Ironicznie to właśnie Wrota Baldura są najmniej ekscytującą częścią gry znanej jako Wrota Baldura.
Baldur’s Gate 3 jest jedną z najbardziej pełną detali gier, jakie pojawiły się na rynku w ostatnich miesiącach. Składająca się z trzech aktów przygoda wypełniona jest szczegółami, od reakcji towarzyszy na poszczególne wydarzenia po najdrobniejsze elementy otoczenia, nierzadko pomijane podczas pierwszego podejścia.
Niestety taka złożoność może być poniekąd wadą. Gracze prędzej czy później spotykają się z wypaleniem, najczęściej w tym samym momencie – mowa tu oczywiście o ostatnim akcie.
Dyskusję rozpoczyna wpis jednego z użytkowników redditowego forum, który zwrócił uwagę na ogromne wypalenie Baldurem pojawiające się w finałowym akcie rozgrywki. Autor wątku opisuje siebie jako perfekcjonistę, starającego się ukończyć grę na sto procent – ta ekscytacja znika jednak wraz z wkroczeniem do Wrót Baldura.
Chcę skończyć każdą misję i wyczyścić wszystkie istniejące skrzynie, ale to działa tylko przez pierwsze dwa akty. Potem wkraczam do miasta, robię kilka rzeczy i zaczynam czuć narastającą iskierkę wypalenia, zmuszającą mnie do porzucenia wszystkiego dla stworzenia nowej postaci.
- JunkyardEmperor
Zdaniem gracza, źródło problemu leży w kiepskiej konstrukcji trzeciego aktu. Jak sam zauważył, sytuacja wygląda podobnie u innych fanów na Reddicie, dzielących się od czasu do czasu swoimi przemyśleniami – mówimy tu zatem o epidemii wypalenia na „ostatniej prostej” Baldura.
Komentujący zgodnie uznają brak progresu głównego bohatera za jedną z największych wad trzeciego aktu. Istnieje duża szansa, że w momencie wkroczenia do Wrót Baldura protagonista będzie rozwinięty do niemal maksymalnego poziomu. Co za tym idzie, gracze stoją tak naprawdę w miejscu i zniechęcają się do dalszego wykonywania questów bez nagrody w postaci doświadczenia.

Porównywalne znaczenie ma także luźna konstrukcja całego aktu, przez którą niektórzy czują się jakby błądzili we mgle – i bynajmniej nie chodzi tu o klątwę cienia. Wątki takie jak misje towarzyszy, rozwiązywanie zagadki morderstwa czy dwójka finałowych bossów są rozrzucone po całej (stosunkowo niewielkiej) mapie, wzbudzając u graczy poczucie wyczerpania.
To prowadzi nas do wyciętej przez Larian Studios zawartości. Biorąc pod uwagę ilość znaczników ważnych misji, w grze przydałoby się przeznaczone dla arystokratów Górne Miasto. Lokacje takie jak pałac Cazadora czy kwatera Gortasha z pewnością wpasowałyby się lepiej tam niż w biedniejszych dzielnicach.
Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czy też odczuliście wypalenie w końcówce BG3?
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
3

Autor: Aleksandra Sokół
Do GRYOnline.pl trafiła latem 2023 roku i opowiada o grach oraz wydarzeniach z ich świata. Absolwentka filologii angielskiej, która potrafiła poświęcić całą pracę naukową postaci komandora Sheparda z serii Mass Effect. Ma doświadczenie w pracy przy tłumaczeniach audiowizualnych, a obecnie godzi pracę anglistki z pasją, jaką jest pisanie. Prywatnie książkara, matka dwóch kotów, a także zagorzała fanka Dragon Age'a i Cyberpunka 2077, która pół życia spędziła po fandomowej stronie Internetu.