Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 2 sierpnia 2019, 15:00

Graliśmy w The Outer Worlds – RPG takie jak dawniej - Strona 2

Duchowy spadkobierca Fallout: New Vegas – tak o swojej grze mówią wprost jej twórcy. The Outer Worlds sporo czerpie ze swojego pierwowzoru, ale klimat ma już zupełnie inny – i z miejsca potrafi wciągnąć!

Kość niezgody w fabryce mięsa

Jeszcze lepiej było przy zleceniu od pewnej właścicielki hotelu. Obrotna kobieta chciała przejąć bodajże lokalną rzeźnię, zarządzaną przez bardzo asertywnego osobnika. Oprócz paru oczywistych wskazówek usłyszeliśmy przede wszystkim, żeby „załatwić sprawę”. Jak? Nieważne! Jak tylko chcemy! Dla niej liczyło się tylko przejęcie interesu. W tym momencie otworzył się przed nami ogrom możliwości – oczywiście trochę zależny od tego, jak do tej pory rozwijaliśmy swoją postać.

W potyczkach pomocni będą nasi towarzysze z drużyny.

Pierwsza sytuacja pozwalająca na dużą dowolność to wejście na teren rzeźni – można było zdobyć identyfikator pracownika i po prostu wkroczyć jak do siebie. Można było poszukać ukrytego włazu i wpełznąć śmierdzącymi kanałami albo użyć siły karabinów, staczając małą bitwę z ochroniarzami przy głównej bramie. Niezależnie od wybranego sposobu w środku czekało na nas jeszcze więcej atrakcji.

Sprytny bohater dokonałby sabotażu linii produkcyjnej, bezduszny otruł biedne, i tak czekające na śmierć zwierzaki hodowlane, a kosmiczny łotr spojrzał w oczy właścicielowi, po czym go zamordo... Zaraz, zaraz... A może jednak dogadał się i zwrócił przeciwko swojej zleceniodawczyni? By ją zabić? Czy wynegocjować coś lepszego? Witajcie w The Outer Worlds!

SURVIVAL W THE OUTER WORLDS

Rozgrywka na najwyższym poziomie trudności SuperNova wymusi sporo zmian w stylu gry. Nasz bohater będzie musiał zaspokajać takie potrzeby jak głód i pragnienie. Leczenie będzie mogło odbywać się wyłącznie podczas odpoczynku w łóżku, a szybka podróż zabierze nas tylko na własny statek, który zresztą będzie jedynym miejscem, gdzie da się zapisać stan gry. Nasi towarzysze natomiast przestaną się odradzać po śmiertelnych obrażeniach – czeka ich permadeath.

Niby jest mech i potężna broń, ale ogólnie walka szału nie robi, chyba że w spowolnionym czasie.

No nie, to jest jakaś paranoja...

Swobodzie akcji i wyborów towarzyszy mnóstwo erpegowych statystyk i wskaźników, które rosną lub maleją zależnie od naszych dokonań. Rozwijamy się między innymi pod kątem znajomości medycyny, technologii, walki, obrony, inteligencji, przywództwa czy choćby zdolności ukrywania się. Są też atuty, czyli wybierane na stałe perki przykładowo wzmacniające atak lub zwiększające ilość zdobywanego doświadczenia.

Nie do końca widać to na tym screenie, ale w grze znajdziemy sporo retro science-fiction z naprawdę pomysłowymi lub zabawnymi projektami.

Najciekawsza okazuje się jednak ułomność naszego bohatera. Autorzy nie chcieli tworzyć kolejnego superherosa ratującego świat ze strzałą w kolanie, tylko postać z krwi i kości, która posiada zarówno zalety, jak i wady czy słabości. Co więcej – algorytmy gry, śledząc nasz styl rozgrywki, same poniekąd wykrywają, w czym jesteśmy kiepscy, i na tej podstawie proponują „nabycie” na stałe takiej wady!

W moim przypadku była to paranoja. Licząc się z ograniczeniami czasowymi pokazu, nie bawiłem się w finezyjne skradanie się podczas wykonywania misji, tylko często alarmowałem strażników, włażąc otwarcie na ich teren. Po kilku takich incydentach gra zasugerowała mi słabość pod tytułem „paranoja”, oznaczającą większą nerwowość i trochę mniej odporną postać podczas przebywania w zakazanych strefach. Na osłodę mogłem nabyć jeden z dostępnych perków. W tak krótkim czasie trudno było sprawdzić, jak bardzo wpłynie to na rozgrywkę, ale idea wydaje się całkiem interesująca i jestem bardzo ciekaw, jak wiele jeszcze kombinacji przygotowano zależnie od naszych wpadek.

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Wolisz gry RPG w klimatach fantasy czy science-fiction?

Fantasy
64%
Science-fiction
28,9%
W zasadzie to wolę te historyczne
7,1%
Zobacz inne ankiety
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4
Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4

Przed premierą

Największy rywal Diablo obrał kurs kolizyjny i planuje pokrzyżować plany Blizzarda. Path of Exile 2 to w zasadzie całkiem nowa gra i wygląda na to, że na rynku gier hack’n’slash dojdzie do pojedynku samców alfa o przewodnictwo w stadzie.

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?