The Way of Wrath

Fabuła jest tu nieliniowa i o jej przebiegu decydują działania gracza podejmowane w trakcie rozmów czy nawet eksploracji.

Mechanika

Choć gatunkowo The Way of Wrath zalicza się do SRPG, pod wieloma względami tytułowi bliżej do gier z elementami survivalowymi pokroju Frostpunka niż takich serii, jak Fire Emblem czy Advance Wars. Nie mamy tu epickiej opowieści o herosach ruszających na ratunek światu i zbierających armię zdolną pokonać siły zła. Dzieło studia Animmal to opowieść o zdesperowanych ludziach, których być albo nie być zależy od zwycięstwa graniczącego z cudem i to podejście rzutuje na całą rozgrywkę.

Zgodnie z założeniem fabularnym, jako wódz plemienia mamy dziesięć dni na przygotowanie go do walki. Wcześniej jednak musimy wybrać pochodzenie naszej postaci, od którego uzależniony będzie stosunek współplemieńców do bohatera. Ponadto nasze działania przekładają się na reputację wodza. „Okropny” przywódca łatwiej wymusi posłuszeństwo u ludzi o słabej woli, ale zawiedzie w sytuacjach wymagających zaufania współplemieńców.

Jest to o tyle istotne, że – wzorem wielu SRPG – w The Way of Wrath każda postać jest unikalna: ma własne wierzenia, historię oraz relacje z innymi ludźmi, a także przyszłość, na którą wpłyną decyzje podejmowane przez nas w trakcie gry. Część z nich nastąpi w trakcie rozmów, rozstrzygania sporów i ustanawiania obowiązującego prawa. Lepiej mieć je na uwadze, by nie okazało się, że by ratować lojalnego NPC ustanowiliśmy precedens, który albo zrazi do nas innych współplemieńców, albo będzie dla nich przykładem i później przełoży się na nieprzyjemnie konsekwencje.

Kłopoty może też na nas sprowadzić lekceważenie Matki Natury. Krążące po okolicy bestie można upolować, ale równie dobrze to ludzie mogą skończyć jako ich zdobycz. Jednak i bez nich mroźna dolina może przerzedzić nasze szeregi. Nawet zamarznięte jeziora mogą okazać się śmiertelną pułapką, nie mówiąc o chorobach i mrozie. Lepiej więc zadbać o ciepłe ubrania i zioła lecznicze, zaś w trakcie polowań skorzystać z przynęt i zasadzek. Zwłaszcza że sprzęt może się zepsuć, a zranieni ludzie mogą potrzebować wielu dni na odzyskanie sił.

W kwestii walki zespół Animmal zdecydował się na nietypowe rozwiązanie. Gracze mogą wybrać, czy starcia mają toczyć się w trybie turowym, czy też w czasie rzeczywistym. Poza tym tu również gra jest bezlitosna: wróg wykorzystuje każdą przewagę, a sprawy nie ułatwiają systemy permanentnej śmierci, uszkodzeń ekwipunku etc.

Dlatego też istotne jest przygotowanie się do każdej bitwy, i to nie tylko poprzez zadbanie o stan i wyposażenie własnych ludzi (ekwipunek wytwarzamy ze zdobytych materiałów). Szamani oraz intrygi mogą siać ferment wśród wrogów, znacznie zmniejszając ich potencjał bojowy. Również przeprowadzenie rozeznania i poznanie pozycji wrogów zwiększy szansę na zwycięstwo.

Wszystkie te działania to zaledwie preludium do ostatecznego ataku wroga. Przez dziesięć dni ukształtuje się historia plemienia, której zwieńczeniem będzie to finałowe starcie. Na szczęście nie ma tu klas postaci narzucających specjalizację bohatera – jego rozwój opiera się tylko i wyłącznie na umiejętnościach. Dzięki temu zawsze możemy dostosować się do sytuacji.

Tryby gry

The Way of Wrath to tytuł stricte dla jednego gracza. Nie ma tu alternatywnych trybów rozgrywki – jest tylko kampania fabularna. Niemniej nie jest to tytuł na raz. Decyzje podejmowane w trakcie gry mogą zupełnie zmienić narrację, a świat The Way of Wrath jest pełen sekretów do odkrycia. To wszystko zachęca do wielokrotnego przechodzenia produkcji.

Kwestie techniczne

The Way of Wrath powstało na silniku Unity, który znalazł zastosowanie w wielu niezależnych produkcjach. Gra oferuje trójwymiarową, nieporażającą szczegółami oprawę wizualną

Autor opisu gry: Jakub Błażewicz