autor: Damian Pawlikowski
Grand Theft Auto marzeń, czyli wszystko, co wiemy o GTA V! - Strona 5
Kurtyna opadła i wreszcie dostaliśmy porcję konkretnych informacji na temat najbardziej oczekiwanej gry przyszłego roku. GTA V zapowiada się potężnie, o czym bez trudu przekona Was niniejszy artykuł.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Grand Theft Auto V – 10 gwiazdek dla GTA V!
Istnieje szansa, że w trakcie kampanii pojawią się też znajome twarze z ostatniej edycji GTA, aczkolwiek nie mamy co liczyć na powrót głównej obsady z Nico Bellikiem na czele. Nawet popularna kadra aktorska, wśród której znaleźli się niegdyś m.in. Samuel L. Jackson, Axl Rose czy Jenna Jameson, w erze HD również nie ma racji bytu – celebryci mogliby rozpraszać graczy swoim wizerunkiem, zaburzając tym samym stopień immersji i psując wiarygodność gry. Nie oznacza to oczywiście, że nie zobaczymy tu występów komików pokroju Ricky'ego Gervaisa albo nie usłyszymy znanych głosów zapowiadających muzykę w radiu. Jednak póki co kwestie te pozostają wyłącznie w sferze domysłów.

Tak jak w poprzedniej części gangsterskiej sagi szastanie pieniędzmi nie sprawiało nam większej radości (zwłaszcza pod koniec gry), tak tym razem sytuacja ma się kompletnie zdmienić. Być może nie kupimy sobie ekskluzywnej willi na plaży, tak jak miało to miejsce w San Andreas, ale wydawanie ciężko zarobionej gotówki wreszcie ma mieć jakiś większy sens i cel. Zakładając oczywiście, że żona Michaela nie ogołoci mu uprzednio konta do cna. Jeśli zaś chodzi o kilka technicznych usprawnień rozgrywki, koniecznie trzeba wspomnieć o przemodelowanej fizyce jazdy, dzięki której auta mają znacznie lepiej trzymać się drogi, zapewniając wrażenia godne dopracowanej i wysokobudżetowej wyścigówki. Powrócą także samochodowe radia, a sama muzyka przygrywać będzie również w misjach fabularnych, budując napięcie i nadając im iście filmowy klimat. Szkoda, że w oficjalnej zapowiedzi nie ma nic o personalnym MP3 Playerze (np. w telefonie), ale z drugiej strony, znając Rockstar Games, jeszcze wszystko jest możliwe. Pamiętacie stare, dobre i oldskulowe sklepy Ammu-Nation, popularne w świecie GTA niczym nasza rodzima Żabka? Po ośmioletniej przerwie sieć marketów z akcesoriami militarnymi powraca! Biorąc pod uwagę, że twórcy zapowiadają odświeżone, ewolucyjne podejście do strzelania oraz zbalansowane i sprawiające frajdę walki wręcz, wizyta w owym sklepie celem nabycia kultowego AK-47 czy broni białej zdaje się być nieunikniona. Przykro mi, Little Jacob, król wrócił na tron.

Tryb rozgrywki wieloosobowej jest w tej chwili okryty tajemnicą i oprócz tego, że na pewno znajdzie się w finalnej wersji gry, nie możemy o nim zbyt wiele powiedzieć. Dan Houser stwierdził w wywiadzie, że opracowana przez nich formuła multi coraz bardziej zbliża się do idealnego ujęcia czystej frajdy płynącej z sandboxowego multiplayera. Zważywszy na możliwość przełączania się między bohaterami w trakcie niektórych misji w kampanii, być może obietnice te będą miały swoje odzwierciedlenie w niezapowiedzianym (jeszcze) trybie kooperacji. Pewne jest natomiast, że R* zapożyczy niektóre rozwiązania ze swojej ostatniej gry, Maxa Payne'a 3, w tym przenoszenie wykreowanej tam drużyny za pomocą Social Clubu. Z bullet-timem czy bez, już teraz stwierdzić można, że panowie z Rockstar Games odrobili zadanie domowe i szykują prawdziwą interaktywną ucztę, mającą spore szanse zrewolucjonizować rynek gier z otwartym światem. Skąd to wnioskujemy? Z samych zapowiedzi i obietnic twórców, a oni – jak nauczyła nas historia – raczej nie rzucają słów na wiatr. O kolejnych rewelacjach szykowanych w piątym Grand Theft Auto dowiemy się zapewne już niebawem, chociażby ze zbliżającego się drugiego oficjalnego zwiastuna gry. Czegokolwiek by nie pokazał, pachnący świeżością materiał wideo z całą pewnością chwyci wszystkich za serce i dostarczy nowych pożądanych informacji. Świat z zapartym tchem czeka na premierę GTA V, stającą się tym samym najważniejszym powodem, dla którego z utęsknieniem wyglądamy wiosny. I żadne przepowiednie Majów tego nie zmienią...