Najciekawsze materiały do: Call of Duty 2

Kiedy kupiłem COD2 dwa miesiące temu pomyślałem, ,,kolejna podstarzała gra, przebiję się przez pierwsze minuty i się przyzwyczaję''. Po uruchomieniu przyszedł czas na wstęp, silnik gry nie zestarzał się tak bardzo jak przy innych grach z końca 6 generacji. Postacie wyglądały w porządku, przede wszystkim nie ruszały się jak pacynki lalkarza z zespołem Parkinsona. Po wybraniu opcji new Campaing, i obejrzeniu nagrań z frontu z komentarzem lektora, trafiłem w buty zwykłego trepa, wypierdka który dopiero co wszedł do wojska. Po krótkim samouczku poznałem podstawy rozgrywki i ruszyłem w bój. Przez cały czas czułem się jak w dobrym filmie wojennym. Częstowanie szkopów ołowiem było przyjemne, a giwery działały jak należy. Przerywniki ze sterowaniem czołgami, działami przeciwlotniczymi i etapy rail-shooterowe nie pozwalały mi się nudzić. Najlepsza była kampania Amerykańska, duże giwery, duże bitwy, duże wybuchy i dużo szkopów. Po ukończeniu gry za jednym długim posiedzeniem, włączyłem multiplayer (uwaga zaskoczenie) i serwery były puste więc gra powędrowała na półkę abym do niej kiedyś wrócił. Od strony technicznej nawet jak na dzisiejsze standardy gra wypada dobrze, grafika nie kłuje w oczy, feeling strzelania jest bardzo dobry, a gameplay płynny. Udźwiękowienie... grając w słuchawkach często zdarzało mi się schylać i robić uniki w fotelu aby nie dostać w głowę, w tej kwestii nic się nie zestarzało. Jakie wady? Respawnujący się w nieskończoność wrogowie, brzydkie skyboxy, nasi kompani to zwykłe mięso armatnie czasami jeden szkop potrafi zabić nawet pięciu, liczne błędy różnego kalibru w odwzorowaniu broni oraz kiepskie wybuchy granatów (a ówczesna technologia pozwalała na lepsze).
Spodziewałem się karkołomnej i topornej jazdy a tu proszę, 8 godzin minęło w okamgnieniu, a podczas posyłania ścian ołowiu w stronę szkopów bawiłem się doskonale. Klasyk Gatunku ode mnie dostaje zasłużone 8,5/10

Wspaniała gra,klimatyczna.Jeszcze ten d day.Cudo.Jeżeli ktoś chce wrócić do cod'a 2 to warto.Szkoda tylko że nowe gry Cod nie są jak tę.

Dla mnie jedna z pozycji obowiązkowych. Gram w nią co parę lat. Jednak Medal of Honor jest uważam lepszą grą, po prostu rok 2005 to początek końca dobrych gier i Call jest jedną z ostatnich dobrych gier z klimatem lekko już wybrakowanym.

Oj grało się w to długi czas. Genialna w swej prostocie.

Zagrałem dopiero teraz po tylu latach gierka na maxa pod każdym względem. Polecam

Najlepsza i najbardziej wciągająca część.

Wyśmienita produkcja traktująca o drugiej wojnie światowej. Wszystko tu zostało poprawione w stosunku do jedynki.Ponadto duża ilość modów zachęca do rozgrywki. W każdej kampanii mamy różne scenerie (skąpane zimą miasta w ZSRR,pustynne krajobrazy u Brytyjczyków choć zobaczymy także francuskie miasta i wioski podobnie u Amerykańców). Mamy różne zadania A nawet momenty zahaczające o refleksje. Nie mniej to wciąż grywalna produkcja.

Mój ulubiony COD2, wróciłem znowu po latach, ta gra jest tak miodna i ukazuje wojnę taką jak jest. Przy dzisiejszych CODach to jest arcydzieło.

Własnie przeszedłem Całą grę!
Super się grało !
moja rozgrywka cała !

https://www.youtube.com/watch?v=G_ycyFy3pow

W skrócie - dobra gra, ale jedynka bardziej mi podeszła.
Grę przeszedłem na 3 poziomie trudności z 4 dostępnych. Największy minus to mało zróżnicowane misje. Wydaję mi się, że w jedynce lepiej to było zrobione, głównie za sprawą tamtejszej kampanii brytyjskiej. Tutaj mamy albo atakować, pozycje, bronić ją albo zniszczyć działa. Czasami zasiądziemy do karabinu pojazdu, albo musimy zniszczyć czołg ale są to krótkie i względnie łatwe wycinki poziomu.
Nie zapadła mi głęboko w pamięć żadna poszczególna misja. Jedynym wyjątkiem i odskocznią jest kampania brytyjska gdzie zasiadamy w stery czołgu, ale to tylko dwie, bardzo krótkie zresztą misje.
Najgorzej wypada ostatnia kampania, amerykańska, która polega właściwie tylko na zajęciu pozycji, a potem bronieniu jej parę minut i tak przez kilka etapów.

Muszę za to pochwalić grafikę i dźwięk. Nawet dziś bronią się bardzo dobrze. Przez to otoczka misji wciąż może zrobić na nas wrażenie gdy słyszymy strzały w dali, koło nas krążą wybuchy. Wyobrażam sobie, że w dniu premiery to musiało robić dużo bardziej dosadne wrażenia. Jedynym zgrzytem jest mała różnorodność modeli wrogów. Jasne, w zależności od kampanii i okresu mają różne mundury, ale czasami miałem wrażenie, że walczę nie z III Rzeszą, a z armią klonów, chuderlawych blondasków i wąsatych grubasków.

Strzela się dobrze, ale problemem jest to, że nie mogłem znaleźć nic pomiędzy w poziomie trudności. Mam na myśli to, że grałem chwilę na Normalnym i tam mogłem przeć naprzód i przebiec misje, a na Trudnym często musiałem siedzieć nonstop pod osłoną, bo wystarczył czasem jeden strzał, by trzeba było się zregenerować. W grze nie ma już apteczek tylko automatyczna regeneracja zdrowia.
Ponadto, wszędobylskie granaty. Mimo tego, że jestem z grupą kompanów to ciągle mam wrażenie, że ja jestem celem numer jeden, a w zasadzie jedynym celem. Najbardziej to czuć gdy w naszą stronę lecą 3 granaty naraz. Nie zauważyłem nigdzie opcji, aby chociaż móc je odrzucać od nas, a to by bardzo pomogło.

Generalnie mimo minusów, bawiłem się dobrze, choć musiałem nieco dawkować grę, przez to że dużo czasu spędzamy na robieniu bardzo podobnych zadań w innej scenerii. Gra nie jest specjalnie długa. Mimo wszystko warto w nią zagrać.

Retro tytuł, ale pozycja obowiązkowa jeżeli chodzi o strzelanki, polecam :)

Kiedyś to było

youtube.com/watch?v=pS-pkdCOtV4

ostatnio znowu przeszłem te call of duty;, to juz klasyka./ lata mijają ale dalej się fajnie gra