autor: Szymon Liebert
Dark Souls II – najtrudniejsza gra studia From Software - Strona 3
From Software i Namco Bandai chcą dotrzeć do szerszej widowni. Weterani gier studia pragną natomiast, by pozostały one elitarne. Jak wybrnąć z tej trudnej sytuacji? Odpowiedzią będzie Dark Souls II.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Dark Souls II - wielki powrót symulatora umierania

Twórcy Dark Souls II rozważają wprowadzenie systemu zmiennej pogody, ale przyznają, że zaimplementują go, jeśli znajdą dla niego wykorzystanie. Z terenami śnieżnymi eksperymentowano już w przypadku pierwszej gry, ale okazały się one zbyt dużym wyzwaniem technologicznym.
Drastyczna zmiana lokalizacji pozwoli zbudować zupełnie nowy zestaw krain i motywów – dotychczasowe obrazy przywodzą na myśl kulturę nordycką i kojarzą się chociażby z ostatnią odsłoną serii The Elder Scrolls - Skyrimem. O samym świecie wiemy niewiele, bo From Software nie podało nawet jego oficjalnej nazwy, która podobno jest ważna z fabularnego punktu widzenia. Niektóre elementy układanki dają jednak pewien obraz tego, czego można się spodziewać. Kraina z Dark Souls II rozmiarami ma przypominać świat z pierwowzoru i cechować się podobną konstrukcją, a więc składać z kilkunastu powiązanych ze sobą, zróżnicowanych stylistycznie lokacji. Różnica polega na tym, że obszary w drugiej części serii będą znacznie bardziej szczegółowe i wypełnione zawartością. Podobno budowaniem świata zajmuje się dwa razy więcej osób niż w przypadku Dark Souls, co powinno pomóc w dopieszczeniu każdego zakamarka.
Inną, wciąż trudną do zweryfikowania kwestią jest to, że gra hula na nowym silniku, stworzonym przez From Software. Jeśli wierzyć zapewnieniom, gwarantuje on jakość wizualną na poziomie Watch Dogs czy Star Wars 1313. To rodzi pytania, na jakich platformach pojawi się ta produkcja – w grę wchodzą Xbox 360, PlayStation 3 oraz być może pecety (za komputerami przemawia fakt, że demo uruchomiono na mocnym laptopie). Nie wiadomo, czy Namco Bandai chce przenieść tytuł także na następną generację konsol, która jest przecież bliżej niż dalej.

Nowy silnik oznacza nową jakość graficzną – mowa o dynamicznym oświetleniu, świetnych ruchach postaci i bardziej szczegółowej fizyce otoczenia oraz przedmiotów. Producenci nie zmieniają jednak podejścia do kwestii optymalizacji. Shibuya przyznaje, że utrzymanie stałej liczby klatek animacji nie jest dla niego priorytetem. Najważniejsze jest wywarcie silnego wrażenia na graczu. Pamiętamy, że w pierwszym Dark Souls zdarzają się ujęcia, w których płynność jest dyskusyjna – to przez to lokacja Blighttown bywa nazywana Lagtown.
Jak zaskoczyć graczy?
Dark Souls II czeka sporo zmian, ale pewne kwestie pozostaną identyczne jak poprzednio. Na przykład sterowanie oraz nastawienie na eksplorację, uczenie się gry i odczytywanie wskazówek zapisanych w otoczeniu. Dzięki zwiększonym nakładom lokacje będą zawierać więcej elementów, z którymi da się wejść w interakcję. Domyślamy się, że nie zabraknie też pułapek i sposobów na to, aby zaskoczyć gracza. Po dwóch dość dobrze znanych grach – Demon’s Souls i Dark Souls – łatwo nie będzie. From Software ma jednak w zanadrzu kilka pomysłów.
Mówi się na przykład o wykorzystaniu roli oceanu, symbolizującego w japońskiej kulturze smutek i odosobnienie. W samej grze będzie miał on pewnie bardziej bezpośredni i niebezpieczny charakter, przynosząc silne podmuchy wiatru lub olbrzymie fale. Twórcy wspominają też o nowym systemie moralności, kojarzącym się z „karami” za łamanie zasad Covenantów z „jedynki”. W kontynuacji grzeszników ma ścigać niejaki egzekutor dosiadający rydwanu – konfrontacja z nim czeka tych, którzy nabroją. Sam rydwan to także nowy element – pojazd. Jest szansa, że zobaczymy większą liczbę maszyn ułatwiających przemieszczanie się, np. statki. Jednak raczej nie będziemy nimi sterować.