Wygląda na to, że Steam jest przeczulony na punkcie „handlowania” i „kupowania”. Przynajmniej w komentarzach użytkowników.
Jest wiele powodów, dla których możemy zostać zablokowani na forach, w grach etc. Na Steamie można stracić konto o wartości prawie pół miliona dolarów za pozornie niewinne komentarze na profilach innych użytkowników. Na szczęście tylko tymczasowo.

„Trade” nagle stało się ryzykownym słowem na Steamie. Źródło: animacja Trade Servers in a Nutshell / Tim Timsen / YouTube.
Gergely „GeRy” Szabo – „zawodowy” handlarz przedmiotami w CS:GO oraz jeden z twórców wtyczki ułatwiającej wymiany – był nieco zdziwiony, gdy otrzymał powiadomienie o zablokowaniu jego konta na Steamie. Powód: zamieszczanie lub wspieranie „podejrzanych treści” na platformie. Nie chodziło więc o przypadek toksycznego zachowania.
Blokada została przyznana po tym, jak Szabo zostawił komentarz pod profilem innego użytkownika. Była to prośba o poprawienie adresu wymiany Steama (Steam Trade URL) zamieszczona na stronie wykorzystywanej do wymiany przedmiotów z Counter-Strike: Global Offensive.
Zła wiadomość jest taka, że problem dotknął nie tylko Szabo. W ciągu ostatniego tygodnia (według innych źródeł: od miesięcy) bany dostali również inni użytkownicy platformy Valve, którzy skomentowali sytuację handlarza w mediach społecznościowych.
Najpewniej blokady są przyznawane automatycznie po wykryciu „podejrzanych” słów. Na przykład „trade” (czyli „wymiany”), co jednak dawniej nie miało miejsca. Najwyraźniej Valve mocno „podkręciło” czułość systemu, by reagował nawet na takie frazy.
Dobre wieści są takie, że niemal wszystkie takie bany można łatwo cofnąć. Zwykle wystarczy kontakt z obsługą klienta Steama, by zdjąć blokadę w ciągu dnia lub dwóch. Oczywiście przy założeniu, że był to jedyny „problem” z kontem.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Więcej:Gracze CS2 są zirytowani, że konkurencyjna produkcja zgapiła mapę z ich gry
7

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).