Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 10 listopada 2012, 12:14

autor: Damian Pawlikowski

Grand Theft Auto marzeń, czyli wszystko, co wiemy o GTA V! - Strona 3

Kurtyna opadła i wreszcie dostaliśmy porcję konkretnych informacji na temat najbardziej oczekiwanej gry przyszłego roku. GTA V zapowiada się potężnie, o czym bez trudu przekona Was niniejszy artykuł.

Źródło: Game Informer - 2012-11-10
Źródło: Game Informer

Michael, znany wszystkim jako narrator w pierwszym zwiastunie gry, jest czterdziestoletnim byłym rabusiem mieszkającym w luksusowej dzielnicy Los Santos, gdzie ulokował się jako świadek koronny. Mimo iż bardzo chciał skończyć z dawnym kryminalnym życiem, a brak czasu i pieniędzy mu nie doskwiera, nieustanne kłótnie z żoną zakupoholiczką oraz problemy w komunikacji z dziećmi sprawiają, że Mike zaczyna tęsknić za dawną dawką adrenaliny. Z kolei Trevor, były partner Michaela, nigdy nawet nie pomyślał o porzuceniu ukochanej roboty w przestępczym półświatku. Ten łysiejący, psychopatyczny były pilot wojskowy o aparycji najgorszej kanalii uwielbia wdawać się w pyskówki, brać udział w niebezpiecznych – i rentownych – akcjach, a częstowanie przechodniów ołowiem i podpalanie ich samochodów to dla niego chleb powszedni. Nic dziwnego, że mieszka w przyczepie na pustyni. Najmłodszym członkiem trzyosobowego gangu jest Franklin, dwudziestoparoletni Afroamerykanin, zajmujący się windykacją samochodów dla pewnego armeńskiego dilera. Gdy jego marzenia o bogactwie zaczęły stawać się coraz mniej realne, chłopak wpadł w złe towarzystwo i zszedł na kryminalną ścieżkę. Pomimo różnic w niemal każdym aspekcie panów łączy wspólny cel – niestrudzona pogoń za grubą kasą. A my, skromni gracze, będziemy mogli pomóc im w realizacji tych jakże ambitnych planów.

Źródło: Game Informer - 2012-11-10
Źródło: Game Informer

Jak wielokrotnie przekonywały nas filmy sensacyjne, nic tak pozytywnie nie wpływa na stan naszego konta jak dobrze zorganizowany i sprawnie zrealizowany napad na bank. Nie dziwota więc, że nasza minimafia niejednokrotnie podejmie się takich właśnie wyzwań. Houser zapowiada, że tego typu rozbudowane misje rabunkowe tylko powierzchownie przypominać będą rozróby z irlandzkimi braćmi McReary z czwartego GTA. Tym razem ma być ich znacznie więcej i mają być ściśle powiązane z fabułą, a poziom ich skomplikowania da olbrzymią satysfakcję z brawurowo wykonanych akcji. Istotną rolę odegra tu również sam tryb przełączania postaci i kooperacja pomiędzy bohaterami. Dobrym przykładem jest misja polegająca na włamaniu się do siedziby służb wywiadowczych, IAA. Trevor siedzi za sterami helikoptera, Mike powoli opuszcza się na linie po ścianie oszklonego wieżowca, a Frank koczuje nieopodal z karabinkiem wyborowym, osłaniając kolegów. Gdy uwieszonemu na linie Michaelowi potrzebna jest pomoc, możemy czym prędzej „wskoczyć” w skórę snajpera i sprzątnąć nadciągające posiłki. Także chwilę później, uciekając z miejsca rozróby, będziemy mogli do woli przełączać się pomiędzy Trevorem pilotującym śmigłowiec a kolegami ostrzeliwującymi karabinem szturmowym i snajperką ścigających nas oponentów. Trzy punkty widzenia dostępne w trakcie misji stanowią nie tylko niesłychane wyzwanie dla ambitnych deweloperów, ale z pewnością okażą się również skuteczną zachętą dla fanów do wielokrotnego przechodzenia gry (co w dobie ośmiogodzinnych produkcji „na raz” zdecydowanie trzeba zaliczyć na plus). Poza tym nie ma chyba lepszej opcji, aby gracz zawsze miał możliwość znalezienia się w samym centrum akcji. Zamiast na siłę przeładowywać życie jednego protagonisty atrakcjami, których nadmiar momentami przekracza normę hollywoodzkiego blockbustera, twórcy podzielili je między trójkę bohaterów, w dodatku oferując dowolny wybór perspektywy. W ten sposób nic nas nigdy nie ominie!

Źródło: Game Informer - 2012-11-10
Źródło: Game Informer

Jak sami widzicie, misje w kampanii dla pojedynczego gracza zapowiadają się obłędnie. A co będziemy robić w międzyczasie? To już zależy wyłącznie od naszych upodobań, a wygląda na to, że dla każdego powinno znaleźć się coś miłego. Osoby, które kochają podróżować i spędzać czas nieco bardziej aktywnie, zawsze mogą zająć się zwiedzaniem przestronnego świata gry. Tereny w nadchodzącej grze studia Rockstar są tak rozległe, że obawy o staranne wypełnienie ich atrakcjami dla graczy wydają się nie być bezpodstawne. Twórcy uspokajają jednak, twierdząc, że to na pozór niewykonalne zadanie kosztowało ich wiele miesięcy ciężkiej pracy i wyrzeczeń, ale osiągnięty efekt już teraz zapowiada się wręcz rewolucyjnie! W centrum miasta interesujące zajęcia czekają niemal na każdym rogu, a bogate wille, przystrzyżone i wypielęgnowane trawniki oraz luksusowe auta toczące się dumnie po asfalcie pozwolą każdemu poczuć się niczym prawdziwy burżuj z Rockford Hills 90210. Jeśli najdzie nas ochota na odetchnięcie świeżym morskim powietrzem, zawsze możemy przespacerować się po plaży, gdzie mieszkańcy Los Santos uprawiają jogging, ćwiczą na siłowni czy po prostu korzystają z pięknej pogody, spiekając się na raka na leżaku. Co odważniejsi mogą także wybrać się w odwiedziny do Trevora, na pobliską pustynię pełną motocyklistów, narkomanów i innych wyrzutków społeczeństwa. Ale lepiej mieć się wtedy na baczności, gdyż nigdy nie wiadomo, na kogo możemy się po drodze natknąć.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!
Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!

Przed premierą

Na rynku jest już mnóstwo gier tego gatunku, ale mało która startując z pułapu Early Access szturmem podbiła serca graczy, uzyskując 96% pozytywnych opinii spośród niemal 17 tysięcy wystawionych recenzji. Czy Valheim zasłużył na ten zachwyt?