Neverwinter Nights 2: Maska Zdrajcy

Nie ma co, ten dodatek jest wart uwagi, plusem jest ciekawa fabuła, postacie niezależne i bardzo dobrze zrobione questy poboczne jak i główne. Minusem jest dla mnie pozorna otwartość świata, mamy po prostu jeden spory obszar, co trochę irytuję. O jeszcze jedno, ogromnym plusem jest modowanie gry to tej pory powstało ponad 7 tysięcy modów, a ze 100 mam zainstalowane, parę modów jest nawet ciekawsza niż podstawowa fabuła do 2 i jej dodatków! Dla mnie Maska Zdrajcy zasługuje na bardzo dobre 8/10.

Pytanie. Na jakim sprzęcie można zagrać na minimalnych? Mam: Athlon 3000+, 3GB, GeForce 6100 256 MB

Fabuła jest świetna, po prostu nie sposób śledzić tej historii bez wczucia się w nią. Jeszcze Rashemen to dla mnie specyficzna kraina, gdzie władzę sprawują wiedźmy, odwiedzane lokacje są zróżnicowane, a przede wszystkim klimatyczne. Tutaj historia i świat są na pierwszym planie i tylko boli mnie, że Gniew Zehira okazał się taki meh w porównaniu do całej serii NWN2.

Warto zagrać, warto dla samej historii, nawet jeśli ktoś nie lubi mechaniki D&D.

Zainstalowałem by sprawdzić czy faktycznie taka dobra. Na początek wszystko spoko, zrobiłem postać pograłem ze 2 godzinki - walka tragedia, postać strasznie powolna, poziom trudności strasznie wysoki (nie miałem wcześniej zrobionej postaci, wygenerowany mnich nie jest w stanie pokonać pierwszego poważnego przeciwnika, wojownik dał radę, ale nie jestem w stanie i nie chcę nim grać - za wolno biega). Podczas drugiego odpalniena znalazłem savy z przed sześciu lat, już kiedyś próbowałem w nią grać i sobie odpuściłem :/ Na pewno nie z powodu wysokiego poziomu trudności, bo mam tam jakiegoś koksa (uczeń czerwonego smoka, bercerker - 38 siły, prawie 400 zdrowia). Nie pomaga też, że walka wygląda tak słabo (nie widać ciosów, pojawiają się tylko cyferki), w Neverwinter 1 wyglądała dużo lepiej.

O co chodzi ludziom z tą fabułą? Wcale nie taka świetna... Czułam wręcz jakbym grała w hack'n'slasha, małe, nieciekawe lokacje. Rozczarowanie.