Arcania: Gothic 4 - przed premierą - Strona 4
Arcania, czyli czwarty Gothic, jawi się na razie jako wielka niewiadoma. Niemcy nie próżnują i co rusz serwują rozmaite zmiany, nierzadko kontrowersyjne. Czy dzięki tej strategii uda się im wyciągnąć słynną serię z dołka?
Przeczytaj recenzję Arcania: Gothic 4 - recenzja gry
Pisząc o najnowszej odsłonie cyklu Gothic, nie wypada nie wspomnieć o oprawie wizualnej. Analizując opublikowane do tej pory obrazki oraz oglądając fragment rozgrywki, można dojść do słusznego wniosku, że rewolucji w tej kwestii nie będzie, choć gra prezentuje się bardzo ładnie. Duże nadzieje budzą zwłaszcza efekty pogodowe i takie smaczki, jak strużki wody ściekające po skałach czy burze z piorunami. Arcania zadba nawet o to, by rzęsista ulewa nie kończyła się nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Deszcz będzie ustępować stopniowo, a gdy z nieba znikną już ciężkie chmury, krople wody będą jeszcze przez dłuższą chwilę spływać do budynku przez szpary w deskach, dzięki nagromadzonym na dachach kałużom. Warto w tym miejscu wspomnieć, że z efektami pogodowymi ściśle związane będzie też zachowanie bohaterów niezależnych. Jeśli dojdzie do ulewy, nie liczcie na to, że postacie będą ochoczo spacerować po okolicy. Każdy narażony na zmoknięcie mieszkaniec wysp południowych natychmiast spróbuje znaleźć dach nad głową.

Tyle w kwestii grafiki, a co z muzyką? No cóż, tu na razie jest więcej pytań niż odpowiedzi. Udział Kaia Rosenkranza w produkcji Arcanii wydaje się być nierealny. Niemiecki artysta, który od lat związany jest z firmą Piranha Bytes, aktualnie tworzy ścieżkę dźwiękową do konkurencyjnego Risen i raczej nie ma mowy o jakiekolwiek współpracy z twórcami nowego Gothica. Jeśli obie strony nie dojdą do porozumienia, możecie również zapomnieć o charakterystycznych motywach, które słyszeliście w poprzednich grach z serii. Spellbound zapowiada, że dołoży starań, aby muzyka w Arcanii była osadzona w podobnych klimatach, ale na razie nie wiadomo nawet, kto ją tworzy. Musicie więc uzbroić się w cierpliwość i poczekać, aż nasi zachodni sąsiedzi wyłożą wreszcie karty na stół.
Choć o kolejnym Gothicu informacji mamy całkiem sporo, nowa gra wciąż jawi się jako wielka niewiadoma. Obaw jest dużo, bo na razie nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak planowane zmiany wpłyną na rozgrywkę i czy zanadto jej nie uproszczą. Osobiście boję się również o klimat, bo wyraźna chęć zainteresowania Arcanią graczy ze Stanów Zjednoczonych może negatywnie wpłynąć na specyficzną, ciężką atmosferę, która cechowała poprzednie gry z tego cyklu. W tej chwili nie pozostaje nic innego, jak tylko mieć nadzieję, że Niemcy pokażą się z dobrej strony i zaserwują fanom produkt, którego ci ostatni nie będą się wstydzić, tak jak to miało miejsce w przypadku trzeciego Gothica i jego oficjalnego rozszerzenia. Jak to będzie w rzeczywistości, czas pokaże.
Gra Arcania: A Gothic Tale opracowywana jest z myślą o trzech „dużych” platformach sprzętowych (PC, Xbox 360 i PlayStation 3, priorytetem jest ta pierwsza) i do sklepów trafi najwcześniej za kilka miesięcy. Termin przed Gwiazdką wydaje się mało realny, dlatego obstawiamy początek przyszłego roku. Oby warto było tyle czekać!
Krystian „U.V. Impaler” Smoszna
NADZIEJE:
- godna przedstawicielka serii Gothic z masą nawiązań do poprzedniczek;
- z ciekawymi lokacjami, zwiększającymi radość z eksploracji terenu;
- nie rażąca błędami tak jak poprzedniczka;
- z masą przedmiotów do zbierania i wrogów do zabijania;
- z dobrze zrealizowanym systemem walki;
- a to wszystko w pięknej grafice i przy akompaniamencie świetnej muzyki.
OBAWY:
- Spellbound nie da rady;
- tworząc nijaki, pozbawiony klimatu produkt;
- najeżony masą błędów;
- i zmianami zanadto upraszczającymi rozgrywkę.