S.T.A.L.K.E.R.: Czyste Niebo - pierwsze wrażenia - Strona 4
Na początku maja wybraliśmy się do ukraińskiej stolicy, aby w studiu GSC Game World zobaczyć na własne oczy, jak prezentuje się druga część bestsellerowego S.T.A.L.K.E.R.-a.
Przeczytaj recenzję S.T.A.L.K.E.R.: Czyste Niebo - recenzja gry
Ogromne wrażenie wywiera też miasto Limańsk, które podobnie jak Prypeć, opustoszało po awarii elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Metropolia w rzeczywistości nie istnieje, ale nie oznacza to, że autorzy zbytnio popuścili tu wodze fantazji. Wzniesione w Limańsku budynki były wzorowane na prawdziwych konstrukcjach z Kijowa oraz z okolicznych miasteczek i wsi. W trakcie przemierzania miasta widma zobaczymy również ogromną antenę szpiegowską (Duga-3), jedną z trzech tego typu, jakie Związek Radziecki wzniósł w trakcie Zimnej Wojny. Budowla ta faktycznie istnieje i „na żywo” można ją zobaczyć w okolicach Czarnobyla, odległego od Kijowa o około 100 kilometrów.
Niewątpliwie nowe lokacje nie wyglądałyby tak dobrze, gdyby nie spore zmiany w oprawie wizualnej, jakie poczynili twórcy gry. Grafika została wyraźnie poprawiona w stosunku do tego, co mogliśmy podziwiać w pierwowzorze. Autorzy nie tylko podmienili większość występujących w poprzedniku tekstur i modeli postaci (porównanie sylwetki Sidorowicza znajdziecie w tekście), ale pokusili się również o nowe efekty, które staną się dostępne dla posiadaczy komputerów obsługujących biblioteki DirectX 10. Zaimplementowane w Clear Sky wolumetryczne światło i mgła nadają omawianemu produktowi niesłychanej głębi i sprawiają, że okolice elektrowni w Czarnobylu wyglądają w omawianej grze zdecydowanie bardziej realistycznie niż w poprzedniej. Jeśli nie jesteście przekonani, polecam Wam krótki film sprzed kilku tygodni, który przedstawia wszystkie wodotryski, jakie Ukraińcy wprowadzili do oprawy wizualnej gry. Od siebie dodam jedynie tyle, że w trakcie rozgrywki całość prezentuje się jeszcze efektowniej.

Choć wszystkie fajerwerki graficzne zarezerwowane są tylko dla posiadaczy systemów Windows Vista, gracze wciąż korzystający z DirectX 9 nie powinni mieć powodów do narzekań. Mimo braku wielu nowych efektów S.T.A.L.K.E.R. wciąż wygląda bardzo dobrze i na dodatek nie potrzebuje lepszego sprzętu od tego, który służył nam do zabawy w Cieniu Czarnobyla. Autorzy dali nam do zrozumienia w Kijowie, że poprzednie wymagania sprzętowe zostaną prawie na pewno zachowane. Pozostaje wierzyć im na słowo.
Podsumowanie? Kilkugodzinna prezentacja gry utwierdziła mnie w przekonaniu, że S.T.A.L.K.E.R.: Clear Sky będzie produktem zdecydowanie lepszym od swojego pierwowzoru. Autorom nie tylko udało się bez trudu zachować niesamowity klimat towarzyszący przemierzaniu terenów wokół elektrowni w Czarnobylu, ale również zlikwidować kilka ewidentnych niedoróbek, o których wspomniałem wyżej. Czyste niebo jest również ładniejsze od swojego poprzednika co również ma niebagatelne znaczenie. Cieszy że autorzy nie stoją w tym względzie w miejscu i serwują fanom produkt na miarę dzisiejszych standardów. Myślę, że nie zawiedziecie się na Clear Sky, zwłaszcza jeśli Cień Czarnobyla bardzo przypadł Wam do gustu.
Krystian „U.V. Impaler” Smoszna