Test Drive Unlimited 2 - test przed premierą - Strona 5
Do premiery najnowszej odsłony serii Test Drive pozostało już niewiele czasu. Przyglądamy się zaawansowanej wersji beta gry, bardzo dokładnie testując tryb dla pojedynczego gracza.
Przeczytaj recenzję Test Drive Unlimited 2 - recenzja gry
Problemem testowanej bety było także praktycznie zerowe dopasowanie modelu jazdy pod kątem gry z użyciem klawiatury. Zdaję sobie sprawę, że zabawa w taki właśnie sposób w oczach wielu z Was może zakrawać na herezję, ale skoro wydaje się grę na PC, to wypadałoby zadbać o wszystkich potencjalnych klientów. W becie na domyślnych ustawieniach gra na klawiaturze była zaś praktycznie niemożliwa i dopiero po zagłębieniu się w suwaki menu sterowania odnalazłem optymalną konfigurację. Nie jest na szczęście tak, że w modelu jazdy TDU 2 nie można doszukać się pozytywów. Zaskoczyło mnie chociażby podróżowanie autami terenowymi. Fajnie oddano także reakcje samochodów na zmieniające się warunki pogodowe, przez co wyścigi w strugach deszczu wymagają większej kontroli i bardziej ostrożnej jazdy.
Jak już wcześniej wspomniałem, naszą przygodę z Test Drive Unlimited 2 rozpoczynamy na Ibizie, wyspie hiszpańskiego archipelagu, będącej częstym miejscem wizyt turystów o rozrywkowym usposobieniu. O tym, w jak dużym stopniu komputerowa wersja wyspy pokrywa się z prawdziwą Ibizą, nie miałem się, niestety, okazji osobiście przekonać, tym niemniej wszystkie najpopularniejsze miejsca tego regionu znalazły się w świecie gry. Trzeba przyznać, że oddano nam do dyspozycji bardzo zróżnicowany obszar. Najbardziej spodobały mi się nadmorskie tereny zurbanizowane, z bardzo wąskimi uliczkami, rondami i ciasnymi tunelami, których w poprzedniej odsłonie serii próżno było szukać. Nie zabrakło też licznych obszarów podmiejskich i leśnych, długich autostrad czy tras wiodących wokół rozległych plantacji. Pomimo tych wszystkich atrakcji nie da się niestety ukryć, że Ibiza pod względem powierzchni znacznie ustępuje O’ahu z pierwszej części serii. Producent próbuje to na wszelkie sposoby zatuszować, chociażby poprzez podawanie w informacjach prasowych sumarycznej długości wszystkich dróg wraz z nowo dodanymi ścieżkami terenowymi. Wrażenie obcowania ze znacznie mniejszym obszarem jest jednak, mimo tych starań, bardzo odczuwalne.

O’ahu odblokowuje się dopiero w dalszej fazie zabawy, przy czym (nie licząc pierwszego przelotu) podróże pomiędzy dostępnymi wyspami są darmowe i nie wiążą się z długim doczytywaniem potrzebnych danych. Hawajska wyspa nie doczekała się jakichś rewolucyjnych zmian, poza wspomnianymi wcześniej nowymi odcinkami szutrowymi. Wszystkie znane fanom serii lokacje, jak chociażby słynna latarnia morska, znajdują się w tych samych miejscach i wyglądają tak samo. Zaobserwowałem, że zmieniono rozmieszczenie wybranych salonów samochodowych oraz charakter niektórych sklepów. Część miejscówek doczekała się też nowego znaczenia. Dla przykładu, lotnisko w północnej części wyspy wykorzystywane jest do organizowania prób w ramach zaliczanych licencji.
Jak to wygląda i brzmi?
Pierwsze Test Drive Unlimited ukazało się na początku 2007 roku, tak więc oczekiwania odnośnie widocznego postępu w kwestii jakości grafiki są czymś oczywistym. Po zakończonej sesji z wersją beta muszę przyznać, że autorom udało się spełnić je jedynie połowicznie. Znacznie lepiej niż w pierwszej części serii prezentują się modele pojazdów i mam tu na myśli zarówno poziom odtworzenia nawet najmniejszych szczegółów karoserii, jak i przepięknie wyglądające wnętrza, którymi najbardziej można nacieszyć się podczas wizyt w salonach samochodowych. Gorzej jest natomiast z otoczeniem – wielu budynkom brakuje detali, podłoże bywa niekiedy rozmyte, a dystans rysowania (którego nie można w żaden sposób regulować) jest co najwyżej poprawny. Z mniej istotnych kwestii, na które zwróciłem uwagę podczas testowania wersji beta, pochwalić należałoby wyśmienicie zrealizowane efekty pogodowe oraz stopniowo pojawiające się na karoseriach aut zabrudzenia. Nieźle prezentują się też wyścigi w nocy, które są zarazem jedną z wielu nowości proponowanych przez kontynuację. Szkoda, że ich realizm obniża nieznacznie brak możliwości rozbicia przednich lamp, co z pewnością podniosłoby temperaturę nocnych zmagań. Pewnych poprawek, o ile jest to jeszcze możliwe, powinny z kolei doczekać się modele postaci z cut-scenek, gdyż ich animacja znacznie odbiega od obecnych standardów.