Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 28 maja 2013, 16:00

autor: Szymon Liebert

Graliśmy w Wolfenstein: The New Order - Blazkowicz, naziści i Bękarty wojny w jednym - Strona 2

Nowy Wolfenstein łączy stare z nowym. Z jednej strony wykorzysta wszystkie dobrodziejstwa techniki 2013 roku, z drugiej powróci do apteczek i zabijania 100 nazistów na minutę. Blazkowicz znowu narozrabia!

Blazkowicz, w tym momencie kampanii będący poza radarem nazistów, siada posłusznie przy stole. Kobieta wyjmuje pistolet i karty ze zdjęciami, aby – jak sama mówi – sprawdzić czystość krwi. W tej scenie autorzy budują napięcie rodem z incydentu w tawernie z Bękartów wojny i chcą pokazać twarze, a nie tylko mundury ludzi, z którymi walczymy. Gracz musi przetrwać prowokację Engel, odpowiednio wybierając właściwą spośród dwóch kart. „Co budzi w tobie większy wstręt” – pyta nazistka, prezentując kartę z pająkiem i drugi obrazek przedstawiający ludzkie czaszki. Blazkowicz popełnia błąd i wskazuje czaszki. Engel momentalnie łapie go za rękę i ostrzega, że odpowiedź może zaważyć na jego życiu. Kiedy bohater reflektuje się i zmienia decyzję, kobieta straszy go pistoletem, ale ostatecznie wybucha śmiechem. „Nie zapomnij kawy dla przyjaciółki” – słyszy Blazkowicz na pożegnanie. Patrol przepuszcza go do przedziału, gdzie czeka Anya.

Frau Engel ma ciekawe metody pracy. Polegające głównie na celowaniu do ludzi z pistoletu. - 2013-05-28
Frau Engel ma ciekawe metody pracy. Polegające głównie na celowaniu do ludzi z pistoletu.

Nagła zmiana nastroju. „Jest tylko jedno łóżko, nie przeszkadza ci, że będziemy je dzielić?” – pyta kobieta z ruchu oporu. Blazkowicz wydaje się skonfundowany. A może to ja jestem zmieszany, bo takich scen po grze z serii Wolfenstein bym się nie spodziewał. Przyznajcie, że Wam także nie śniły się rozbudowane fabularne odloty w tym uniwersum, prawda? „Blazkowicz to nadal twardziel, który kopie tyłki nazistom” – tłumaczy Jens. „Teraz nadajemy mu jednak nieco więcej psychologicznej głębi”. W porównaniu z poprzednimi grami w tej głębi będzie można się utopić!

Głębia psychologiczna nie pozbawi bohatera umiejętności praktycznych. - 2013-05-28
Głębia psychologiczna nie pozbawi bohatera umiejętności praktycznych.

Przygodowa gra akcji

Po tym mocnym wprowadzeniu nadszedł czas, żeby samemu pokierować Blazkowiczem, który oprócz setek tysięcy polygonów wzbogacił się o wielowymiarową osobowość. Spokojnie, straszyć już tym nie będę, bo przechodzimy do części soczystej, czyli rozgrywki. Scena, jaką miałem okazję przejść, zaczęła się gdzieś w centrum Londynu, w samochodzie ruchu oporu, który został zatrzymany przez nazistów. „Papers, please” – rzucił strażnik do kierowcy pojazdu, Bobby’ego. Kilka minut później pędziliśmy już przez futurystyczną stolicę Anglii, aby dotrzeć do gigantycznej fortecy widocznej na horyzoncie. To tajna baza badawcza wroga, w której znajdują się prototypowe helikoptery – dowiedziałem się tego z wypowiedzi Bobby’ego, najeżonej wulgaryzmami pod adresem ludzi obnoszących się z opaską ze swastyką. Chwilę później Bobby wysadził mnie pod budynkiem, po czym... wysadził samego siebie, pędząc na złamanie karku prosto w bramę. Zaangażowanie emocjonalne to kolejny ze stanów, jaki chcą osiągnąć twórcy z MachineGames. Chyba im się udało, gdyż rzuciłem się wściekle na wroga, aby pomścić poświęcenie towarzysza broni. Nie dosłownie, bo zanim trafiłem na większą grupę żołnierzy, minęło trochę czasu. Powód jest prosty: Wolfenstein: The New Order nie będzie tylko i wyłącznie strzelanką. „Przygodowa gra akcji” – nakreślają gatunek deweloperzy. Szykujcie się więc na miks paru elementów.

Graliśmy w Wolfenstein: The New Order - klasyczny Blazkowicz i Bękarty wojny w jednym - ilustracja #3Szwedzkie studio MachineGames zostało założone w 2009 roku przez Jerka Gustafssona, Fredrika Ljungdahla, Jensa Matthiesa i innych byłych pracowników Starbreeze Studios. W Starbreeze ekipa ta zajmowała się dwoma najbardziej cenionymi tytułami dewelopera: adaptacją Kronik Riddicka oraz komiksu The Darkness. W listopadzie 2010 roku MachineGames stało się częścią firmy Bethesda Softworks, do której należy także studio id Software.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.