadzenia... nie ma. Są, są źli, dużo krzyczą, dużą grożą... i szybko giną. Byli i już ich nie ma, zostaje tylko jeden kolo - kolejna sierota (twórcy mają chyba jakąś obsesję w tym temacie) z mnóstwem niespełnionych marzeń i odchyłami. Potem pojawia się zły koleś z poprzednich odsłon by się zemścić, po 5 minutach ginie i tyle było jego wątku. Potem kompletnie z czapy zabijają jednego z bohaterów, który był z nami od pierwszej odsłony Yakuzy. Przypadkowo napotykam jakichś kolesi, takich amerykańskich, w tym takiego jednego blondyna w okularach, którzy chcą się bić - no to ich pobiłem, uciekli. Kiedy tak przebijamy się przez ten festiwal bezsensownych rozwiązań fabularnych, nagle zostajemy zaproszeni do pokoju, gdzie jeden koleś przez 20 minut, w formie 6 cutscenek, po których każdorazowo jeszcze gra streszcza co nam powiedział, tłumaczy nam o czym w ogóle jest fabuła tej gry, jakby gracz był zbyt głupi by zrozumieć cutscenki. Wspomina o jakimś BARDZO złym kolesiu którego nikt nie zna i nigdy nie widział, a mnie od razu nachodzi myśl że to pewnie ten blondyn w okularach co go pobiłem w jakiejś uliczce. Na Okinawie poznaliśmy paru lokalnych mafiozów, w tym jednego całkiem fajnego kolesia, który został naszym fanem i postanowił nam pomagać. No i oczywiście co? No ubili go, kompletnie z tyłka, bo nasz bohater nagle stał się idiotą roku, lał jakiegoś kolesia ile wlezie (po raz drugi w tej grze), a potem jakoś tak po walce zapomniał zabrać jego broń, po czym zaczął sobie gadać, a tamten koleś wstał, strzelił... i zabił chłopaka. Scena śmierci tego chłopaka to kopiuj-wklej sceny śmierci innej postaci z Kiwami 1. KOPIUJ-WKLEJ, dokładnie taka sama. Leniwym scenarzystom nawet nie chciało się tego napisać. Zabawne jest to, że koleś dostaje 1 kulę i ginie, a inny dostaje młotem (dużym potężnym młotem) wpierw w plecy a potem w tył głowy - i zgadnijcie co? Nic się nie stało, mały bandaż starczy. Te motywy to chyba pisał jakiś pomylony typ, bo tego inaczej nie idzie określić. A w finale co się stało? A no pojawił się blondyn w okularach - i co? I tak, to jest ten WIELKI zły (zgadłem!), który pojawia się, rzuca parę amerykańskich tekstów... i ginie. I tyle go było. A potem mamy scenkę finałową, gdzie pojawia się jeden z tych bossów Yakuzy, który parę razy groźnie pogadał, potem zniknął a teraz nagle znowu się pojawił, po czym nasz bohater znowu zachowuje się jak idiota i dostaje kosę. FINITO.
Goro Majima. Jego wątek był taki że przyszedł, pogadał, mały sparing, potem mnie uratował, życzył szczęścia... i już go nie zobaczyłem do końca gry. Pojawił się po to, by się pojawić.
Powiem tak: nie radzę tego nikomu grać. Tylko i wyłącznie do obejrzenia na YT w formie cutscenek albo jakiegoś podsumowania. Wierzyć mi się nie chce, że ta odsłona jest z tej samej serii co Y0, Y1 i Y2.