King's Bounty: Wojownicza księżniczka

Ubisoft powinien się uczyć od nich jak zrobić bardzo dobrą grę osadzoną w klimacie HOMM.

Początkowo jak usłyszałem o tej grze to pomyślałem, że jest to po prostu druga część gry King's Bounty Legenda, jednak tu się zdziwiłem, bo okazało się, że jest to tylko samodzielny dodatek. Co prawda nie sprawiło to, że się zawiodłem, ale moje oczekiwania trochę zmalały.

Tutaj miałem ten sam problem co w poprzedniej części, świetnie się bawiłem, ale jednocześnie okropnie wynudziłem. Widać, że jest to tylko dodatek, bo nowości można policzyć na palcach jednej ręki. Tym razem wcielamy się w księżniczkę Amelię, która wyrusza do innego wymiaru, aby odnaleźć bohatera poprzedniej części by ten pomógł im w walce z demonami, które oblegają stolicę. Po trafieniu do nowego świata okazuje się, że musimy zebrać kilka magicznych klejnotów, które pozwolą nam wrócić z bohaterem do naszego świata, a te natomiast są rozrzucone po różnych wyspach do których możemy dostać się dopiero po zdobyciu mapy morskiej, a do tego wysp jest więcej niż potrzebnych przedmiotów, to z kolei oznacza konieczność wędrowania przez wszystkie wyspy i dokładne ich przeszukiwanie, co wiąże się z dużą ilością walk, a to skutkuje z kolei monotonią. Fabuła niby istnieje, ale jest jej jeszcze mniej niż w podstawce i pojawia się więcej nielogicznych rzeczy, co też powoduje, że nie da się zaangażować w historię, a samo lore też nie jest w interesujący sposób rozwijane. Jest zdecydowanie nudniej niż w poprzedniczce. Na szczęście rozgrywka dalej sprawia przyjemność, daje sporo możliwości rozwoju bohaterki, jak i rozbudowy armii, a do tego pokaźna lista czarów. Udźwiękowienie i klimat robią swoje.

Błędy to głównie pozostałości po poprzedniej części, jednak tutaj poza problemem grindu pojawia się poziom trudności. Od poprzedniej części musimy walczyć z każdym z przeciwników, aby nabić odpowiednią ilość dowodzenia, jednak teraz każda wyspa posiada swój poziom trudności. Może się zdarzyć tak, że na jednej wyspie z trudami, ale pokonaliśmy wszystkich przeciwników, aby na następnej bez żadnych strat zniszczyć wrogów, by na trzeciej być pomiatanym przez każdego. To bardzo irytuje, ponieważ też zmusza nas do wracania do poprzednich wysp, aby uzupełniać braki w armii. Przez takie coś tracimy sporo czasu.

W tym przypadku tez miałem problem z wystawieniem oceny, głównie dlatego, że jest to samodzielny dodatek, który jest prawie taki sam jak podstawka, jednak po podsumowaniu plusów i minusów wystawiam jej ocenę 7/10 :) To dobra gra, która powinna się spodobać fanom poprzedniej części i też im ją polecam.

Zbyt wtórna rozgrywka i udźwiękowienie z beznadziejnie podaną fabułą jednak wciąż posiadająca kilka dobrych stron takich jak różnorodne jednostki i tworzenie z nich kompozycji, jakoś mnie nie porwało i dość szybko odpadłem w porównaniu do Legendy.

Gra jest po prostu fantastyczna . Oprawa audiowizualna naprawdę na wysokim poziomie żaden HOMAM mu nie dorównuje , grywalność jest przeogromna dzięki likwidacji durnych tur podczas eksploracji świata jak to jest w HOMAM . Gra oferuje kilkadziesiąt zróżnicowanych zadań do wykonania , ciekawie zaprojektowany różnorodny świat . Do dyspozycji mamy bohatera którego możemy levelować , nabywać nowe umiejętności zdobywać artefakty itp itd. Dla mnie gierka mistrzowska . Zapraszam wszystkich na serię z całej gry. https://www.youtube.com/watch?v=E993HHSzrco&list=PLVYHO_RNJKKhK2-31lOvPHqJTcOyXMrEj&index=1

King's Bounty: Wojownicza księżniczka - recenzje graczy