Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 16 stycznia 2009, 09:29

autor: Maciej Jałowiec

Empire: Total War - test przed premierą - Strona 5

Osiemnastowiecznych realiów jeszcze w serii Total War nie było, a innych gier z tego okresu jest jak na lekarstwo. Zapraszamy do lektury beta-testu Empire, by dowiedzieć się więcej o tej produkcji, a także rozwiać część wątpliwości z nią związanych.

Przeczytaj recenzję Empire: Total War - recenzja gry

Rozwój miast ma odbywać się na zasadzie wzrostu populacji: trzeba utrzymywać dodatni przyrost naturalny. Gdy liczba obywateli osiągnie pewien pułap, miejscowość wchodzi na kolejny poziom zaawansowania. Pociąga to za sobą większe wpływy z podatków i daje możliwość konstruowania kolejnych budynków.

Polityka i dyplomacja

Państwa w Empire, zgodnie z zapowiedziami, mogą charakteryzować się różnymi ustrojami. Kraj udostępniony w wersji beta (Trzynaście Kolonii) jest republiką. Oprócz tego w grze natkniemy się na monarchie absolutne i monarchie konstytucyjne. Od ustroju zależny jest skład ekipy rządzącej i jej wpływ na niektóre sprawy w państwie. Dla przykładu – w amerykańskiej republice mamy przywódcę i pięciu członków rządu, odpowiedzialnych m. in. za dyplomację, gospodarkę, finanse, marynarkę itd. Od przywódcy uzależniona jest przede wszystkim religia państwowa. Informacje podawane w grze sugerują, że ma on także wpływ na przebieg rozmów dyplomatycznych, lecz w ciągu udostępnionych dwudziestu tur nie dopatrzyłem się żadnej jego ingerencji. Inaczej ma się sprawa z ministrami – ci przynoszą bardzo wymierne korzyści w postaci dodatkowych wpływów z podatków, poprawy zadowolenia obywateli itd. Politycy mogą także mieć i negatywny wpływ na funkcjonowanie państwa – nieodpowiedni ludzie na prestiżowych stanowiskach mogą obniżać niektóre parametry i wydajność różnych sektorów gospodarki.

Ministrów, na szczęście, można zmieniać. Da się zarówno usunąć tylko jednego z polityków, jak i przeprowadzić przedwczesne wybory, w wyniku których zmienia się cały rząd. Beta ma to do siebie, że nowi ministrowie mają identyczne parametry, jak ich poprzednicy – w takim samym stopniu wpływają na podatki, wojsko, gospodarkę, dyplomację itd. Wierzę jednak, że w ostatecznej wersji gry zmienianie ministrów będzie miało większy sens; nowi politycy będą inaczej oddziaływać na państwo niż ci, którzy tworzyli poprzednią ekipę rządzącą. Natomiast przedwczesne wybory to jeden z drastycznych środków poprawiania nastroju obywateli. Nowo wybrani politycy mogą albo ucieszyć społeczeństwo, albo wręcz przeciwnie – rozsierdzić je jeszcze bardziej.

Mapa jest mniej czytelna niż wcześniej, lecz z drugiej strony zawiera teraz więcej interaktywnych miejsc.

Dyplomacja została rozsądnie zmodyfikowana w stosunku do poprzednich części serii Total War. Przede wszystkim zniknęli krążący po mapie świata dyplomaci. Wszelkie pertraktacje prowadzimy za pośrednictwem specjalnego panelu (który widać na jednym z obrazków w tym tekście). Po jego wywołaniu wybieramy państwo, z którym chcemy rozpocząć rozmowy dyplomatyczne. Dalsza część przebiega według znanych od dawna schematów. Możemy poprosić o prawa handlowe, sojusz, zażądać/ofiarować pieniądze, poprosić o zakończenie działań wojennych itd. Z racji tego, że w XVIII wieku technologia i przepływ informacji stały na wyższym poziomie niż kiedykolwiek wcześniej, znikła opcja wręczania lub przyjmowania legendy mapy. W zamian za to pojawiły się podarunki – porcelana, konie wyścigowe, biżuteria. Służą one przede wszystkim do zjednywania przyjaciół na arenie międzynarodowej. Można także spróbować pohandlować ulepszeniami gospodarczymi, ideologicznymi lub militarnymi. Wasalstwo zostało zastąpione protektoratem. Nie miałem w ogóle okazji sprawdzić, jak w Empire wygląda ta zależność polityczna, lecz podejrzewam, że od wasalstwa różni się tylko nazwą.

Maciej Jałowiec

Maciej Jałowiec

Specjalista do spraw marketingu gier wideo. Łączy pasję do gier ze spostrzeżeniami na temat branży i światowej gospodarki. Zawodowo związany z firmą Techland, a wcześniej m. in. z Activision i Perfect World.

więcej

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?