autor: Damian Pawlikowski
7 powodów, dla których warto czekać na Assassin's Creed: Unity - Strona 7
Asssassin' Creed: Unity może być tym, czego seria AC potrzebowała od dobrych kilku lat. Cykl o asasynach i templariuszach wkroczy w nową generację, odcinając się od starych konsol. Czy na innych płaszczyznach też dokona się potrzebna rewolucja?
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Assassin's Creed: Unity - Arno Dorian, zabójca nowej generacji
Innowacyjna rozgrywka?

Stanowiące zupełną nowość w trzeciej części gry i znacznie rozbudowane w Black Flag misje morskie oraz możliwość polowania na dzikie zwierzęta tym razem mogą odejść do lamusa. W końcu ciężko wyobrazić sobie epicką bitwę pomiędzy fregatami pływającymi po Sekwanie (chyba, że dostaniemy możliwość przemieszczania się do Wielkiej Brytanii przez kanał La Manche). Rewolucja francuska i tamtejsze tereny nie są też szczególnie sprzyjające kłusownictwu, zatem projektanci gry muszą wykazać się nie lada wyobraźnią, by nie skazać gracza na wszechobecną monotonię, wręcz bijącą z ogranego już schematu śledź po dachach-zabij ukrytym ostrzem-schowaj się w stogu siana. A może by tak położyć o wiele większy nacisk na aspekt skradania, który, jak na grę o skrytobójcach, od lat dość mocno kuleje? Black Flag oraz Freedom Cry powoli zaczęły udowadniać, że pozostawanie w cieniu może dać więcej satysfakcji od sieczenia wszystkiego dookoła „w stylu Rambo”, a duże i zwarte miasta pokroju Paryża wydają się być wprost idealne do misji skradankowych (pamiętacie jeszcze Dishonored?). Przy odrobinie chęci można osiągnąć wszystko, a wprowadzenie innowacji do rozgrywki albo chociaż doszlifowanie tak istotnych elementów jak walka, byłyby zdrowe zarówno dla graczy, jak i samej marki. Na szczęście przeszmuglowane do Internetu obrazki z wczesnej wersji gry, ukazujące m.in. nowe komendy „Parkour Down” i „Parkour Up”, pozwalają nam nastroić się pozytywnie na efekt końcowy.