Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 17 marca 2018, 11:25

W The Division 2 będzie tryb battle royale? Spekulujemy na temat gry - Strona 4

The Division to gra, która potrzebuje pewnego oczyszczenia i zbudowania wielu mechanik od nowa – potrzebuje sequela. Tylko czy twórcy właściwie wykorzystają zdobytą wiedzę i powtarzające się sugestie fanów?

Dark Zone – jaka będzie Strefa Mroku 2?

Strefa Mroku, czyli opcjonalnych walk PvP niczym w DayZ, miała być „gwoździem programu” w Tom Clancy’s The Division, ale szybko stała się głównym powodem frustracji i odpływu ogromnej liczby graczy. Nie dość, że pecetową wersję opanowała plaga oszustów, to jeszcze mechaniki gry wzięte żywcem z PvE pozwalały na kolosalne dysproporcje w balansie: jeden gracz mógł być niemal niezniszczalny, dzięki umiejętnie dobranemu sprzętowi, podczas gdy drugi, mając ten sam poziom, padał po jeden serii z karabinu. Skomplikowany system losowych statystyk opisujących ekwipunek premiował tych, którzy spędzali w grze dziesiątki godzin tygodniowo oraz byli na bieżąco z obowiązującymi zmianami i poradnikami. Ktoś chcący zajrzeć sobie sporadycznie do klimatycznej Dark Zone w poszukiwaniu fantów nie miał żadnych szans zabawić tam paru godzin bez notorycznych ataków gangów innych graczy i ciągłego ekranu ładowania po zgonie swojej postaci.

Klimat i zagrożenia Strefy mroku polubili wszyscy...

Strefa Mroku była jednak wizytówką gry i z pewnością w jakiejś formie pojawi się i w kontynuacji. Niemniej wydaje się niemożliwe, by autorzy ponownie świadomie zdecydowali się na identyczne mechaniki, mimo że z jakichś powodów kibicowali im niemal dwa lata. Bardzo prawdopodobne są za to dwa rozwiązania – być może nawet do wyboru. Pierwsze i najbardziej oczywiste to pozostawienie opcji PvP i nieznanych intencji graczy, ale z pełnym wyrównaniem statystyk, tak by wszyscy, strzelając do siebie, mieli dokładnie takie same szanse. Erpegowe mechaniki PvE nie mają możliwości działać w równym stopniu w trybie PvP i warto wziąć to w końcu pod uwagę.

Drugie, o wiele łagodniejsze rozwiązanie znamy już z trybu przetrwania, w którym walki PvP w Strefie Mroku mogą być wyłączone na życzenie graczy, ale wciąż działa zasada „kto pierwszy, ten lepszy” przy zbieraniu lootu i ewentualna opcja współpracy przy pokonywaniu wrogów sterowanych przez SI. Wyrównywanie statystyk występuje już w pewnym stopniu w dedykowanym trybie PvP ostatni bastion, a więc twórcy mają spore doświadczenie w obu przypadkach i najprawdopodobniej wykorzystają je przy tworzeniu nowej Strefy Mroku, tak by móc zadowolić zarówno fanów PvP, jak i bardziej spokojnej eksploracji.

...ale możliwość bycia zaatakowanym znienacka już tylko nieliczni. Brak balansu w Strefie mroku wygonił graczy z The Division na dobre.

The Division 2 – nowe typy broni i ekwipunek

Jeśli chodzi o broń i ekwipunek, twórcy stoją przed jednym z najtrudniejszych zadań i wcale nie mam tu na myśli nowych typów czy modeli broni, a próbę pogodzenia oczekiwań graczy hardkorowych i tych mniej wymagających. Poszukiwanie idealnego, opisanego możliwie najlepszymi wartościami sprzętu lub całego setu (tzw. god roll), a co za tym idzie budowy konkretnej postaci na wzór gier MMO (buildu), było kwintesencją endgame’u i głównym powodem do regularnej gry. Była to czynność bardzo czasochłonna i jednocześnie dość trudna, wymagająca dogłębnej znajomości mechanik gry, które nie zostały wytłumaczone w żadnej instrukcji czy samouczku. Z drugiej strony ogromne różnice pomiędzy tymi samymi modelami ekwipunku, przełożone potem na statystyki graczy, powodowały spore kłopoty z właściwym balansem rozgrywki i dobraniem poziomu trudności.

Wbrew pozorom, po późniejszych poprawkach wrogowie nie byli aż takimi gąbkami na pociski - po prostu nasz build postaci mógł nie być prawidłowo dobrany. Przy dobrym secie nastawionym na DPS ich pasek zdrowia topniał w mgnieniu oka.

Możliwość tworzenia konkretnych buildów i setów to zdecydowanie ważny element gry i poszukiwanie „god rolla” powinno zostać, ale w kwestii cyferek twórcy powinni chyba jednak wziąć przykład z pierwszego Destiny, upraszczając i wyrównując mocno statystyki sprzętu, ale jednocześnie dodając istotną rolę przeróżnych losowych perków. Na początku gry warto też totalnie uporządkować kwestię najrzadszych i najmocniejszych elementów egzotycznego ekwipunku, tak by uczynić z nich naprawdę cenne nagrody do zdobycia, a nie złom przeznaczony w większości przypadków do zniszczenia lub odsprzedania. Tu również dobry przykład stanowi pierwsza część Destiny.

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Escape from Tarkov – oszałamiające graficznie połączenie The Division z Destiny w klimatach S.T.A.L.K.E.R.-a
Escape from Tarkov – oszałamiające graficznie połączenie The Division z Destiny w klimatach S.T.A.L.K.E.R.-a

Przed premierą

Połączenie The Division z Destiny, gry MMO z RPG. Najbardziej realistyczny i bezkompromisowy symulator strzelania i walk, jaki powstał. Obietnice twórców nowej gry Escape from Tarkov brzmią rewelacyjnie!

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.