autor: Krzysztof Żołyński
Command & Conquer: Generals - zapowiedź - Strona 5
Command & Conquer: Generals to kolejna strategia czasu rzeczywistego ze słynnej serii Command & Conquer. Jej akcja toczy się w niezbyt odległej przyszłości, kiedy to ludzkość ponownie staje w obliczu wielkiej wojny światowej.
Przeczytaj recenzję Command & Conquer: Generals - recenzja gry
Następna ważna zmiana to wprowadzenie pojazdów zaopatrzeniowych i budowlanych. Kiedy rozpoczynacie grę, niezależnie od strony, jaką wybierzecie, niezbędna będzie przejażdżka buldożerem, który jest integralną częścią centrum dowodzenia. Skończy się w ten sposób era, kiedy budynki powstawały same. Jednak z drugiej strony pozwoli na budowanie w miejscach do tej pory niedostępnych.
Ciężarówki i inne pojazdy dostawcze przejmą na siebie niezmiernie ważną rolę, jaką jest zaopatrywanie gracza w niezbędne materiały. Dla Generals stworzono nowy system zaopatrzenia. Zapomnijcie o tiberium, czy złocie. Zamiast nich na każdej mapie znajdzie się kilka central zaopatrzeniowych, do których należy wysyłać ciężarówki i wozy zaopatrzeniowe, aby dowiozły potrzebne w danej chwili materiały. Na razie panuje cisza nad sposobem ochrony linii zaopatrzeniowych. Jeszcze nie zdecydowano czy ciężarówki będą mogły bronić się samodzielnie, czy konieczna jest dodatkowa ochrona.
No i na koniec najistotniejsza nowinka, czyli engine Sage. Ten temat zostawiłem na deser, a naprawdę jest, o czym opowiadać. Zespół EA Pacific wykorzystał doświadczenia zdobyte w czasie produkcji Emperor: Battle for Dune. Jak pamiętacie ta gra była pierwszym RTS-em Westwood umieszczonym w środowisku 3D. Command & Conquer: Generals również będzie 3D, ale zadziała w oparciu o nowy, dający spore możliwości silnik Sage, nad którym EA Pacific pracował ponad rok. Podobno dopiero on pozwala rozwinąć skrzydła grafikom i pokazać pełnię ich możliwości. Wiadomo już, że udało się odtworzyć wiele efektów termicznych, a w tym ciepło emitowane przez pojazdy ukryte za budynkami lub skałami. Walka ma się toczyć o różnych porach dnia. Postarano się, więc o dynamiczne zmiany oświetlenia i cieni, a także o refleksy świetlne na błyszczących powierzchniach. Dla wzmocnienia emocji towarzyszących walce zastosowano efekt zatrzymywania kamery i obracania jej w dowolnym kierunku. Jego atrakcyjność poznaliśmy dzięki Matrixowi. Moim zdaniem ciekawszy będzie inny numer. Wyobraźcie sobie wybuchającą stację benzynową. Wewnątrz całego zamieszania umieszczamy kamerę, która rejestruje zajście. Następnie rusza i szybko porusza się wokół pobojowiska ukazując nam ogrom zniszczeń, spadające odłamki, płomienie, tłuczone szkło, itd. I pomyśleć, że to podobno tylko część efektów wizualnych, jakie zobaczymy w czasie rozgrywki. Reszta jest w fazie produkcji, bądź testów.
To już naprawdę koniec i sam nie wiem, co jeszcze dodać, aby zapowiedź gry była pełna. Nie ma, co słodzić, bo ta produkcja obroni się sama. Ogrom przemian, jaki przeszła, a także liczne nowinki i niespotykane w RTS-ach rozwiązania mogą sprawić, że Command & Conquer: Generals dokona przełomu w tym gatunku i ustanowi nowe standardy. Nic dodać nic ująć. Mówiąc szczerze, z wielką niecierpliwością czekam na premierę.
Krzysztof „Hitman” Żołyński