Gracze CS2 są zirytowani, że konkurencyjna produkcja zgapiła mapę z ich gry
CS od lat inspiruje konkurencję, ale czasem przeradza się to w zwykłe kopiowanie. Najnowszy przykład to FragPunk, który zaserwował graczom Inferno w niemalże niezmienionej formie.

Nie jest tajemnicą, że CS zainspirował sporo strzelanek FPS. Niektórzy twórcy jednak przekroczyli granice luźnej inspiracji i zamiast skupić się na budowaniu stojącej na własnych nogach rozgrywki, kopiują całe elementy projektu gry. To zaś nie uchodzi zazwyczaj uwadze fanów, którzy z niedowierzaniem odkrywają, jak bezwstydnie można nieraz przywłaszczyć sobie nawet cały projekt poziomu.
Taka sytuacja miała miejsce niedawno w FragPunku – jednym z przedstawicieli gatunku hero shooter, który zaskoczył graczy tym, że zaserwował im mapę Inferno w prawie całkowicie niezmienionej formie (jeśli nie liczyć estetyki, bo oczywiście design oryginału został „przełożony” na język wizualny nowej gry). Jak wyszło? Zobaczycie poniżej:
Po co nazywać to nową mapą?
Najpierw jednak kilka słów kontekstu. Inferno to jedna z najbardziej klasycznych lokacji w świecie Counter Strike’a. Swoje początki ma w 1999 roku, a klimat zawdzięcza włoskim akcentom (jak na przykład kurnik czy menu w restauracji) i generalnej wygodzie, które razem sprawiają, że niektórzy fani chcieliby nawet na jej obszarze... zamieszkać:
Na Inferno są kurczaki, które można głaskać i… jeść, dobre gospodarstwa z końmi i kucykami, kuchnia, telewizor, kanał wodny i hydroelektrownia, ryby i fontanny, kawiarnia i warsztat, porządny system kanalizacji i ogrzewanie, a do tego studnia z wodą w zasięgu ręki. Nie wspominając już o bibliotece z niewiarygodną kolekcją książek i dzieł sztuki, a na końcu – trumnami dla zmarłych.
Gdybym miał zamieszkać na którejś z map, wybrałbym Inferno.
Valve Corporation
Od strony technicznej jest to przede wszystkim mapa przyjazna początkującym, na której można z powodzeniem próbować różnych stylów gry, co z kolei przekłada się z jednej strony na uniwersalność, a z drugiej – na różnorodność.
Nic więc dziwnego, że twórcy FragPunka zdecydowali się zaadaptować jej projekt także u siebie. Jak się jednak okazuje, nie jest to przypadek odosobniony w świecie shooterów, a uwielbiane mapy są nagminnie kopiowane i wykorzystywane:
Nie dziwi mnie to, bo CS:GO jest kopiowany cały czas. Nawet gry takie jak Combat Arms czy CrossFire skopiowały mapy, np. dust 2, w skali praktycznie jeden do jednego.
- mil0wCS
Czy pomysł był jednak sukcesem? Nie jest to do końca oczywiste:
Nie wiem czemu, ale byłem gotów zjechać ten post. Ale nie, to jest identyczne.
NAWET JEST BOOST SPOT DLA CT.
Mapa z CS-a w grze, która wygląda jak Valorant – oni nawet nie wiedzą, co próbują osiągnąć.
Jeszcze inni zastanawiają się, czy... można strzelać do kurczaków i dzwonów. Jedno jest pewne – Inferno to już chyba na tym etapie coś więcej, niż zwykła mapa.
- Różności