Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 11 lutego 2020, 15:38

Grałem w Gamedec – nowe polskie RPG, które może namieszać - Strona 4

Jako jeden z pierwszych dziennikarzy na świecie zagrałem w Gamedec, nowe RPG katowickiego Anshar Studios. Mam dobre wieści. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, ten duchowy krewny Disco Elysium może namieszać.

Historia przemocy

Patrzyłem na to od takiej strony. Jak ja bym się czuł, gdyby ktoś zaproponował mi RPG z walką. Musiałbym wymyślać na siłę sytuacje, w których nie ma innego rozwiązania od siłowego.

Marcin Przybyłek

Skupienie się na dialogach, dedukcji i wyborach nie oznacza jednak, że zawsze unikniemy przemocy. Tylko że twórcy podchodzą do niej jak do czegoś wyjątkowego, odciskającego ślad na psychice postaci. To ma być coś, obok czego nie przejdziemy obojętnie, trudny wybór podyktowany czymś, co uznamy za konieczność, a nie mechaniczne wyrzynanie bezimiennych pikseli. Dlatego projektanci zdecydowali się pokazać przemoc w formie scen. Z tego, co widziałem w zwiastunie (sam nie uczestniczyłem w takiej sytuacji), póki co odbywa się to poprzez wybór opcji dialogowych. Deweloperzy rozważali jednak zaimplementowanie osobnej mechaniki konfrontacji, ale nie chcieli podzielić się szczegółami.

W grze zobaczymy też drastyczne sytuacje, które po prostu wydarzą się na naszych oczach – a naszym zadaniem będzie na nie zareagować. Twórcy nie zamierzają nas oszczędzać, już teraz pokazują, że potrafią przywalić z grubej rury – a przeplatanie dwóch płaszczyzn rzeczywistości daje im dodatkowe pole do popisu przy poruszaniu trudnych, dojrzałych tematów. Mam nadzieję, że nie zabraknie im pomysłów.

Gamedec nie będzie sprowadzać się tylko do rozmów i zbierania dowodów. Twórcy doskonale wiedzą, że wtedy graczy zabiłaby monotonia – niezależnie od tego, jak dobrze to wszystko byłoby napisane. Starają się urozmaicić rozgrywkę przeróżnymi interakcjami z otoczeniem i nieinwazyjnymi etapami zręcznościowymi. Sam miałem okazję pozbierać trochę sianka w Harvest Timie, czyli grze farmerskiej w grze RPG, i oddać się innym aktywnościom charakterystycznym dla gatunku F2P (np. zderzyć się z paywallem, na który można nazbierać odpowiednio dużo złotych monet...). Na innym etapie z kolei przekradałem się między mechanicznymi strażnikami. Polegało to na unikaniu ich pola widzenia oraz prowokowaniu, by podążyli za hałasem i otworzyli mi przejście dalej. Proste, intuicyjne. Działa.

Takich atrakcji ma być więcej. Marcin Rybiński ze śmiechem wyznał, iż na początku myślał, że bez mechaniki walki gra będzie łatwiejsza w produkcji, bo odpadną przeliczniki, złożony system ekwipunku i kwestie balansowania wszystkiego, ale potem okazało się, że trzeba dać graczom inne zabawki, by nie zmogła ich monotonia. Cóż, zabawki, które już widziałem – działają. Dobrze wpisują się w narrację i ton gry. Zobaczymy, jak poradzą sobie te, które odkryjemy po premierze.

SYSTEM ZAPISU GRY

Na tę chwilę grę zapisywać można w każdym momencie pomiędzy interakcjami z otoczeniem i NPC. Marcin Rybiński rozważa jednak wprowadzenie dodatkowego trybu dla twardzieli, który roboczo nazywa „true detective” i w którym „sejwa” zrobimy tylko pomiędzy kolejnymi sprawami albo w ogóle polecimy na jednym autozapisie. Wszystko po to, żeby naprawdę poczuć wagę własnych decyzji.

Mokra robota

Z tego typu projektami jest jak z mokrą robotą – jeden błąd i po tobie. Gamedec stawia na odważne założenia. To ambitne dzieło, w którym wiele może pójść nie tak. Kolejne formy interakcji z otoczeniem mogą okazać się niewypałem, fabuła zawieść nasze oczekiwania. A nawet jeśli wszystko wypali, gra może nie spotkać się ze zrozumieniem odbiorców. Wielu miłośników RPG ceni sobie takie aspekty jak walka i powergamizm – fajnie zbiera się te potężne miecze i spluwy. Kogo przyciągnie Anshar, jeśli zabraknie tych elementów? Wiem, że twórcy celują w dojrzałego odbiorcę, ale jeśli tych nie będzie dość? No mam obawy, to naturalne.

Z drugiej strony przeszedłem się po studiu i porozmawiałem z kilkoma osobami, ujrzałem zaangażowanych ludzi, przekonanych, że robią coś co najmniej intrygującego, może nawet wyjątkowego. Demo, w które mogłem zagrać, też przemawia na korzyść Gamedeca. Zobaczyłem bardzo przyjemną grę, z etapem wciągającym na poziomie fabularnym i nieźle napisanymi dialogami. Jakby tego było mało – całość wygląda naprawdę dobrze. Śmiga na Unreal Enginie 4, ale siła tkwi w spójnych, estetycznych projektach lokacji, postaci czy samochodów. Idzie uwierzyć w ten świat (miałem kilkakrotnie skojarzenie z Altered Carbon Netflixa), wsiąknąć w niego.

A obawy? Cóż. Mam takie przeczucie poparte mglistymi przesłankami (wiecie, którymi), że idzie moda na cyberpunkowe klimaty. Nakręceni gracze będą szukać różnych wariantów oraz odmian. Gamedec zaś zapowiada się na coś więcej niż kolejne RPG żerujące na tęsknocie do starych, dobrych czasów. Istnieje szansa, że właśnie przeczytaliście o grze, która wraz z Disco Elysium popchnie gatunek w nowym, ciekawym kierunku.

O AUTORZE

Błędy to ludzka rzecz. A ta historia zaczęła się od pewnej pomyłki. Uprzejma pani obsługująca PR Anshar Studios zwróciła mi uwagę, że w tekście o najlepiej zapowiadających się RPG nieprecyzyjnie wyraziłem się o systemie walki w Gamedecu (teraz już wiecie dlaczego). Wymiana zdań była jednak od początku do końca sympatyczna i tak od słowa do słowa stanęło na tym, że będę mógł wpaść do studia i zagrać w Gamedeca jako jedna z pierwszych na świecie osób poza twórcami tej produkcji. Wrażenia macie powyżej. Jestem dobrej myśli. Co najmniej.

Słowa te pisał facet, który jako dwunastolatek przerył sobie głowę Planescape: Torment, a potem Baldurem i resztą inwentarza. Chcesz pogadać o tym, jak RPG zniszczyły Ci psychikę? Albo o Gamedecu? Zajrzyj na mój fanpage.

Hubert Sosnowski

Hubert Sosnowski

Do GRYOnline.pl dołączył w 2017 roku, jako autor tekstów o grach i filmach. Do 2023 roku szef działu filmowego i portalu Filmomaniak.pl. Pisania artykułów uczył się, pracując dla portalu Dzika Banda. Jego teksty publikowano na kawerna.pl, film.onet.pl, zwierciadlo.pl oraz w polskim Playboyu. Opublikował opowiadania w miesięczniku Science Fiction Fantasy i Horror oraz pierwszym tomie Antologii Wolsung. Żyje „kinem środka” i mięsistą rozrywką, ale nie pogardzi ani eksperymentami, ani Szybkimi i wściekłymi. W grach szuka przede wszystkim dobrej historii. Uwielbia Baldur's Gate 2, ale na widok Unreal Tournament, Dooma, czy dobrych wyścigów budzi się w nim dziecko. Rozmiłowany w szopach i thrash-metalu. Od 2012 roku gra i tworzy larpy, zarówno w ramach Białostockiego Klubu Larpowego Żywia, jak i komercyjne przedsięwzięcia w stylu Witcher School.

więcej

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.